Pamiętaj o tym, gdy ogarnia cię strach. Poznaj cenną radę Franciszka
Boisz się o przyszłość? O swój związek? O pieniądze? O to, czy ktoś z bliskich wyzdrowieje? Masz poczucie, że ogarnia cię irracjonalny lęk? Papież Franciszek ostatnio dał bezcenną wskazówkę. Do wykorzystania w trudnych chwilach.
W czasie spotkania ze wspólnotą Sant’Egidio w ostatnią niedzielę papież Franciszek przypomniał tych katolików, którzy "zakopują" swoje talenty, choć otrzymali je, by je mnożyć i się nimi dzielić. "Bojąc się […], poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi" (Mt 25, 25).
"Ten człowiek nie umiał zainwestować talentu w przyszłość, bo uczynił strach swoim doradcą" — mówił papież Franciszek — "Dzisiejszy świat jest często opanowany przez strach, również - jak powiedział prof. Riccardi (założyciel wspólnoty Sant’Egidio) - przez gniew, który jest bratem strachu".
Ojciec Święty przypomniał, że w dzisiejszych czasach wiele osób doświadcza ogromnych lęków, które zwracają się przeciw innym ludziom: odmiennym, obcym, ubogim.
"Atmosfera strachu może zarazić także tych chrześcijan, którzy jak ów sługa z przypowieści, ukrywają otrzymany dar" — dodał papież — "nie inwestują go w przyszłość, nie dzielą się nim z innymi, zachowują go dla siebie".
Dlaczego się boimy tak bardzo? Franciszek stwierdził: bo jesteśmy sami. I dlatego potrzebny jest nam Kościół, a my — Kościołowi: "Jeśli jesteśmy sami, łatwo ulegamy lękowi. Ale wasza droga wskazuje, by patrzeć wspólnie w przyszłość: nie samemu i nie dla siebie. Wspólnie z Kościołem" — powiedział papież.
Jak wyzwolić się ze strachu? Atmosfery i "absurdalnej logiki" lęku? Ojciec Święty podaje prostą wskazówkę: czytaj Pismo Święte. Biblia, przekazująca uniwersalne przesłanie miłości i miłosierdzia względem innych ludzi, jest niezwykłym drogowskazem w naszych czasach. Chroni przed ideologiami, które doprowadzają nas do absurdalnego myślenia o innych jako wrogach.
"Proszę, kochajcie i ciągle bardziej zgłębiajcie Biblię. Każdy znajdzie w niej źródło miłosierdzia wobec ubogich, wobec tych, którzy są zranieni życiem i wojną" — powiedział Franciszek.
Nie jesteśmy skazani na życie w lęku. Każdy w swojej codzienności może wprowadzać — w mniej lub bardziej udany sposób — wskazania Ewangelii, Dobrej Nowiny, którą głosił Jezus. "Samarytanin z przypowieści zatroszczył się o na wpół umarłego człowieka na drodze, bo "go zobaczył, wzruszył się głęboko" (Łk 10,33)" — komentował Ojciec Święty — "Ów Samarytanin nie miał jakiejś szczególnej odpowiedzialności za rannego człowieka i był cudzoziemcem. Ale zachował się jak brat, bo spojrzał z miłosierdziem".
Być może czasem potrzebujemy spojrzeć tak na obcego, być może czasem na znajomą z pracy lub szkoły, czasem na bliskiego członka rodziny. A czasem… na samego lub samą siebie.
Może warto posłuchać Franciszka i pod koniec Wielkiego Postu na spokojnie przeczytać Ewangelię?
* * *
Tutaj znajdziesz przemówienie papieża Franciszka >>
Karol Wilczyński - dziennikarz DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl. Członek krakowskiej wspólnoty Sant'Egidio towarzyszącej osobom ubogim i bezdomnym
Skomentuj artykuł