Wonny dar miłości
Niesamowite spotkanie - uczta w Betanii. Wskrzeszony Łazarz, siedzący obok Jezusa, krzątająca się Marta i Maria u Jego stóp. Nie ma mowy o hucznej zabawie, winie i pysznym jedzeniu, a jednak w całym domu cudownie pachnie.
Zapach pochodzi z drogocennego olejku nardowego. Maria chowała ten skarb aż do teraz. Nic nie mówi otwierając flakonik, pewnie klęka u stóp i w cichości serca wyciera je swoimi włosami. Co chciała przez to powiedzieć? Czyżby wiedziała co się zbliża?
Tajemnicza to dla nas scena - pełna uniżenia i pokory, a zarazem bliskości i czułości, prawdziwej relacji miłości. Judasz nie jest zadowolony z obrotu sprawy, denerwuje go to, że ktoś może bezinteresownie, z miłości oddać coś, co jest dla niego drogocenne.
Dla nas, małżonków, niezwykle cennym darem z siebie było zachowanie czystości przed ślubem. Nie było to łatwe doświadczenie. Wiele razy przychodziły pokusy i namiętności - pod przykrywką ofiarowania przyjemności drugiej osobie, chcieliśmy zaspokoić swoje żądze - byliśmy wtedy jak Judasz. Była to dla nas szkoła miłości i zaufania, budowania hierarchii wartości i życia według niej. Wiedzieliśmy, że czeka nas ważna chwila, w której nasz drogocenny dar będziemy mogli sobie ofiarować. Dziś czerpiemy z tego obfite owoce i pragniemy, by Bóg każdego dnia wypełniał nasz Dom zapachem olejku miłości.
Na stronie czytajslowo.dominikanie.pl znajdziesz wszystkie rozważania z cyklu Czytaj Słowo. Codziennie 3 różne komentarze do fragmentów Ewangelii św. Jana.
Skomentuj artykuł