Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o Maryi...

(fot. shutterstock.com)
Ewa Bartosiewicz RSCJ

Wiele wątpliwości, pytań, rozterek przebiega codziennie przez naszą głowę. Jakże często jednak właśnie "boimy się zapytać" i kupujemy ukradkiem dobrze zareklamowane poradniki lub nerwowo w ukryciu wpisujemy nasze dziwne pytania w Google’a.

"Kto pyta, nie błądzi" albo "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi". Wszyscy znamy te powiedzenia, a jednak gdzieś czujemy, że to nie do końca prawda. Źle zadane pytanie obnaża naszą ignorancję, niepewność i nieufność.

Nie jesteśmy więc wcale skorzy, żeby o wiele rzeczy pytać, a już szczególnie robić to, stojąc przed wysokim autorytetem, przed którym moglibyśmy się zbłaźnić czy nawet wywołać jego gniew. Nic więc dziwnego, że stając przed Bogiem, wielu z nas wybiera łatwiejszą drogę - o nic nie pytać.

Tłumaczymy się nawet bardzo pobożnie, że przecież Bóg wie najlepiej, a my jesteśmy niegodni, by wiedzieć więcej. A poza tym nie wolno nam wystawiać Pana Boga na próbę. Tylko zupełnie czym innym jest wystawianie na próbę, a czym innym zadawanie pytań.

Maryja daje nam w tym względzie bardzo dobry przykład już od samego początku. Kiedy poznajemy Ją przy zwiastowaniu, ośmiela się pytać: "Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?". Możemy powiedzieć, że nieco bezczelnie, bo przecież jeśli Bóg powiedział, że się stanie, to się stanie. A jednak Ona pyta, szuka odpowiedzi na rozterki swojego serca.

Dla nas samo Jej pytanie jest już zagadką, bo przecież Maryja była poślubiona Józefowi, a jednak mówi, że nie zna męża. Teologia interpretuje to na różne sposoby. Jednym z nich jest inne tłumaczenie z języka greckiego: "Jak się to stanie, skoro nie powinnam znać męża?". Wskazywałoby ono na to, że Maryja dobrze zna proroctwo i wie, że Matką Boga miała być dziewica, a przecież Ona jest mężatką.

Na swoje pytanie Maryja dostaje równie zagadkową odpowiedź: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym". Pewnie w tamtym momencie te słowa były niezrozumiałe dla młodej, przestraszonej dziewczyny, ale pracowały w sercu Maryi przez następne lata i dodawały otuchy, kiedy mogłoby się wydawać, że rzeczywistość Ją przerasta.

Na nasze pytania Bóg też udziela nam odpowiedzi, choć w pierwszym momencie możemy jeszcze nie rozumieć ich znaczenia. Najważniejsze, że one nigdy nie przypominają wypowiedzianego z oburzeniem: "powinieneś to wiedzieć" albo "i tak nie zrozumiesz". Bóg pochyla się nad nami i przypomina nam przede wszystkim, żebyśmy się nie martwili, bo to nie naszą mocą będziemy musieli mierzyć się z tym, co niewiadome, ale mocą Ducha Świętego, który będzie nam towarzyszył.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego nie zadajemy Bogu pytań. Często nie pytamy, bo obawiamy się właśnie, że ta odpowiedź nadejdzie. Boimy się, bo już w sercu czujemy, że będzie ona wymagająca, każe nam wyjść z ciepłego, bezpiecznego kąta i zmienić coś w naszym życiu. Tylko w takim wypadku trudno oczekiwać, że Pan Bóg nam pomoże, skoro tak naprawdę wcale nie chcemy słuchać Jego rad.

Nie bójmy się więc pytać, szukać, kłócić się z Bogiem, bo On nigdy nas nie odrzuci i nigdy nie wyśmieje. Nie bójmy się też przyjmować z otwartością odpowiedzi, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się zbyt wymagające. Możemy przecież być pewni, że nasz kochający Ojciec chce dla nas tylko tego, co najlepsze, i nie pozostawi nas samych, ale będzie wspierał Boską mocą.

*  *  *

Uwierz jak Maryja - to cykl tekstów siostry Ewy Bartosiewicz RSCJ. W każdy wtorek Adwentu będziemy publikować kolejny komentarz do Ewangelii, w której opisane zostały działania i myśli Maryi przed przyjściem Jezusa na świat. 

Przeczytaj także:

>> Nie pragnij cudów w swoim życiu. To same kłopoty

>> Józef i Maryja. Miłość bez seksu?

S. Ewa Bartosiewicz - zakonnica ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa (Sacre Coeur), prowadzi bloga Spojrzenie Serca - siostraewa.blog.deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o Maryi...
Komentarze (1)
13 grudnia 2016, 17:34
Czy to jest 1-sza część tego cyklu, czy któraś już kolejna?