Twoje ciało wpływa na duszę. Sprawdź, jak się czujesz
Daliśmy sobie wmówić, że nasze prawdziwe "ja" jest tożsame z duszą, ewentualnie z psychiką. Ciało jednak ma nie mniejsze znaczenie w naszym życiu. Jak być z nim w stałym kontakcie?
Okulary noszę od czasów licealnych. Nie korzystam z soczewek, więc są na moim nosie cały dzień, od poranka do wieczora. Zdarzyło mi się zdjąć je kilka razy w czasie modlitwy i zauważyłem pewną prawidłowość: niezależnie od formy spotkania z Bogiem, gdy jestem bez okularów, ziewam, moje oczy zamykają się. Ciało pamięta, że zdejmuję je, kiedy przychodzi czas na sen. Choć trudno, by było to regułą dla innych osób, moją zasadą jest pozostawianie w czasie modlitwy okularów na nosie, bo wpływa to na mój czas z Jezusem.
Sfera fizyczna oddziałuje na ducha
Praca nad ciałem jest głęboko zakorzeniona w tradycji duchowości. Również w Wielkim Poście szukamy jedności z Jezusem poprzez umartwienia, wyrzeczenia i posty. Poważne postanowienia i surowość są pomocą dla wielu. Dla innych, wielkim pożytkiem jest zwrócenie uwagi na szczegóły, bo także w drobnych elementach codzienności możemy odkryć ścieżkę do Boga. Okulary są wszak na moim nosie w czasie modlitwy nieprzypadkowo.
Wydaje się, że daliśmy sobie wmówić, że nasze prawdziwe "ja" jest tożsame z naszą duszą, ewentualnie psychiką. Ciało jednak ma nie mniejsze znaczenie w naszym życiu: potrafi przypomnieć o słabościach, ale i otwiera wielkie możliwości. Życie w zgodzie z sobą i zauważanie sygnałów naszej fizycznej strony, pomaga w świadomym przeżywaniu emocji, porządkowaniu myśli i - wreszcie - wsłuchiwaniu się w Boga.
Dla wielu choćby czas po obfitym posiłku będzie niekorzystny, by skupić się na modlitwie. Inni zaś z pustym brzuchem, nie tylko nie potrafią rozmawiać z Jezuem, ale i stają się złośliwi czy niecierpliwi wobec innych. Odpowiednia długość snu czy wygodne lub niewygodne buty będą wpływały na to, jak spotykam się z Bogiem, i jak jestem w stanie służyć drugiemu człowiekowi. Kiedy boli ząb, trudniej przysłuchiwać się osobie, która właśnie opowiada historię swojego życia. Wyzwaniem będzie tym bardziej na przykład medytowanie fragmentu Starego Testamentu.
Wypoczęci, możemy być bardziej kreatywni i uważni na obecność Boga w ludziach obok i we własnym życiu. Pozornie nie związane ze sferą duchową elementy naszego podstawowego funkcjonowania w ciele, jak sen czy jedzenie, wyraźnie wpływają na nasze funkcjonowanie. Jesteśmy całością.
W Wielkim Poście wiele osób odmawia sobie słodyczy czy korzystania z mediów społecznościowych. Można to wyśmiać, ale może - choć nie musi - być to dobre ćwiczenie, które zaprowadzi do Boga.
Proponuję dziś jednak coś pozornie prostszego: znajdź dziesięć chwil w różnych porach dnia, kiedy poświęcisz na refleksję jedną minutę. 10 x 1 minuta! W czasie tej chwili poczuj, co jest w Twoim ciele. Pytania, które możesz sobie wtedy zadawać to:
- Jak się teraz czuję?
- Czy czuję się komfortowo/ miło/ swobodnie/ pewnie?
- Czy czuję się rześki i wyspany/ najedzony?
- Czy jest mi odpowiednio ciepło?
- Czy czuję się rozluźniony, czy spięty?
- Jakie części ciała są swobodne, a które napięte (zwróć uwagę szczególnie na kark, ramiona i dłonie)?
- Co we mnie jest silne, świeże, sprężyste i chętne do działania?
- Co jest we mnie zmęczone, obolałe, sztywne czy zwiotczałe?
Te dziesięć króciutkich ćwiczeń w ciągu jednego dnia może wydawać się łatwe. Nie dla każdego takim będzie, bo bywa, że idziemy przez życie bez świadomości tego, co jest w nas. Uwaga skupiona na własnym ciele w wielu momentach dnia może otworzyć na rzeczywistość duchową.
Kolejnego dnia do minuty świadomości, którą proponuję, można przecież dołączyć drugą, w której zwrócimy uwagę na to, gdzie i jak w tym momencie jest Jezus.
Przeczytaj też: Jesteś sobą rozczarowany? Zrób to ćwiczenie >>, Proste ćwiczenie na uważność. Skup się na "tu i teraz" >> oraz Obojętność jest jak choroba. Zacznij współodczuwać z innymi >>
*
Już za tydzień na DEON.pl przeczytacie o kolejnym pomyśle na nietypowe ćwiczenie duchowe. To nie jest typowy duchowy trening, w czasie którego padniesz ze zmęczenia albo zaprzyjaźnisz się z uczuciem głodu przez zbyt częsty post. Zakonnica, mama i żona oraz jezuita, autorzy książki "Ile lat ma twoja dusza. Znajdź swoją duchową drogę", zapraszają do ćwiczeń dla duszy, z których można skorzystać w każdej chwili i w każdej codzienności, czyli twojej też!
Majka Moller - aktywna zawodowo mama dwójki dzieci, na co dzień dentystka i magister psychologii. Od lat zakochana w swoim mężu, od zawsze i chyba z wzajemnością - w życiu i górach. Autorka bloga Chrześcijańska Mama
S. Ewa Bartosiewicz - zakonnica ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa (Sacre Coeur). Prowadzi bloga Spojrzenie Serca
Piotr Kropisz - jezuita. Odpowiedzialny za dom rekolekcyjny w Warszawie Falenicy. Łączy zainteresowanie mocną muzyką z prowadzeniem warsztatów mindfulness. Przekonany, że Bóg jest zarazem potężny i bliski. Prowadzi bloga Piotr Kropisz SJ - blog multimedialny
Skomentuj artykuł