Stacja III - Pierwszy upadek
Pod ciężarem krzyża upada Pan Jezus na kamienistą drogę i leży w prochu ziemi, Syn Boży zdruzgotany za nasze winy, szczególnie za główny grzech człowieka, który jest przyczyną wszystkich jego grzechów, za pychę. To ona jest przyczyną tego, że człowiek stawia siebie na miejscu Boga, nie chce uznać nad sobą żadnej władzy - ani Boskiej, ani ludzkiej. To pycha jest przyczyną tego, że człowiek wywyższa się nad innych, poniża ich, wyśmiewa, żądny władzy - innym bezprawnie narzuca swoją wolę, nikomu racji nie przyzna, kłamstwem zakrywa swoje błędy. Pycha jest główną przyczyną niezgody i kłótni, a nawet wojen i krwawych rewolucji. Pycha czyni człowieka ślepym na jego własne błędy i winy, ona też najczęściej nie pozwala człowiekowi uklęknąć u kratek konfesjonału i pokornie wyznać swoje grzechy.
Wszyscy pysze w większym czy mniejszym stopniu ulegamy. Zasiał ją w naszych sercach szatan, który pierwszy odważył się powiedzieć Bogu: „Nie będę służył". Za to został strącony z nieba, a teraz w sercach ludzi rozsiewa nasiona pychy, by także i ludzi zbuntować przeciw Bogu. Każdy z nas, gdy się głębiej nad sobą zastanowi, musi przyznać, że u podłoża wielu naszych grzechów leży właśnie pycha.
Przeprośmy Chrystusa Pana tak strasznie poniżonego w swoim upadku pod krzyżem za wszystkie nasze grzechy wynikające z pychy.
Panie Jezu, tak strasznie upokorzony w swojej Boskiej i ludzkiej godności przez ten upadek pod krzyżem, wyznaję, że to grzechy moje, a zwłaszcza moja zarozumiałość i pycha były przyczyną Twego poniżenia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy, których przyczyną była moja pycha. Chcę zawsze pamiętać o tym, co napisał nasz wieszcz narodowy: „Czymże ja jestem przed Twoim obliczem? - prochem i niczem". Chcę odtąd bardziej czuwać nad odruchami mojej pychy, chcę naśladować Twoją pokorę. Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje podobnym do Twego.
Skomentuj artykuł