Przyjaźń to najpiękniejszy prezent

(fot. h.koppdelaney/flickr.com)

"Przyjaźń jest bowiem jedyną formą związku uczuciowego, której nie towarzyszy ambiwalencja. W zakochaniu możliwa jest nienawiść do osoby kochanej. Bywamy dwuznaczni uczuciowo wobec rodziców i wobec własnych dzieci. Nie możemy natomiast być dwuznaczni wobec przyjaciół. Jeżeli dwuznaczność się w nas pojawia, przyjaźń doznaje uszczerbku. Przyjaciel jest przejrzysty i jasny, wolny od podwójności. Spotkanie z nim to świetlisty punkt w zmętniałym otoczeniu ambiwalencji, to chwila, która przerywa ciągłość dwuznaczności".

(Francesco Alberoni)

DEON.PL POLECA

"Wszystkom ci winien, o przyjaźni!
Z tobą mogę wśród wężów chodzić bez bojaźni,
Z tobą mi jest nieszczęście miłe; a bez ciebie
Żyć by mi się przykrzyło z aniołami w niebie"
(Tomasz K. Węgierski)

Przyjaźń możemy budować na każdym etapie życia oraz we wszystkich relacjach międzyludzkich: rówieśniczych, sąsiedzkich, wspólnotowych, zawodowych, narzeczeńskich, małżeńskich, rodzicielskich, religijnych, politycznych. O ile bowiem miłość erotyczna rozwija się zazwyczaj pomiędzy osobami mniej więcej w tym samym wieku, o tyle przyjaźń nie stawia takich ograniczeń.

Różnica wieku, wykształcenia, płci, statusu majątkowego, religii nie stanowi dla przyjaźni większej przeszkody, o ile przyjaciele znajdują wspólną płaszczyznę spotkania, wymiany myśli, dialogu i twórczej pracy. Przyjaźń jest więc tym związkiem, który towarzyszy człowiekowi od dziecięcych lat aż do samej śmierci. Więcej nawet - prawdziwa przyjaźń przekracza próg śmierci.

Bogactwem przyjaciół nie jest majątek ani też wspólnie prowadzone interesy, ale głębokie pragnienia ich serc oraz wielkie horyzonty ich umysłów.

"Przyjaźń jest zgodnością w sprawach ludzkich i boskich, połączona z życzliwością i miłością" - stwierdza Cyceron w traktacie De amicitia.

Jean Lacroix mówi zaś, że "przyjaciele we wspólnym dążeniu do prawdy stają się dla siebie wzajemnie wyrozumiali i otwarci na tyle, na ile to tylko jest możliwe [...]. Ci, których łączy przyjaźń, nie tylko wspólnie dążą do prawdy, lecz przede wszystkim szukają jej w sobie wzajemnie".

Notatki z podziemia o przyjaźni

"Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie."
(Rz 14, 7)

Zawieranie przyjaźni dokonuje się zazwyczaj w sposób spontaniczny. I choć możemy, a nawet powinniśmy szukać przyjaciół, to jednak nie wolno nam upatrzonej przez siebie osoby - wbrew jej woli - usiłować czynić naszym przyjacielem. W budowaniu przyjaźni nie można sobie pozwalać nawet na cień przemocy. Jakakolwiek manipulacja zachowaniem i wolnością bliźnich sprawia, iż oddalają się oni od nas.

Przyjaźnie powstają i rosną w klimacie spontaniczności, swobody, braku skrępowania. "Najważniejszą regułą przyjaźni jest brak jakichkolwiek reguł" - mawiał Federico Arvesú.

Może właśnie dlatego wielu ludzi tęskniących za przyjaźnią pozostaje wiecznie samotnych, a ich poszukiwania przyjaciela naznaczone są niepokojem i przymusem psychicznym. Fiodor Dostojewski w opowiadaniu Notatki z podziemia w usta głównego bohatera, człowieka żyjącego "w podziemiu", egoisty, odludka i dziwaka, wkłada takie wspomnienie:

"Kiedyś miałem naprawdę przyjaciela; ale byłem już w duszy despotą; chciałem mieć nieograniczoną władzę nad jego duszą; chciałem natchnąć go pogardą względem otaczającego go środowiska; zażądałem od niego wyniosłego i ostatecznego zerwania z tym środowiskiem. Przestraszyłem go moją namiętną przyjaźnią; doprowadzałem go do łez, do spazmów; była to natura naiwna i pełna oddania; lecz kiedy mi się podporządkował całkowicie, znienawidziłem go i odtrąciłem od siebie".

Tak właśnie kończą się przyjaźnie, w których ludzie nie szanują wzajemnie swojej wolności i autonomii.

Jeżeli przyjaźń ma być autentyczna i dojrzała, przyjaciele winni dawać sobie wzajemnie pełną wolność. Wszelkie formy zawłaszczania, posiadania, zazdrości i wzajemnej manipulacji są przeciwne przyjaźni. Przyjaźń wymaga także pewnego oderwania się od swoich potrzeb, pragnień i upodobań, słowem - zapierania się siebie samego.

"Nie tylko dla siebie urodziliśmy się. Części naszego istnienia domaga się dla siebie ojczyzna, a części przyjaciele" - powiada Cyceron. Św. Paweł zaś, dla którego przyjaźń z Jezusem miała najwyższą wartość, głosi: Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana (Rz 14, 7-8).

Aby nawiązać przyjaźń, konieczna jest nam także wiara w nią. Rodzi się ona zwykle we wczesnym dzieciństwie. Słusznie więc opowiadania dla dzieci przesycone są ufnością do świata i wiarą w możliwość zbudowania przyjaźni. Maria Rodziewiczówna zauważa, że "w baśni silny wspiera słabego, głupi dobry zwycięża silnego złego, a stworzenie Boże: ptaki, zwierz, gad, owad, wraca do przyjacielstwa z człowiekiem".

Gdy wstecz obrócą wzrok

"Niezapomniane młodzieńcze lata!
Szkolne wspomnienia niezapomniane! […]
Wyście jak balsam na krwawą ranę!
Gdy wstecz obrócę wzrok, taki łzawy,
Wnet się jak czarem byt złoci szary -
Niech żyje przyjaźń od szkolnej ławy!
Niech żyją nasze dawne wagary!".
(Artur Oppman)

Piękne wspomnienia z dzieciństwa wiążą się niewątpliwie z pięknymi przyjaźniami z tego okresu życia. W dzieciństwie bowiem, kiedy miłość wydaje się odległa i patrzy się na nią z pewnym lekceważeniem, przyjaźń odgrywa wielką rolę.

Z przyjacielem podejmuje się pierwsze wyprawy w świat, by odkrywać jego wielkość i piękno. Mali przyjaciele dzielą się wszystkim, co ich ciekawi i zachwyca. Nigdy nie nudzą się w swojej obecności. Zawsze znajdą ciekawy sposób na spędzenie czasu. Wyjeżdżając na wakacje, rozstają się bez żalu, by po kilku tygodniach spotkać się ponownie ku wielkiej wspólnej uciesze. Mali przyjaciele często siebie wspominają, ale nie trawi ich zbytnia tęsknota.

W dzieciństwie dzieli się z przyjacielem niepokoje związane z dorastaniem, niezrozumieniem ze strony dorosłych, pierwsze sukcesy. W sposób szczególny szuka się obecności przyjaciela w chwilach porażek. W niepowodzeniu bowiem przyjaciel nie poniży, ale na pewno zrozumie i poda pomocną dłoń. I choć nie potrafi zaradzić wielu trudnościom, ponieważ także i on bywa bezradny, to jednak - jak nikt inny - pocieszy swoją obecnością i współczuciem.

Przyjaciel w okresie dzieciństwa pomaga także ocenić własne siły i bardziej uwierzyć w siebie. Gorące rozmowy, sprzeczki, kłótnie, a także wspólne siłowanie się, które przeradza się niekiedy w przyjacielską rywalizację, pozwalają docenić i zaakceptować siebie oraz własne możliwości. Jeżeli nawet przyjaciel okaże się silniejszy, zdolniejszy czy bardziej wysportowany, nigdy nie upokorzy i nie wyśmieje.

Przyjaciele, choć nie kryją przed sobą swoich braków i słabości, to jednak doceniają nawzajem swoje zalety, osiągnięcia i sukcesy. Przyjaźnie czasu młodości stanowią swoiste przymierze pomocy i wzajemnego wsparcia. I choć los często rozłącza przyjaciół z dzieciństwa i okresu dorastania, to jednak zachowują oni w swoich sercach miłe i wdzięczne wspomnienie wspólnie przeżytych doświadczeń. "Przyjaźń zawarta w dzieciństwie - to jedyne, co nie umiera wcześniej niż my" - zauważa Heinrich Mann.

Egzemplum - Adam i Ewa

"I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?". (Adam Mickiewicz)

Miłość i przyjaźń bynajmniej się nie wykluczają, ale mogą się wzajemnie dopełniać. Przyjaźń dwojga młodych ludzi, mężczyzny i kobiety, łatwo może się przerodzić w miłość.

"Kiedy dwie osoby, które odkrywają, że idą tą samą tajemną drogą, są płci odmiennej, przyjaźń zawiązująca się między nimi może się zmienić - i to w ciągu pierwszej pół godziny - w zakochanie" - pisze Clive S. Lewis.

W powieści Pan Wołodyjowski Henryka Sienkiewicza Zagłoba przestrzega swego kompana:

"Strzeż się, Michale, przyjaciela płci białogłowskiej, chociażby miał wąsiki, bo albo ty jego zdradzisz, albo on ciebie zdradzi. Diabeł nie śpi i rad między takimi przyjaciółmi siada, a egzemplum Adam i Ewa, którzy jak się zaczęli przyjaźnić, tak aż Adamowi kością w gardle owa amicycja stanęła".

Relacja przyjaźni między kobietą a mężczyzną może więc bardzo łatwo przemienić się w zakochanie i miłość. Nigdy jednak odwrotnie. Kiedy chłopak i dziewczyna, mężczyzna i kobieta przeżyli wspólnie głębokie uczucie zakochania i miłości, ich rozejście się pozostawia zawsze głęboką ranę w obu sercach. Po doświadczeniu głębokiej miłości erotycznej nie można już rozejść się w sposób bezbolesny, nawet jeżeli obie strony bardzo tego pragną i zapewniają się wzajemnie o życzliwości i przyjaźni.

"Pozostaniemy nadal przyjaciółmi" - słowa te, choć wyrażają dobrą wolę, maskują tylko cierpienie rozstania. Etty Hillesum, w dzienniku Przerwane życie, robiąc obrachunek z przyjaźni z Juliusem Spierem, swoim terapeutą, przyznaje, że wzajemny erotyzm zniszczył ich przyjaźń.

Żal z powodu niespełnionego oczekiwania na dozgonną miłość sprawia cierpienie i na długo pozostawia w sercu bolesne wspomnienia. Aby ludzie spędzający ze sobą wiele miesięcy czy nawet lat nie ranili się w sposób bolesny, winni rozmawiać o swoich wzajemnych uczuciach. Tylko w ten sposób będą mogli odpowiedzieć sobie na pytanie postawione przez wieszcza: "Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?" i podjąć w odpowiednim czasie stosowne decyzje.

Jeżeli bowiem jest to tylko niezobowiązująca przyjaźń, mogą rozstać się bezboleśnie. Kiedy jednak jest to już oblubieńcza miłość, wówczas konieczna jest wzajemna odpowiedzialność za siebie i perspektywiczne myślenie o przyszłości.

Udoskonalenie miłości

"Przyjaźń powinna być składnikiem miłości. Jest ona wówczas jednym z piękniejszych osiągnięć człowieka, udoskonala miłość i przekształca ją". (Jean Lacroix)

O ile na początku małżeńskiego pożycia dominują przede wszystkim więzi o charakterze erotycznym, to w miarę upływu czasu doświadczenie przyjaźni zaczyna odgrywać coraz większą rolę.

"Pragnienie władzy i potrzeba dominowania obecne są […] w stosunkach małżonków, między osobami, które się kochają. Są pary, które toczą nieustanną, skrytą grę złożoną z aktów samopotwierdzenia, kosztem drugiej strony, z oskarżeń, z zadawanych upokorzeń" - zauważa Francesco Alberoni. Aby w pożyciu młodych małżonków nie tworzyły się takie właśnie destrukcyjne układy, relacje oblubieńcze winny być dopełniane więzią przyjaźni.

Jeżeli małżonkowie zaniedbują budowanie partnerskich więzi przyjaźni, to wraz z osłabieniem ich relacji emocjonalnej, co nieuchronnie przychodzi wraz z upływem czasu, stają się wobec siebie coraz bardziej obojętni. Niekiedy nawet narasta wzajemna niechęć i wrogość. To smutne, kiedy małżonkowie, których łączą dziesiątki wspólnie przeżytych lat, niewiele mają sobie do powiedzenia.

W takiej sytuacji ulegają nieraz pokusie koncentracji na drobnych nieporozumieniach i konfliktach. Pielęgnowanie więzi przyjaźni pomiędzy małżonkami mogłoby ożywić ich wzajemne relacje. Przyjaźń wzniosłaby je na wyższy poziom. "Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka przyjaźń: wznosi go ponad proch ziemi" - stwierdza Zenta M. Raudive. Także przyjaźń małżonków wznosi ich relacje ponad proch ziemi.

Przyjaźń należy uznać za istotny komponent relacji małżeńskiej. Jean Lacroix pisze, że "przyjaźń powinna być składnikiem miłości. Jest ona wówczas jednym z piękniejszych osiągnięć człowieka, udoskonala miłość i przekształca ją. Ów groźny płomień namiętności, bez którego nie istnieje ludzka miłość, oczyszcza się w przyjaźni przez uwznioślenie i uduchowienie.

Podczas gdy miłość toleruje czasem jakieś kłamstwo, przyjaźń opiera się na prawdzie, żyje tylko szczerością". Przyjaźń pomiędzy małżonkami pogłębia, stabilizuje i umacnia także ich relacje ojcowskie i macierzyńskie z dziećmi. Przyjaźń pomiędzy ludźmi, którzy się kochają miłością oblubieńczą, rodzi się zwykle powoli i wymaga niemałego nakładu zaangażowania i ofiarności.

Najpiękniejszy dar ofiarowany dzieciom

"Ze wszystkich darów natury, cóż jest słodszego dla mężczyzny niż dar jego dzieci?". (Cyceron)

Dorastające dzieci pragną nie tylko dorównać swoim rodzicom, ale także w jakiś sposób ich pokonać, stąd też budowanie z nimi przyjaźni w tym okresie wymaga szczególnych rodzicielskich starań. W wieku dojrzewania następuje często swoista rywalizacja dzieci z rodzicami, zwłaszcza dotyczy to relacji ojca i syna oraz matki i córki.

Jeżeli matka i ojciec posiadają dobre i pogłębione relacje z własnymi dziećmi, wówczas pozwalają im zwyciężyć w tej rywalizacji, nie widząc w tym bynajmniej zagrożenia dla swojego autorytetu. Jeżeli jednak traktują tę zabawę zbyt poważnie, zamienia się ona w walkę. A wówczas łatwo budzi się wzajemna wrogość i niechęć, co utrudnia budowanie więzi.

Przyjaźń z własnymi dziećmi nie polega wyłącznie na wzajemnej trosce o siebie czy też na więzi uczuciowej, ale także na pielęgnowaniu wspólnych zainteresowań kulturalnych, intelektualnych, religijnych, zawodowych, społecznych, politycznych. Budowanie trwałych związków przyjaźni rodzica z dzieckiem winno zacząć się możliwie jak najwcześniej. Staraniom rodziców musi towarzyszyć świadomość, iż czasu na zbudowanie głębokiej, szczerej przyjaźni ze swoimi pociechami mają stosunkowo niewiele.

Jeżeli nie zaczną budować jej kilka lat przed okresem dojrzewania dziecka, szanse na jej zbudowanie w okresie późniejszym są raczej znikome. Gdy w świadomości dorastającego nastolatka zrodzi się przekonanie, iż ojciec i matka są wobec niego obojętni albo wręcz nastawieni nieprzychylnie, wówczas zbudowanie wzajemnego zaufania, bez którego nie ma przecież prawdziwej przyjaźni, jest praktycznie niemożliwe. Dzieci odchodzą wówczas z domu w przekonaniu, że nie były przez rodziców dość kochane.

Już przy narodzinach potomstwa matka i ojciec powinni sobie koniecznie uświadomić, że zaufanie i przyjaźń z własnym dzieckiem to najpiękniejszy dar, jaki mogą mu ofiarować. Darem tym ich dzieci będą dzielić się hojnie z innymi przez całe swoje życie.

Przyjaźń jest zawsze pomocna

"Przyjaźń zawsze jest pomocna, miłość niekiedy nawet szkodzi". (Seneka)

Dla wielu mężczyzn i kobiet przyjaźnie z osobami tej samej płci bywają pewną odskocznią od pełnej napięć miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Spotkania w gronie przyjaciół wnoszą zwykle wiele pokoju, harmonii, pogody ducha, pomagając w ten sposób rozwiązywać trudności, nieporozumienia oraz kłótnie małżeńskie i rodzinne.

"Przyjaźń jest bowiem jedyną formą związku uczuciowego, której nie towarzyszy ambiwalencja. […] W zakochaniu możliwa jest nienawiść do osoby kochanej. Bywamy dwuznaczni uczuciowo wobec rodziców i wobec własnych dzieci. Nie możemy natomiast być dwuznaczni wobec przyjaciół. Jeżeli dwuznaczność się w nas pojawia, przyjaźń doznaje uszczerbku. […] Przyjaciel jest przejrzysty i jasny, wolny od podwójności. Spotkanie z nim to świetlisty punkt w zmętniałym otoczeniu ambiwalencji, to chwila, która przerywa ciągłość dwuznaczności" - stwierdza Francesco Alberoni.

Te same zależności zachodzące między przyjaźnią a miłością Seneka określa zwięźle i bardzo dosadnie: "Przyjaźń zawsze jest pomocna, miłość niekiedy nawet szkodzi", ponieważ - jak powiada Platon - "miłość jest ślepa".

Przyjaźnie z osobami tej samej płci, w których realizowane są ważne zadania i cele życiowe, są znakiem otwartości na świat i dlatego nie powinny być odbierane przez współmałżonkę lub współmałżonka jako zagrożenie dla życia rodzinnego. Z czasem przyjaźnie te w jakiejś formie wtapiają się w życie rodzinne, pod warunkiem, oczywiście, że żona akceptuje przyjaciela męża, a mąż przyjaciółkę żony.

Kiedy zaś przyjaciel posiada swoją własną rodzinę, często przyjaźnie te z osobistych przemieniają się w przyjaźnie rodzin i stają się przymierzem wzajemnego wsparcia i pomocy dwóch lub nawet więcej rodzin.

Szczególnie cenne są dzisiaj przyjaźnie męskie. Chronią one wielu mężczyzn od ulegania pokusom ostrej rywalizacji, wzajemnych zazdrości i wrogości. Męskie przyjaźnie ojców są dla synów wzorem męskiej współpracy pozbawionej chorych ambicji, walki, niezdrowej rywalizacji i zazdrości.

Aby mogły przetrwać takie właśnie męskie czy kobiece przyjaźnie, muszą być troskliwie pielęgnowane. Nie mogą one być jednak ważniejsze od relacji małżeńskich i rodzinnych. Pierwsze bowiem miejsce w sercu mężczyzny ma należeć do żony, a w sercu kobiety - do męża.

Przez wzgląd na moich przyjaciół

"Przez wzgląd na moich braci i przyjaciół będę mówił: 'Pokój w tobie!'. Przez wzgląd na dom Pana, Boga naszego, będę się modlił o dobro dla ciebie."
(Ps 122, 8-9)

W miarę upływu naszego życia, rośnie zwykle grono przyjaciół. I choć czujemy się z nimi związani, to jednak brakuje nam nieraz dla nich czasu, sił, energii, cierpliwości. Myśl o wielu z nich rodzi w nas poczucie winy i bezradność. Mamy bowiem świadomość, że niektórzy z pewnością potrzebują naszego wsparcia, a my nie umiemy im pomóc.

Aby nie wysłuchiwać żalów i narzekań starych przyjaciół, którym życie się nie poukładało, stosujemy niekiedy różne wykręty i uniki. Nie zawsze czynimy to uczciwie.

Co możemy i co powinniśmy w takich sytuacjach robić? Przecież czujemy się tacy bezradni. Możemy się modlić za nich i za siebie. W modlitwie odnajdziemy bowiem odwagę i moc, by - wbrew trudnościom - podtrzymać istniejące więzi przyjaźni. Modlitwa pozwoli nam zachować w sercach wewnętrzną otwartość, życzliwość, współczucie i wrażliwość na potrzeby i troski naszych przyjaciół. To dzięki modlitwie otrzymamy światło, w jaki sposób moglibyśmy przyjść im z pomocą.

Przyjaciele zwykle dobrze rozumieją nasze ograniczone możliwości, brak czasu, energii, sił. Oni wcale też nie oczekują od nas rzeczy nadzwyczajnych. Wewnętrzna wolność i przejrzystość, jaką zdobywamy dzięki modlitwie, może nam pomóc nie tylko zachować przyjaźń, ale rozwijać ją wbrew naszemu zabieganiu, zapracowaniu i chronicznemu brakowi czasu.

Choć przyjaźń przeżywa dzisiaj kryzys, to jednak niezmiennie prawdziwe pozostają słowa Epikura, filozofa greckiego żyjącego w IV wieku przed Chrystusem: "Przyjaźń jest najpiękniejszym z wszystkich prezentów, jakimi możemy zostać obdarowani, aby uszczęśliwić swoje życie".

Słowa Jezusa: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13) uprzytamniają nam jednak, iż za ten piękny dar, sprawiający nam tyle radości, jakim jest przyjaźń, trzeba zapłacić wysoką cenę zaangażowania, wysiłku, ofiary, a nieraz także cierpienia i krzyża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przyjaźń to najpiękniejszy prezent
Komentarze (10)
S
SZ
18 maja 2011, 08:05
Przyjaźń to sztuka Żałuję, że nie posiadam magicznej mocy tworzenia przyjaźni. Nie mam... Przyjaźń nie jest czymś, co działa ściśle według reguł, których możemy się nauczyć. Przyjaźń i miłość jest sztuką, ale nie rodzajem sztuki komercyjnej nastawionej na tani i szybki efekt. Przyjaciele to indywidualiści, którzy dobrowolnie ryzykują bycie z innymi - to ludzie, dla których dzielenie się swoją unikalną osobowością i radość przebywania ze sobą nawzajem jest efektem wspólnej decyzji. Bez przyjaciół nie jesteśmy w pełni ludźmi. Przyjaciółmi musimy być i przyjaciół musimy mieć. David Sammons
S
Stary
7 marca 2011, 19:49
 Dla R. "Przypominać się i narzucać ze swoją "przyjaźnią", głupio. Rządzi forsa a jeśli są jeszcze jakieś sentymenty, to i te nie bywają bezinteresowne". Stara rada, rób coś dobrego dla innych, ale koniecznie BEZINTERESOWNIE, zobaczysz, zaraz znajdziesz przyjaciół.  Przyjaciół otrzymujemy, by coś dobrego robić, a nie by nam było dobrze... powodzenia....
R
R
7 marca 2011, 18:52
Świetne teksty pisać, potrafi bardzo wielu. W dzisiejszym świecie przyjaźń zamiera. Zwłaszcza w środowisku wielkomiejskim, w którym brak jakichkoliwek wspólnot. Ma się najwyżej kumpli z liceum i tyle. A i ci zamykają sie w wąskim kręgu rodzinnym, czyniąc z domów twierdze nie do zdobycia. O samotnych się nie pamięta. Przypominać się i narzucać ze swoją "przyjaźnią", głupio. Rządzi forsa a jeśli są jeszcze jakieś sentymenty, to i te nie bywają bezinteresowne.
AC
Anna Cepeniuk
7 marca 2011, 09:21
Świetny tekst i bardzo prawdziwy.........przynajmniej dla mnie. Potwierdza wiele sytuacji i moich własnych doświadczeń. Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
P
pow.
3 lutego 2010, 10:48
W internecie cała sesja o przyjaźni o. Augustyna <a href="http://dobrepomoce.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=96:augustyn1&catid=54:warto-zobaczyc&Itemid=55">http://dobrepomoce.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=96:augustyn1&catid=54:warto-zobaczyc&Itemid=55</a>
A
avator77
26 października 2009, 22:23
chyba prawde mowil imc.onufry.chyba ze chodzi o wiek 70+.wywody ojcow kosciola o milosci..zwykle o tych sprawach mowia najwiecej ci,ktorzy nie znaja tego tematu z autopsji,a teoretyzowac mozna nawet o zyciu na marsie.ja nie mialem tego szczescia aby zaznac przyjazni-powiem wiecej ,niespotkalem ludzi ,ktorzy by zyli w przyjazni.owszem oni czesto to tak nazywali..
A
Amaya
26 października 2009, 16:38
Cytat otwierający artykuł nie mówi nic na temat miłości, lecz na temat związków uczuciowych. Miłość zaś jest decyzją woli i rozumu, to postawa, nie uczucie. Możliwym jest, by w różnych relacjach odczuwać i uczucia przychylne i wrogie. Można się do nich odnieść i zdecydować, czy się za nimi pójdzie, czy nie. Dlatego też przymioty przypisywane przez św. Pawła miłości nie stanowią argumentu, lecz jedynie nakreślają ideał, ku któremu powinna zmierzać świadomie podwięta postawa miłości. C. S. Lewis twierdził, że przyjaźń może powstać tylko pomiędzy ludzmi dostrzegającymi jakąś wyjątkową wartość w świecie: "Ci, co nic nie posiadają, nie mają się czym dzielić, ci, co nigdzie nie zmierzają, nie mogą mieć towarzyszy podróży". Dla Lewisa może być to nawet przysłowiowe zbieranie znaczków lub cokolwiek, byle by to było wspólną pasją przyjaciół. Należy sobie zdać również sprawę z tego, że zwykliśmy nazywać przyjaźnią relacje pełne ciepła i życzliwości. W przyjaźni jednak nie tylko o to chodzi. Przyjaźń pomaga wspólnie odkrywać fascynujący świat wartości ważnych dla przyjaciół. A to, co się najczęściej przytrafia ludziom, są to bardzo piękne relacje przywiązania, które również mogą charakteryzować się wzajemnym oddaniem i życzliwościa. Nie ma w nich jednak tego, co zwykło nazywać się braterstwem ducha! Jeśli chodzi o przymus w relacji, to autorowi bardziej chodziło o to, że w początkach przyjaźni nie można podejść do kogoś i mu oznajmić: "Będziesz moim przyjacielem". Tak, przyjaźń zaczyna się od spontanizmu, ale od takiego, któremu ktoś wcześniej przygotował grunt: wspólne koła zainteresowań, grupy, fora... Spontaniczność u początku nie oznacza wcale, że nie należy o taką relację zabiegać i pracować nad nią. Polecam książkę ojców Zięby i Zioło "Lekarstwo życia", w której opowiadają o etapach oczyszczenia przez jakie musiała przejść ich przyjaźń.
A
Amaya
26 października 2009, 16:37
Kolejny temat jest bardzo skomplikowany i obrzerny. Na początek należałoby przyjąć, że prawdziwa przyjaźń jest jednym z rodzajów miłości (obok wspomnianego już przywiązania - np. relacje w rodzinie, miłości oblubieńczej i miłości bezinteresownej). Często się zdarza, że te rodzaje mogą występować obok siebie. I mogą się zdarzyć małżonkowie, którzy nie będą przyjaciółmi. Jeśli ich relacja jest prawdziwą miłością osobową, to wcale nie musi dojść między nimi do rozwodu. Jeśli zaś małżonkowie są również przyjaciółmi, to zzyskują dzięki temu jeszcze jedno pole, na którym będą mogli się spotykać, np. wspólna pasja gry w bierki.
jazmig jazmig
17 października 2009, 19:15
Z wielką przykrością muszę nie zgodzić się z poglądami księdza nt przyjaźni. Już otweirający ten artykuł cytat jest fałśzywy. Prawdziwa miłość nie jest uczuciem ambiwalentnym. Doskonałą definicję miłości dał św. Paweł, zakładam, że ksiądz zna tę definicję, dlatego nie będę tego tematu ciągnął. Francesco Alberoni po prostu nie ma racji. Fałśzywy jest pogląd księdza, że przyjaźn jest możliwa jedynie między ludźmi o wielkich horyzontach ich umysłów. Ja osobiście znam przyjaźnie, wieloletnie i prawdziwe, między ludźmi o horyzontach dość przyziemnych. Przyjaźń jest uczuciem spontanicznym, dlatego tu się niczego nie buduje, ona sama ewoluuje. Przyjaźń jest elementem miłości. Nie ma miłości bez przyjaźni, aczkolwiek istnieje przyjaźń bez miłości rozumianej jako miłość erotyczna, także małżeńska. Jeżeli zatem między małżonkami nie ma przyjaźni, to nie ma też między nimi miłości. Może być jedynie erotyczne zauroczenie, a po jego nieuniknionym wygaśnięciu - rozwód. Rodziców z dziećmi albo łączy miłość rodzicielska, a zatem i przyjaźń, albo nie łączy ich żadne uczucie. Uczucia przeciwstawne do miłości nie łączą, lecz dzielą. Cytat z Seneki jest oczywiście błędny w świetle definicji św. Pawła. Miłość bowiem zawsze jest pomocna, przyjaźń niekiedy szkodzi. Zgadzam się natomiast z księdzem, że przyjaźnie rodziców (nie tylko ojców) preradzają się w przyjaźnie rodzin.
CZ
Czytelnik z Lublina
16 października 2009, 10:57
Jak lubię zwykle teksty księdza Augustyna, tak teraz trudno mi się z niektórymi tezami zgodzić. Czy prosić przyjeciela o pomoc zawsze oznaczać musi przymuszanie do przyjaźni? A jeśli przyjaciel jest po prostu niewdzięczny? Na czym ma wtedy polegać pielęgnowanie przyjaźni? A jeśli przez przyjaciół cierpimy, jak powinniśmy się do nich zwracać. Nic nie mówić, bo zostanie to odebrane za przymus? Prawdziwa przyjaźń nie może być takim żałosnym fiku-miku, gdzie wszystko w imię jakichś wydumanych ideałów ma być okey. Zdarzają się przyjaciele, którzy gubią się w swym egoizmie. Co wtedy?