Polski pustelnik. Zjadał jednego orzecha dziennie
Z życia św. Świerada wiemy, że na czterdzieści dni postu pustelnik brał do jedzenia tylko czterdzieści orzechów, które mu wydzielał opat, duchowny jadł jednego orzecha dziennie.
W sanktuarium śś. Świerada i Benedykta istnieje tradycja błogosławienia orzechów w Środę Popielcową na pamiątkę postu patrona tej diecezji.
Życie św. Świerada
Najpierw wstąpił do klasztoru na zboczu góry o nazwie Zobor koło słowackiej Nitry. Przyjął habit i imię zakonne Andrzej. Wkrótce podjął życie pustelnicze, najpierw w grocie skalnej niedaleko klasztoru, a później prawdopodobnie także w jaskini na Skałce koło Trenczyna, nad rzeką Wag.
Przez wiele lat prowadził życie pełne trudów i umartwień w pustelni pod skałą w pobliżu Czchowa, w Tropiu nad Dunajcem, w miejscu znanym do dziś jako Brama Sądecczyzny. Tu - jak podają opisy jego życia - wyróżnił się przykładnym życiem i obyczajami.
Szczegóły jego pustelniczego życia znamy z opowiadań jego ucznia, Benedykta. To on opowiadał najpierw o surowych postach Świerada. Przez trzy dni w tygodniu nic nie jadł. Nadto w okresie czterdziestodniowego Wielkiego Postu codziennie posilał się tylko jednym orzechem.
Karol Wojtyła w pustelni św. Świerada
W 1966 roku abp Karol Wojtyła odwiedził pustelnię św. Świerada w Tropiu.
- (…) Stoimy tutaj przy korzeniu. Właśnie dlatego to miejsce jest tak drogie i święte, bo z tego korzenia wyrosło drzewo; bez korzenia nie byłoby drzewa, tego drzewa tysiącletniego. To jest właśnie ten korzeń: korzeń świętości. Siłą naszego chrześcijaństwa, siłą naszego tysiąclecia jest to, iż wyrasta ono z korzeni świętości, prawdziwej i rodzimej świętości. Takim właśnie korzeniem, jednym z tych korzeni, jest św. Świerad. Stoimy dzisiaj na miejscu jego życia, modlitwy, poświęcenia i działalności - mówił w kazaniu.
- Na to miejsce nie można tylko przyjść. Na to miejsce trzeba przypielgrzymować i na nim uklęknąć! - zachęcał wiernych.
Wspomnienie św. Świerada
Uroczystość odpustowa w Tropiu obchodzona będzie w najbliższą niedzielę. Uczestniczą w niej nie tylko Polacy, ale także liczne grupy pielgrzymów ze Słowacji i z Węgier. Zarówno na Słowacji, jak i na Węgrzech w księgach liturgicznych i w praktyce modlitewnej przechowuje się pamięć o tym, skąd do klasztoru na górze Zobor przybył św. Świerad.
Przy okazji tej pielgrzymki podtrzymują oni zwyczaj praktykowany już w średniowieczu: na ołtarzu składają dar wina mszalnego z tamtejszych winnic, z wdzięczności za tego Świętego.
Skomentuj artykuł