Panie, bądź litościw mnie, grzesznemu

Fot. depositphotos.com
Jan Głąba SJ

Może ty też w swoim życiu byłeś jak faryzeusz? Wtedy potrzebujesz mocno zapłakać, by przeżyć żałobę po człowieku, którego nie chcesz. A to wszystko, by zacząć nowe życie, z nowym sercem, które kocha i które odbiera miłość od Pana Boga.

Tu przeczytasz dzisiejszą ewangelię

Komentuje Jan Głąba SJ

W dzisiejszej ewangelii Jezus mówi o osobach modlących się w świątyni. Siedzący na przodzie faryzeusz, dziękuje Bogu za to jaki jest wspaniały: jak pości, daje jałmużnę. Na koniec jeszcze dziękuje, że nie jest jak celnik (siedzący z tyłu w świątyni) - kolaborant i oszust. 

Celnik natomiast, który stoi tuż przy wejściu do świątyni, bije się w piersi i mówi: "Panie, bądź litościw mnie, grzesznemu". Jezus mówi konkretnie, że to celnik odszedł usprawiedliwiony, a nie faryzeusz. 

Może ty też w swoim życiu może byłeś jak faryzeusz? Wtedy potrzebujesz mocno zapłakać, by przeżyć żałobę po człowieku, którego nie chcesz. A to wszystko, by zacząć nowe życie, z nowym sercem, które kocha i które odbiera miłość od Pana Boga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Panie, bądź litościw mnie, grzesznemu
Komentarze (1)
TB
~Tadeusz Borkowski
26 marca 2022, 11:45
Wydaje mi się, że sytuacja opisana na dzisiaj w Ewangelii ukazuje jeszcze dużo bardziej dramatyczną sytuację, mianowicie człowieka -faryzeusza, któremu Bóg i Jego miłosierdzie nie są kompletnie do niczego potrzebne. Wystarczy mu własna doskonałość. Co to za życie w którym Bóg nie jest nam potrzebny?