Rozważania na Wielki Post - 22.02.2013
Jak już mówiłem w dniach poprzednich, nawrócenie zaczyna się od prawdy - najpierw od prawdy o ludzkim grzechu. Człowiek doświadcza skutków grzechu - cierpi, jest zagubiony, popada w depresje, nawet w rozpacz aż po myśli samobójcze.
Rzecz w tym, że często nie łączy tego właśnie z grzechem. Co więcej, wielu postrzega grzech, jako coś pociągającego, nawet pięknego. Wielu pojmuje grzech bardzo płytko, co więcej, lekceważy go i czyni przedmiotem żartów. Zapewne każdy z nas zna powiedzenie: "Ten ktoś jest wart grzechu". Nic nie jest warte grzechu, bo niczym nie można zapłacić za miłość. Pismo święte mówi: Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko (Pnp 8,7). Tu kryje się istota grzechu, a jego żniwem jest pogarda, czyli ogołocenie z godności. Grzech w swej istocie jest największą tragedią, jaka dotyka człowieka. Dlatego też zajmujemy się grzechami. Nie czynimy tego przecież dla samego grzechu. Byłby to przecież rodzaj perwersji. Chrześcijaństwo zajmuje się grzechem, ponieważ zajmuje się grzesznikami, a zajmuje się grzesznikami, gdyż w samym jego centrum stoi miłość Boga do grzeszników.
[-wielki_post_lucarz_stanislaw_10.mp3-]
Ponieważ człowiek ma problem z rozumieniem grzechu, dlatego Bóg przychodzi ze swoim słowem i objawia mu, czym tak naprawdę jest grzech. Czyni to w Piśmie św. poprzez opis grzechu pierwszych rodziców, tzw. grzechu pierworodnego, który jest on początkiem i modelem wszystkich innych grzechów. Znajduje się on w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju. Dlatego warto mu się dokładnie przyjrzeć. Jest to język mitu typowy dla tamtej epoki i nie należy go rozumieć dosłownie. Rzeczywistość ukryta tu jest pod symbolami. Przyjrzymy się im bliżej w następnych rozważaniach.
Skomentuj artykuł