Skuteczne pomysły na codzienną modlitwę

To częsta sytuacja: siadasz do modlitwy i w ogóle nie możesz się skupić, myśli uciekają Ci gdzieś daleko. Ile to razy kładziesz się do łóżka i masz wyrzuty sumienia, że nie znalazłeś dla Boga zbyt wiele czasu, bo w końcu "byłeś zajęty".

Jeśli masz takie lub inne problemy z modlitwą, Jan Kasjan śpieszy Ci z radą.

Kim jest ten Kasjan?

Dziś go wspominamy, chociaż nie jest oficjalnie świętym Kościoła katolickiego. Fakt, żył trochę dawno temu, bo urodził się około 360 roku, ale za to był to bardzo ciekawy czas dla Kościoła, którego skutki obserwujemy do dziś. Kiedy miał 18 lat, uciekł z domu, żeby spełnić swoje marzenie…. i zostać mnichem.

Na początku trafił do klasztorów w Ziemi Świętej, jednak później przeniósł się do Egiptu, gdzie wówczas przebywali najwięksi "giganci" duchowości, tacy jak na przykład Ewagriusz z Pontu. Był ich uczniem, do czasu jak musiał wracać do Europy i pod koniec życia podzielił się swoim "pustynnym" doświadczeniem.

Wielu z tych, których poznał w Egipcie, znaczyło dużo dla rozwoju duchowości, więc wydaje się, że warto posłuchać, coJan Kasjan ma do powiedzenia na temat modlitwy.

Rady Jana Kasjana na temat dobrej modlitwy:

1. Życie = modlitwa

Nasza modlitwa nie będzie bardzo się różniła od naszego życia. Jeśli niezbyt obchodzi nas w ciągu całego dnia, co chce powiedzieć Bóg, gdzie działa w życiu swoją miłością… niewiele będzie dało się wyciągnąć z naszej modlitwy.

2. Tu i teraz

Kasjan, mówiąc o troskach, nie miał na myśli, żeby się nie troszczyć o swoich bliskich lub o swoje życie, ważne wartości. Mówiąc o troskach, ma na myśli coś, co nam się nagminnie zdarza: przejmowanie się tym, co od nas kompletnie nie zależy. Obawianie się o przyszłość zostawmy wróżbitom, sami zajmijmy się tym, co możemy zrobić dzisiaj, i zróbmy to najlepiej, jak się da. Pomoże to naszej modlitwie.

3. Wrzuć na luz

To inaczej pozwolić się znaleźć "na marginesie". Wcale nie musimy wszystkiego wiedzieć, na każdy temat zabrać głos i wyrazić swoje zdanie, wyrobić sobie pogląd na temat spotkanych ludzi, myśleć o ich problemach.

4. "Módlcie się nieustannie"

Nie mówimy o lewitowaniu 24h7 dni w tygodniu. Godzinę dziennie wystarczy. A tak na serio: naprawdę nie o to chodzi, aby nieustannie klepać "zdrowaśki". Sztuką tutaj jest, żeby ze swojego życia uczynić modlitwę. Podjąć się tego, aby wszystko, co robimy, mówimy, myślimy, było zanurzone w Bogu, poświęcone Mu.

5. Być "w porządku"

To nie jest warunek do rozmowy z Panem Bogiem. Nie trzeba mieć wszystkiego poukładanego, żeby z Nim rozmawiać. Jasne, że jak jesteśmy w łasce uświęcającej, to ta przepaść między mną a Bogiem się niweluje, ale nie znaczy to, że bez niej to urywa totalnie połączenie. Masz po prostu gorszy zasięg i musisz się bardziej wsłuchiwać w to, co Rozmówca mówi.

Nasza słabość i grzech, jak mówi Jan Kasjan, może być początkiem pięknej relacji z Bogiem, to jest pierwszy etap relacji z Nim - uznanie prawdy o sobie.

6. Prawda

Przyjęcie prawdy o sobie jest kluczowe, ale nie jedyne. Konieczne jest, by odważyć się oddać swój grzech Bogu i wyznać go. Jeśli tak zrobisz, łatwiej zrozumiesz, co Bóg Ci proponuje, o co warto Go prosić i co jest Ci potrzebne.

7. Dzięki!

Kiedy dziękujesz Bogu, otwierasz swoje serce na Jego miłość. Zaczynasz patrzeć na świat z Bożej perspektywy - tak jakby z lotu ptaka. Dziękowanie formuje naszą relację z Bogiem ku dojrzałości.

8. Modlitwa ognia

Żeby modlitwa stała się ogniem miłości, konieczna jest kontemplacja. Na nasze to znaczy patrzeć na Boga. Sposobów jest setki, ile ludzi, tyle możliwości. Warto poszukać swojego sposobu na to, przez co mogę popatrzeć w serce Boga.

9. Często i krótko

Czymś, co mocno wpłynie na "jakość" naszej modlitwy, jest jak najczęstsze szukanie chwil w ciągu dnia, w których uświadomisz sobie, że Bóg jest obecny w Twoim życiu tu i teraz i że ciągle działa.