Wejście w proces uzdrowienia ran wyniesionych z domu rodzinnego budzi zwykle gwałtowne uczucia: lęk, żal, poczucie krzywdy, zniechęcenie, bezradność, gniew, pragnienie zemsty. Kiedy zostają one „wywołane”, rozlewają się nieraz na całą osobowość skrzywdzonego. Jak obfite wody wylanej rzeki zalewają nieraz całe okolice, podobnie intensywne uczucia osoby skrzywdzonej wpływają na wszystkie jej reakcje, odruchy i działania. Werbalizowanie tych uczuć pomaga je „skanalizować”, ująć, przezwyciężyć. Nabierają one wówczas konkretnego kształtu, przybierają pewną formę – stają się jaśniejsze. Dzięki werbalizowaniu emocji osoba skrzywdzona może podchodzić do nich bardziej racjonalnie, bezstronnie, a przez to także bardziej dojrzale i prawdziwie.
Wejście w proces uzdrowienia ran wyniesionych z domu rodzinnego budzi zwykle gwałtowne uczucia: lęk, żal, poczucie krzywdy, zniechęcenie, bezradność, gniew, pragnienie zemsty. Kiedy zostają one „wywołane”, rozlewają się nieraz na całą osobowość skrzywdzonego. Jak obfite wody wylanej rzeki zalewają nieraz całe okolice, podobnie intensywne uczucia osoby skrzywdzonej wpływają na wszystkie jej reakcje, odruchy i działania. Werbalizowanie tych uczuć pomaga je „skanalizować”, ująć, przezwyciężyć. Nabierają one wówczas konkretnego kształtu, przybierają pewną formę – stają się jaśniejsze. Dzięki werbalizowaniu emocji osoba skrzywdzona może podchodzić do nich bardziej racjonalnie, bezstronnie, a przez to także bardziej dojrzale i prawdziwie.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Bp Jan Szkodoń
W sercu człowieka rodzi się niechęć do drugiego. Różne są tego powody. Nie potrafię zrozumieć, jak człowiek, który się spowiada, przyjmuje Komunię świętą, może nosić w sobie nie­chęć, złość, nawet nienawiść względem bliźniego. To przykład wielkiej obłudy, gdy ktoś - dla ludzkich względów - udaje życz­liwego, a wewnątrz jest pełen ducha zemsty i nienawiści.
W sercu człowieka rodzi się niechęć do drugiego. Różne są tego powody. Nie potrafię zrozumieć, jak człowiek, który się spowiada, przyjmuje Komunię świętą, może nosić w sobie nie­chęć, złość, nawet nienawiść względem bliźniego. To przykład wielkiej obłudy, gdy ktoś - dla ludzkich względów - udaje życz­liwego, a wewnątrz jest pełen ducha zemsty i nienawiści.
Czym jest uzdrowienie z poczucia krzywdy? Można je określić jako „odtruwanie” z żalu, rozgoryczenia, gniewu, chęci zemsty i innych bolesnych emocji, które rodzą się w kontekście doznanej krzywdy. Uzdrowienie z poczucia krzywdy posiada swoje etapy. Tworzą one pewną określoną dynamikę. „Ciąg” silnych uczuć ujawniający się w trakcie procesu leczenia z poczucia krzywdy, chociaż może wydać się jednym wielkim chaosem, posiada swoją określoną dynamikę, pewien „porządek”. Najczęściej „pierwszym” uczuciem, które dominuje w osobie głęboko skrzywdzonej, jest lęk i obawa o siebie.
Czym jest uzdrowienie z poczucia krzywdy? Można je określić jako „odtruwanie” z żalu, rozgoryczenia, gniewu, chęci zemsty i innych bolesnych emocji, które rodzą się w kontekście doznanej krzywdy. Uzdrowienie z poczucia krzywdy posiada swoje etapy. Tworzą one pewną określoną dynamikę. „Ciąg” silnych uczuć ujawniający się w trakcie procesu leczenia z poczucia krzywdy, chociaż może wydać się jednym wielkim chaosem, posiada swoją określoną dynamikę, pewien „porządek”. Najczęściej „pierwszym” uczuciem, które dominuje w osobie głęboko skrzywdzonej, jest lęk i obawa o siebie.
Mieczysław Łusiak SJ
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.
Kiedy człowiek neguje transcendentny wymiar ludzkiego życia, cierpienie staje się jego największym wrogiem. Większym od śmierci. Aby uniknąć cierpienia, świat podpowiada nam rozwiązania destrukcyjne, niszczące, śmiercionośne. Konsumpcyjny styl życia i związane z nim uzależnienia i nałogi to próba uśmierzania cierpienia za wszelką cenę. Ale im bardziej człowiek ucieka od cierpienia, tym szybciej go ono dogania. Wielu cierpień możemy uniknąć, ale nie wszystkich. Od wielu cierpień nie da się uciec. Są takie trudy, cierpienia życia, które można jedynie umiejętnie, mądrze przyjąć i odcierpieć.
Kiedy człowiek neguje transcendentny wymiar ludzkiego życia, cierpienie staje się jego największym wrogiem. Większym od śmierci. Aby uniknąć cierpienia, świat podpowiada nam rozwiązania destrukcyjne, niszczące, śmiercionośne. Konsumpcyjny styl życia i związane z nim uzależnienia i nałogi to próba uśmierzania cierpienia za wszelką cenę. Ale im bardziej człowiek ucieka od cierpienia, tym szybciej go ono dogania. Wielu cierpień możemy uniknąć, ale nie wszystkich. Od wielu cierpień nie da się uciec. Są takie trudy, cierpienia życia, które można jedynie umiejętnie, mądrze przyjąć i odcierpieć.
Logo źródła: Życie Duchowe ks. Dariusz Kowalczyk SJ
Ciało przysparza nam sporo problemów. Z jednej strony, troszczymy się o nie, zadajemy sobie wiele trudu, by je chronić i pielęgnować. Pożądamy ciała. Kochamy je. Z drugiej strony, nasze ciało jest niejednokrotnie źródłem udręk i upokorzeń. Nie akceptujemy go. Mierzi nas ono swoją brzydotą lub słabością. Nasz stosunek do ciała jest więc nader skomplikowany i niejasny. W jaki sposób ten nieusuwalny paradoks cielesności jest podjęty przez orędzie chrześcijańskie?
Ciało przysparza nam sporo problemów. Z jednej strony, troszczymy się o nie, zadajemy sobie wiele trudu, by je chronić i pielęgnować. Pożądamy ciała. Kochamy je. Z drugiej strony, nasze ciało jest niejednokrotnie źródłem udręk i upokorzeń. Nie akceptujemy go. Mierzi nas ono swoją brzydotą lub słabością. Nasz stosunek do ciała jest więc nader skomplikowany i niejasny. W jaki sposób ten nieusuwalny paradoks cielesności jest podjęty przez orędzie chrześcijańskie?
Stanisław Biel SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Historia życia odgrywa ogromną rolę. Czasami jej nie doceniamy. „Każdy aktualny stan – mówi Roman Ingarden – nosi na sobie niejako piętno całej historii poprzedzających go stanów. Cała przeszłość nieustannie się konserwuje, sama z siebie. Towarzyszy nam w każdej chwili naszego życia”. Wszystkie ludzkie zranienia powstają w historii życia i tylko z uwzględnieniem całej historii mogą być skutecznie leczone. Historia rodzinna ma ważny wpływ na kształt całego naszego życia. Ma wpływ na więzi, jakie budujemy. To właśnie związki rodzinne, zarówno te z przeszłości, jak i obecne, decydują w znacznym stopniu o naszym ludzkim szczęściu.
Historia życia odgrywa ogromną rolę. Czasami jej nie doceniamy. „Każdy aktualny stan – mówi Roman Ingarden – nosi na sobie niejako piętno całej historii poprzedzających go stanów. Cała przeszłość nieustannie się konserwuje, sama z siebie. Towarzyszy nam w każdej chwili naszego życia”. Wszystkie ludzkie zranienia powstają w historii życia i tylko z uwzględnieniem całej historii mogą być skutecznie leczone. Historia rodzinna ma ważny wpływ na kształt całego naszego życia. Ma wpływ na więzi, jakie budujemy. To właśnie związki rodzinne, zarówno te z przeszłości, jak i obecne, decydują w znacznym stopniu o naszym ludzkim szczęściu.
ks. Tomasz Jelonek
Jedynie Bóg jest święty, ale w swoim dziele stwórczym, a także w ta­jemnicy Wcielenia dzieli się swoją świętością ze wszystkim co stwo­rzył. To rozszerzenie świętości obejmuje najpierw świętość osób, rze­czy, miejsc i czasów szczególnie wydzielonych dla Boga i oddzielo­nych od innego użytku, ale poza tym jest tak powszechne, że w biblijnym pojęciu świętości zanika podział na sacrum i profanum, a nieświęta, a więc odpowiadająca profanum, jest jedynie sfera grzechu, której w życiu człowieka być nie powinno.
Jedynie Bóg jest święty, ale w swoim dziele stwórczym, a także w ta­jemnicy Wcielenia dzieli się swoją świętością ze wszystkim co stwo­rzył. To rozszerzenie świętości obejmuje najpierw świętość osób, rze­czy, miejsc i czasów szczególnie wydzielonych dla Boga i oddzielo­nych od innego użytku, ale poza tym jest tak powszechne, że w biblijnym pojęciu świętości zanika podział na sacrum i profanum, a nieświęta, a więc odpowiadająca profanum, jest jedynie sfera grzechu, której w życiu człowieka być nie powinno.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask.
Logo źródła: Przegląd Powszechny Zuzanna Grębecka/Przegląd Powszechny
Pewien człowiek, jeszcze za czasów Związku Radzieckiego, zniszczył na polecenie władz przydrożną kapliczkę. Dosięgła go za to kara Boża - jego syn zginął w wypadku samochodowym.Pewien chłopiec bawił się na łące wyrywając ptaszkom języczki. Gdy dorósł, za karę jego córki były niemowami.
Pewien człowiek, jeszcze za czasów Związku Radzieckiego, zniszczył na polecenie władz przydrożną kapliczkę. Dosięgła go za to kara Boża - jego syn zginął w wypadku samochodowym.Pewien chłopiec bawił się na łące wyrywając ptaszkom języczki. Gdy dorósł, za karę jego córki były niemowami.
Krzywdy, jakie sobie wyrządzamy we wzajemnych relacjach, nie wypływają bezpośrednio z naszej złej woli. Więzi przyjacielskie, małżeńskie, rodzinne budujemy przecież w tym celu, byśmy mogli się kochać, pomagać sobie i żyć szczęśliwie. Bezpośrednią przyczyną wzajemnego krzywdzenia siebie jest często jakaś nieporadność we wzajemnej komunikacji, nieumiejętność wyjścia ku innym, lękowe zajmowanie się sobą, przerzucanie ciężarów życia na innych, obawy przed bólem itp. Nierzadko cierpienie „odbiera nam rozum”. Krzywdząc najbliższych tak naprawdę nie wiemy, co robimy.
Krzywdy, jakie sobie wyrządzamy we wzajemnych relacjach, nie wypływają bezpośrednio z naszej złej woli. Więzi przyjacielskie, małżeńskie, rodzinne budujemy przecież w tym celu, byśmy mogli się kochać, pomagać sobie i żyć szczęśliwie. Bezpośrednią przyczyną wzajemnego krzywdzenia siebie jest często jakaś nieporadność we wzajemnej komunikacji, nieumiejętność wyjścia ku innym, lękowe zajmowanie się sobą, przerzucanie ciężarów życia na innych, obawy przed bólem itp. Nierzadko cierpienie „odbiera nam rozum”. Krzywdząc najbliższych tak naprawdę nie wiemy, co robimy.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest
Przekroczenie, pokonanie, uzdrowienie poczucia krzywdy wyniesionego z domu rodzinnego jest jednym z największych darów, jakie chłopak może ofiarować swojej dziewczynie, dziewczyna – chłopcu, narzeczony – narzeczonej i odwrotnie, rodzice dzieciom, wychowawcy wychowankom, księża penitentom oraz wszystkim, których Bóg stawia na naszej drodze życia. Krzywda, przyjęta w jedności z Chrystusem, przestaje być przekleństwem. Ona już nie zatruwa życia. Staje się łaską i darem, dzięki któremu możemy otworzyć się na Boga, lepiej rozmieć siebie, z większą hojnością wyjść ku braciom.
Przekroczenie, pokonanie, uzdrowienie poczucia krzywdy wyniesionego z domu rodzinnego jest jednym z największych darów, jakie chłopak może ofiarować swojej dziewczynie, dziewczyna – chłopcu, narzeczony – narzeczonej i odwrotnie, rodzice dzieciom, wychowawcy wychowankom, księża penitentom oraz wszystkim, których Bóg stawia na naszej drodze życia. Krzywda, przyjęta w jedności z Chrystusem, przestaje być przekleństwem. Ona już nie zatruwa życia. Staje się łaską i darem, dzięki któremu możemy otworzyć się na Boga, lepiej rozmieć siebie, z większą hojnością wyjść ku braciom.
Prezentujemy studyjne nagrania konferencji o. Józefa Augustyna - "Uzdrowienie z poczucia krzywdy"
Prezentujemy studyjne nagrania konferencji o. Józefa Augustyna - "Uzdrowienie z poczucia krzywdy"
Logo źródła: Życie Duchowe ks. Janusz Kowal SJ
Instrukcja rozpoczynająca się słowami Dignitas connubii, czyli Godność małżeństwa, jest - jak głosi jej podtytuł - zbiorem norm mających służyć sądom kościelnym w orzekaniu spraw dotyczących nieważności małżeństwa. Instrukcja ta, przygotowana z polecenia Ojca świętego Jana Pawła II, po zatwierdzeniu przez niego została opublikowana 25 stycznia 2005 roku.
Instrukcja rozpoczynająca się słowami Dignitas connubii, czyli Godność małżeństwa, jest - jak głosi jej podtytuł - zbiorem norm mających służyć sądom kościelnym w orzekaniu spraw dotyczących nieważności małżeństwa. Instrukcja ta, przygotowana z polecenia Ojca świętego Jana Pawła II, po zatwierdzeniu przez niego została opublikowana 25 stycznia 2005 roku.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane.
Logo źródła: List Eliza Litak / "List" listopad 2009
Obecnie coraz śmielej podnoszą się głosy nawołujące do radykalnej zmiany języka, jakim mówimy o Bogu. Wywodzą się one przede wszystkim z kręgu tzw. teologii feministycznej, prężnie rozwijającej się przez kilka ostatnich dekad, również w Kościele katolickim. Jednym z jej głównych dążeń jest rozpropagowanie wyobrażenia Boga nie tylko jako Ojca, ale również jako Matki. Choć wydawać się to może kontrowersyjne i nowatorskie, odkrywanie macierzyńskiego oblicza Boga ma w Kościele długą, wciąż niedocenioną tradycję
Obecnie coraz śmielej podnoszą się głosy nawołujące do radykalnej zmiany języka, jakim mówimy o Bogu. Wywodzą się one przede wszystkim z kręgu tzw. teologii feministycznej, prężnie rozwijającej się przez kilka ostatnich dekad, również w Kościele katolickim. Jednym z jej głównych dążeń jest rozpropagowanie wyobrażenia Boga nie tylko jako Ojca, ale również jako Matki. Choć wydawać się to może kontrowersyjne i nowatorskie, odkrywanie macierzyńskiego oblicza Boga ma w Kościele długą, wciąż niedocenioną tradycję
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa