Wielka święta, dzięki której odkryjesz sens życia

Wielka święta, dzięki której odkryjesz sens życia
Edyta Stein (fot. Domena publiczna)

Mija dzisiaj 75 lat od męczeńskiej śmierci Edyty Stein, świętej Żydówki i wybitnej filozof, która przybrała w Karmelu imię Benedykty od Krzyża. Jej ostatnie słowa wypowiedziane przed śmiercią do rodzonej siostry brzmiały "Chodź, idziemy cierpieć za nasz lud". Obie zginęły w komorze gazowej 9 sierpnia 1942 roku.

Życiorys Edyty Stein może być zachętą do głębokiej refleksji nad sensem naszego życia. Poznając jej życiowe perypetie i przemyślenia nie sposób przejść obojętnie wobec ważnych pytań dotyczących prawdy o nas, o świecie i o Bogu.

Czym jest prawda?

Latem 1921 roku trzydziestoletnia Edyta Stein, filozofka i asystentka wybitnego profesora Edmunda Husserla, odwiedziła gospodarstwo swoich protestanckich przyjaciół. W ciągu dnia pomagała przy zrywaniu owoców, a wieczory spędzała na filozoficznych dysputach. Gdy gospodarze wyjechali na jakiś czas, powierzyli jej opiekę nad domem, w tym nad bogatą biblioteką.

Myszkując po niej, wyjęła na chybił trafił jedną z grubych książek. Na okładce widniał napis: "Żywot Św. Teresy z Avila". Zaczęła czytać. Książka wciągnęła ją tak bardzo, że nie mogła jej odłożyć zanim nie doczytała do końca. Gdy ją zamknęła, powiedziała do siebie: "To jest prawda".

Pytania do refleksji:

  • Jaka książka wpłynęła najbardziej na twoje życie i dlaczego?
  • Czym jest dla ciebie prawda?

Pragnienie chrztu

Następnego ranka udała się do pobliskiego miasta, by kupić dwie rzeczy: Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Mszał. Gdy przestudiowała dokładnie obie księgi, poszła na mszę do pobliskiego kościoła. Choć wyrastała w żydowskiej rodzinie i nigdy nie uczestniczyła w katolickiej mszy, to dzięki temu, że przestudiowała dokładnie mszał, rozumiała znaczenie każdego gestu i każdego słowa wypowiadanego przez kapłana. Gdy ceremonia skończyła się, poczekała, aż kapłan odmówi modlitwę dziękczynną i poszła za nim do zakrystii. Podeszła do niego i bez zbytnich ceregieli poprosiła o chrzest.

- Ale do chrztu trzeba się przygotować - odparł zaskoczony.
- Przygotowałam się.
- Jak długo pobierałaś nauki i u kogo?
- Proszę, niech wielebny ksiądz sprawdzi moją wiedzę.

Zaczęła się długa teologiczna dysputa o całej nauce Kościoła Katolickiego. Ksiądz był zaskakiwany jej bezbłędnymi odpowiedziami i nie mógł uczynić nic innego jak zgodzić się na chrzest, który przyjęła ostatecznie 1 stycznia 1922 roku spędzając całą sylwestrową noc na modlitwie.

Pytania do refleksji:

  • Czy rozumiesz sens gestów i słów wypowiadanych podczas Mszy świętej?
  • Jeśli uważasz, że niektórych z nich nie rozumiesz, to jak mógłbyś je lepiej pojąć?

Rozmowa z matką

Decyzję córki trudno było zaakceptować matce. Edyta chciała sama przekazać jej tę wiadomość. Stanęła przed matką, wzięła jej czcigodną głowę w swoje dłonie i cichym głosem wyznała:

- Mamo, jestem katoliczką.

Powiedziała to wyraźnie i zdecydowanie. Matka długo wpatrywała się w jej oczy. Chciała przeniknąć jej duszę. Napotkała jednak ogromny opór. Nie mogła tego zrozumieć, ale nie zadała córce ani jednego pytania. Zaczęła płakać. Wzruszyła się także Edyta. Objęła matkę, swoją twarz oparła na jej głowie i obydwie płakały. Zrozumiały, że odtąd ich życie będzie przebiegało zupełnie innymi drogami.

Pytania do refleksji:

  • Czy pamiętasz wzruszającą rozmowę z kimś z twoich bliskich?
  • Czego dotyczyła?

Dzieciństwo

Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 roku we Wrocławiu jako najmłodsza spośród jedenaściorga dzieci Zygfryda i Augusty Stein. Rodzice byli praktykującymi Żydami, wiernie przestrzegali wszystkich praw Starego Testamentu i byli dumni z kultywowania tradycji swoich przodków. W takiej wierze, konsekwentnie i surowo, wychowywali swoje dzieci. Ojciec zmarł, gdy Edyta miała niespełna dwa lata i matka, obok domowych obowiązków, musiała także zająć się rodzinnym biznesem. Mimo ciężkiej pracy, nie narzekała lecz swoim pogodnym podejściem do życia tworzyła w domu i w pracy atmosferę miłości oraz wdzięczności Bogu za pomyślność, jaką ich obdarowywał. Jej życiowe maksymy "chcieć to móc" oraz "gdy się człowiek do czegoś zabiera, to dobry Bóg wspomoże", pozostały w pamięci jej dzieci na długo.

Edyta już jako dziecko wykazywała się bardzo dojrzałą jak na swój wiek refleksją nad życiem. Gdy miała osiem lat, wpisała do pamiętnika swojej siostry Erny dwa zdania: "Bądź w oczach wszystkich tym, kim jesteś. Trzeba być w oczach każdego człowieka tym, czym się jest w oczach Boga (10.04.1900)".

Gdy w wieku 14 lat ukończyła z wyróżnieniem dziewięcioletnią szkołę we Wrocławiu, nie zdecydowała się na kontynuowanie nauki w gimnazjum. Głównym powodem przerwania nauki "był zdrowy instynkt, który mi mówił, że już dość długo siedziałam w ławie szkolnej i potrzeba mi czegoś innego. (…) zaczęły zajmować mnie różne problemy światopoglądowe, o których w szkole prawie nic się nie mówiło".

Po przerwaniu nauki wyjechała do Hamburga, do swojej siostry Elzy, gdzie spędziła kilka miesięcy pomagając w pracach domowych i wiele czytając. W tym czasie, pod wpływem ateistycznych poglądów siostry i szwagra, zaprzestała się modlić.

Pytania do refleksji:

  • Gdybyś miał sformułować maksymę swojego życia, to jak brzmiałaby?
  • Jakie wydarzenia i myśli oddalały cię kiedykolwiek od Boga?

Lata studenckie

Mimo przykładu, jaki dawała w domu wierna tradycji matka, Edyta już od wczesnych lat swojego dzieciństwa aż do dwudziestego pierwszego roku życia uważała się za ateistkę. Po powrocie do Wrocławia powróciła do przerwanej nauki oraz po uzupełnieniu materiału z niektórych przedmiotów zdała celująco egzamin maturalny i rozpoczęła studia na Wydziale Języka Niemieckiego i Literatury Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1912 roku przeprowadziła się z Wrocławia do Getyngi, gdzie na tamtejszym uniwersytecie włączyła się w działalność Towarzystwa Filozoficznego i zafascynowała się wykładami Edmunda Husserla. Duży wpływ na jej poglądy miały także przemyślenia jej kolegów, później wybitnych filozofów: Maxa Schellera i Romana Ingardena.

"Było to moje pierwsze zetknięcie się z nieznanym mi dotąd światem - pisała później o wykładach Schellera. - Nie doprowadziło mnie jeszcze do wiary, ale otwarło pewien zakres fenomenu obok którego nie mogłam przejść jak ślepiec".

Po wybuchu I Wojny Światowej, w 1914 roku ukończyła kurs dla pielęgniarek, a w 1915 zdała państwowy egzamin z nauk humanistycznych, który dawał jej prawo nauczania w szkole średniej. Zaraz potem wyjechała do pracy w szpitalu wojskowym w Hranicach na Morawach. Wtedy po raz pierwszy asystowała przy osobie umierającej. Próbowała łączyć pracę pielęgniarki z przygotowywaniem pracy doktorskiej, którą obroniła ostatecznie w 1916 roku.

Pytania do refleksji:

  • Jaki wpływ mieli rodzice na twoją relację z Bogiem?
  • Jak się nazywa osoba, której przemyślenia nad sensem życia fascynują cię szczególnie?
  • Jakie myśli nad sensem życia towarzyszyły ci, gdy byłeś świadkiem czyjejś śmierci lub uczestniczyłeś w czyimś pogrzebie?

Pierwsze spotkanie z tajemnicą krzyża

Ostatni okres I Wojny Światowej był na Edyty czasem gorzkich doświadczeń. Bardzo przeżyła śmierć swojego przyjaciela Adolfa Reinacha, który zginął na froncie we Flandrii. Miał on wielki wpływ na Edytę i na jej późniejszą chrześcijańską wiarę ukazując żydowskiej studentce fenomen miłości Boga do człowieka.

Zaraz po śmierci Adolfa, jego żona Anna, zaprosiła Edytę do Getyngi, by pomogła jej uporządkować spuściznę naukową męża. Zamiast spotkać zrozpaczoną wdowę, którą trzeba byłoby pocieszać, Edyta zastaje Annę pełna pogody ducha i jest przez nią pocieszana w swoich wewnętrznych rozterkach.

- To było moje pierwsze zetknięcie z krzyżem i Boską mocą, udzieloną tym, którzy go dźwigają - wyznaje pod koniec życia. Pierwszy raz zobaczyłam na własne oczy narodzony z cierpienia Zbawczy Kościół w jego zwycięstwie nad cierniem śmierci. Był to moment, w którym rozkruszył się mur mojej niewiary, straciła na znaczeniu wiara żydowska, a pojawił się w blasku promieni Chrystus, Chrystus w tajemnicy krzyża.

Pytania do refleksji:

  • Kto po raz pierwszy ukazał ci chrześcijaństwo jako dobrą nowinę o miłości Boga?
  • Czym jest dla ciebie moc płynąca z krzyża Chrystusa?

Droga do katolicyzmu

Oprócz Reinacha i jego śmierci, wpływ na nawrócenie Edyty miały filozoficzne wykłady Maxa Schellera jak również prosta kobieta, którą kiedyś zobaczyła wchodzącą z torbą pełną zakupów do kościoła na modlitwę. Tak opisała swoje zdziwienie: "Sprawa ta wydaje mi się dziwna. Do synagogi i kościołów protestanckich, które odwiedzałam, wchodzi się wyłącznie podczas służby bożej. Widząc w kościele katolickim ludzi przychodzących pomiędzy jednym a drugim zajęciem, tak zwyczajnie, dla spontanicznej rozmowy, zostałam tak poruszona, że nie byłam w stanie zapomnieć tej sceny".

Ogromne znaczenie w dojrzewaniu Edyty do wiary w Jezusa Chrystusa miała przyjaźń jaka łączyła ją z protestantką Jadwigą Conrad-Martinus i jej mężem Teodorem. To u nich w mieszkaniu zaczęła przypadkowo czytać autobiografię św. Teresy z Avila. Pamiętnego dnia 1 stycznia 1922 roku, ta protestancka przyjaciółka, dzięki dyspensie miejscowego biskupa, została jej matką chrzestną.

Pytania do refleksji:

  • Jakie osoby spoza Kościoła katolickiego cenisz najbardziej i dlaczego?
  • Jakie sceny z życia spotkanych przez ciebie chrześcijan umacniały twoją wiarę?

Wzrastanie w wierze

Następnych dziesięć lat życia Edyty wypełniała ciężka praca. Zerwała z poglądami Husserla i zaczęła studiować filozofię chrześcijańską. Czytała św. Tomasza, św. Augustyna, św. Teresę z Avila. Tłumaczyła "De veritatae" św. Tomasza z Akwinu oraz listy i pamiętniki kardynała Johna Henry’ego Newmana. Stworzyła szereg wybitnych dzieł. Jej wiara jeszcze bardziej się ugruntowała.

W latach 1923-1931 pracowała jako nauczycielka w przyległym do zakonu sióstr dominikanek liceum i seminarium nauczycielskim Zakładu Świętej Magdaleny w Spirze. Skromne utrzymanie i wyżywienie w zupełności jej wystarczały, a najbardziej cieszyła się z możliwości prowadzenia życia niemalże zakonnego. W tym czasie złożyła też prywatne śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.

W roku 1930 napisała do pewnej zakonnicy, że w modlitwie prosi Boga, by udzielił jej tego wszystkiego, co prowadzi do Niego, by zabrał to wszystko, co ją od Niego oddziela i by uwolnił ją od niej samej oraz dał się jej w pełni.

Pytania do refleksji:

  • Co na przestrzeni lat najbardziej twoją wiarę umocniło?
  • O co najczęściej prosisz Boga w modlitwie?

Początek dźwigania krzyża

W roku akademickim 1932-1933 Edyta Stein rozpoczęła wykłady w Instytucie Pedagogicznym Uniwersytetu w Monasterze. Studentki wspominają ją jako osobę skromną i szlachetną, zainteresowaną drugim człowiekiem i ukrywającą swoją wielką wiedzę pod czystą, pełną prostoty i szczerze ludzką postawą troski o uczącą się młodzież.

Tymczasem w Niemczech szaleje ruch narodowy i narasta antysemityzm. Propaganda hitlerowska rzuca oskarżenia i oszczerstwa na naród żydowski. Nie było takiego zła na świecie, którego nie przypisywano by wówczas Żydom. Edyta przeżywa to bardzo głęboko. Tak opisuje swoje przeżycia podczas nabożeństwa ku czci Męki Pańskiej:

"Rozmawiałam ze Zbawicielem i powiedziałam Mu, że wiem, że to Jego Krzyż zostaje teraz złożony na naród żydowski. Wielu Go nie rozumie, ale ci, którzy to pojmują, muszą być gotowi wziąć go na siebie w imię pozostałych. Chcę to uczynić. Niech mi tylko wskaże, jak to zrobić. Kiedy się skończyło nabożeństwo, miałam wewnętrzną pewność, że zostałam wysłuchana. Na czym jednak ma polegać to dźwiganie Krzyża, tego jeszcze nie wiedziałam".

Podczas drugiego semestru pracy na uniwersytecie zostaje wezwana przez dyrektora administracyjnego, który wyjawia jej, że od tygodni prowadzi pertraktacje z władzami, które nalegają na uczelnię, by doktor Stein zaprzestała nauczania.

- Chodzi o pani żydowskie pochodzenie - tłumaczył. - Proponuję, aby tego lata zrezygnowała pani z wykładów i poświęciła się tylko pracy naukowej. Do jesieni sprawa na pewno się wyjaśni.

Sprawa nie wyjaśniła się tak, jak tego spodziewała się uczelnia. W życiu Edyty Stein znalazła potwierdzenie odwieczna mądrość mówiąca, że w momencie, gdy ludzie zamykają przed kimś drzwi, wtedy Bóg otwiera przed nim swoją bramę. Odkładane przez dziesięć lat powołanie zakonne zaczyna o sobie przypominać.

Pytania do refleksji

  • Na czym polega dzisiaj dźwiganie Krzyża?
  • Przypomnij sobie moment, gdy "zamknięto przed tobą drzwi".
  • Jakie nowe perspektywy pojawiły się wtedy przed tobą?

Od zakonnej celi do komory gazowej

W październiku 1933 roku doktor Stein wstępuje do zakonu karmelitanek w Kolonii i przyjmuje imię Teresa Benedykta od Krzyża. Pół roku wcześniej pisze jeszcze list do papieża prosząc go o błogosławieństwo i żywiąc nadzieję, że Kościół podniesie głos przeciwko prześladowaniom, jakie nasiliły się w Niemczech wobec narodu żydowskiego. Ojciec święty Pius XI przesłał błogosławieństwo ale w sprawie prześladowania Żydów nie napisał ani słowa. 14 września 1936 roku umiera matka Edyty, załamana decyzją córki, problemami finansowymi oraz pogarszającą się sytuacją Żydów.

W Zakonie Edyta kontynuuje pracę naukową, a także pisze esej o formacji karmelitańskiej i modlitwie Kościoła. Jej fundamentalne dzieło, Byt skończony i wieczny. Przegląd filozofii wieczystej, liczące w rękopisie 1368 stron, miało być za radą wybitnych naukowców od razu wydane. Jednak prześladowania Żydów wzmagają się i żadne wydawnictwo, nawet katolickie, nie ma odwagi podjąć się druku. Dnia 31 grudnia 1938 roku siostra Teresa Benedykta od Krzyża wyjeżdża z Niemiec, by docelowo schronić się w holenderskim klasztorze w Echt. Tam, wraz ze swoją siostrą Różą, również nawróconą na katolicyzm, zostaje aresztowana i wywieziona do Oświęcimia. Ostatnie słowa Edyty wypowiedziane do Róży, jakie zapamiętały żegnające je współsiostry brzmiały: "Chodź, idziemy cierpieć za nasz lud". Obie zginęły 9 sierpnia 1942 roku w komorze gazowej.

Pytania do refleksji:

  • Jakich decyzji w twoim życiu nie podzielali najbliżsi?
  • Jaka twoja decyzja najbardziej wpłynęła na twoje dalsze życie?
  • Co czujesz, gdy myślisz o własnej śmierci?

Siostra Teresa Benedykta od Krzyża pisząc na początku czterdziestych lat swoje ostatnie dzieło zatytułowane "Wiedza Krzyża" analizowała najtrudniejsze chwile jakich doświadczał św. Jan od Krzyża w swojej "nocy duszy". Pytała wtedy sama siebie: "A jaka będzie moja ostatnia próba miłości? Przez jaką to noc muszę przejść, aby złączyć się na wieki z Ukochanym?" Ostatni rozdział tej książki napisała własnym życiem, własnym cierpieniem i śmiercią na oświęcimskim krzyżu.

***

Najważniejsze dzieła Edyty Stein w języku polskim:

  • O zagadnieniu wczucia, Wydawnictwo Znak, Kraków 1988.
  • Wiedza Krzyża: studium o św. Janie od Krzyża, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1994 (wydanie II poprawione).
  • Byt skończony a Byt wieczny, W drodze, Poznań 1995.
  • Twierdza duchowa, Zysk i S-ka, Poznań 2006.

Wojciech Żmudziński SJ - dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, redaktor naczelny kwartalnika o wychowaniu i przywództwie "Być dla innych"

Dyrektor Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy. Redaktor portalu jezuici.pl Studia teologiczne i biblijne odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a studia z zarządzania oświatą na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Pracował we Włoszech jako wychowawca w ośrodku dla narkomanów oraz prowadził w Gdyni Poradnię Profilaktyki Uzależnień. Przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni, a w latach 2019-2024 socjuszem Prowincjała. Autor książek z dziedziny edukacji i duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dariusz Piórkowski SJ

Wielu chrześcijan zniechęca się, gdyż myli wypaczoną doskonałość i perfekcjonizm ze świętością. Chcą być we wszystkim bezbłędni, a świętość postrzegają jako rezultat dobrze wykonanej pracy. Jednak prawdziwa świętość jest najpierw darem miłości Boga, a potem...

Skomentuj artykuł

Wielka święta, dzięki której odkryjesz sens życia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.