Test na miłość? Zrób, zanim zdecydujesz się na ślub

(fot. shutterstock.com)
KAI / o. Karol Meissner / br

Narzeczeństwo nie jest zobowiązaniem ostatecznym, natomiast małżeństwo to decyzja nieodwołalna. Podpowiadamy, jakie pytania warto sobie zadać przedślubnie.

Oczekiwania względem małżeństwa są częstokroć budowane na wyobrażeniach, które nie mają odniesienia w rzeczywistości. Największym wrogiem małżeństwa są oczekiwania, jakie ludzie z nim wiążą. Ktoś mógłby zapytać: jak to, czy nie wolno mi mieć oczekiwań? Wolno, oczywiście! Problem w tym, czy są warunki, aby te oczekiwania zostały spełnione.

O. Meissner przyznaje, że oczekiwania względem małżeństwa są częstokroć budowane na wyobrażeniach, które nie mają odniesienia w rzeczywistości. "Możemy wyobrażać sobie złoto i złoto ma odniesienie w rzeczywistości. Możemy wyobrażać sobie górę Giewont i góra Giewont ma odniesienie w rzeczywistości. Możemy te dwa wyobrażenia połączyć i wyobrazić sobie górę Giewont ze złota, a jak wiadomo taka góra nie istnieje, nie ma więc odniesienia w rzeczywistości. Niestety, niektórzy wierzą, że taka góra istnieje i szukają jej przez całe życie" - dodaje benedyktyn.

Nie ukrywa również, że "w wielkim będzie jest ten, kto wierzy, że małżeństwo wszystko zmieni, że drugi człowiek stanie się nagle inny". - Błąd popełnia również osoba, która zawiera małżeństwo z litości, bo chce partnera zmienić lub uratować. W takiej postawie jest właściwie wzgarda dla tej drugiej osoby.

"Pan Bóg ustanowił małżeństwo, aby wypełnić swój plan miłości. Małżeństwo jest zadaniem do spełnienia. Toteż należy zawierać małżeństwo z osobą, która to zadanie może spełniać" - tłumaczy o. Meissner.

Zakonnik radzi także narzeczonym, by przed podjęciem ostatecznej decyzji dobrze się zastanowili i odpowiedzieli sobie na kilka istotnych pytań:

  • Czy twój chłopak, twoja dziewczyna staje się lepsza dzięki temu, co was łączy?
  • Czy za kilkadziesiąt lat będziecie patrzyli na siebie z taką samą miłością, jak dziś?
  • Jakim ojcem będzie twój chłopak? Jaką matką będzie twoja dziewczyna?

Narzeczeństwo jest pewnym zobowiązaniem, ale nie jest zobowiązaniem ostatecznym. Można się jeszcze wycofać. Małżeństwo to decyzja nieodwołalna.


Karol Meissner OSB - nade wszystko benedyktyn, lecz o zacięciu lekarskim. Swoje powołanie zakonne realizuje poprzez gorliwą modlitwę oraz pełną pasji pracę. Ta zaś skupia się głównie na dydaktyce zgodnie z wyuczonymi zwodami teologa i lekarza. Podróżując po Polsce o. Meissner głosi liczne rekolekcje, konferencje i wykłady, głównie związane z płciowością, życiem rodzinnym i małżeńskim czy psychologią.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Test na miłość? Zrób, zanim zdecydujesz się na ślub
Komentarze (12)
19 czerwca 2017, 13:25
Też uważamy, że narzeczeństwo właśnie jest po to aby ostetecznie i definitwnie podjąć decyzję - znam wiele osób, dla których ten czas był owocny właśnie podjęciem decyzji o niepobieraniu się.
K
Krzysiek
13 czerwca 2016, 08:58
Bardzo dobrze powiedziane. A mówiąc jeszcze prostszym językiem to żeniąc się młodzi powinni zadać sobie pytanie: czy ta druga osoba jest kimś z kim chciałbym być w jednym zespole i razem np. pracować przy jednym biurku albo w jednym gospodarstwie, bo jak nie to co to za zespół? To jest jedna rzecz bardzo trudna dla mnie do przełknięcia, ale wydaje mi się coraz bardziej, że to co kieruje ludźmi do żeniaczki to wcale nie jest miłość a tzw. aranżowane małżeństwa (lub bardziej z islamska "kontrakty ślubne") wcale nie są głupie.
Aleksandra Adamczyk
12 maja 2015, 09:10
Pytanie nr 2 jest podchwytliwe ;) Z jednej strony, można na nie odpowiedzieć bardzo prosto: NIE BĘDZIEMY. Ponieważ miłość narzeczonych, młodych małżonków, jest zazwyczaj bardzo niedojrzała i od ciężkiej pracy zależy to, jak będzie wyglądac za lat kilkadziesiąt. Moim zdaniem lepiej zapytać: Czy zakładasz, że od dziś do końca waszej wspólnej drogi, codziennie, będziesz realizował cel poglębiania miłości do swojej żony / swojego męża? Ks. Jan Kaczkowski porównuje bliskość do mięśnia, który trzeba ćwiczyć. A bliskość jest jedną z oznak miłości. Ćwiczmy się więc w bliskości i w miłości, aby codziennie przez te, daj Boże, kilkadziesiąt lat, mówić sobie: nigdy nie kochałem mojej żony / mojego męża tak bardzo jak dziś.
A
A.
11 maja 2015, 23:05
Na pierwsze i trzecie pytanie odpowiedziec dosc latwo... ALE NA DRUGIE?! skad ja mam to wiedziec?
K
Karcia
12 maja 2015, 02:39
Chodzi o pytanie: "Czy za kilkadziesiąt lat będziecie patrzyli na siebie z taką samą miłością, jak dziś?". To tutaj trzeba się wspólnie zastanowić, bo jeśli jest prawdziwa miłość między dwojgiem kochających się ludzi to tak będzie za kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat... ale jeśli łączy dwoje ludzi tylko zakochanie, pożądanie, zauroczenie, czy przyzwyczajenie, to taki związek na dłuższą "metę" nie ma sensu, bo się rozleci. O taką prawdziwą miłość trzeba się wspólnie modlić a Bóg pomoże na pewno :)
J
John
11 maja 2015, 18:00
Małżeństwo ma być decyzją nieodwołalną. Powinno , to skąd tyle rozwodów dookoła? Może zbyt łatwo jest zawrzeć małżeństwo?... 
P
Paula
11 maja 2015, 18:50
Rozwody są, bo kiedyś się budowało, a teraz tylko wymienia... Potem dopiero ludzie dochodzą do wniosku, że ta "zamiana" wcale nie zmieniła ich życie na lepsze. Bywa, że wręcz przeciwnie - na gorsze. 
K
Kasia
11 maja 2015, 18:52
Bo ludziom się nie chce walczyć jeśli Małżeństwo się rozpada. Łatwiej jest się rozstać, wziąć rozwód. Tylko często zapominają, że rozwód jest tylko na papierze, a Małżeństwo, które zawarli przed Bogiem - jest na całe życie.
J
Jakub
11 maja 2015, 18:57
 Myślę, że wypadałoby też dodać, iż znaczna liczba rozwodów, do których obecnie dochodzi, wynika częstokroć ze zbyt pochopnie podjętej decyzji o ślubie. Dlatego też właśnie właśnie jest okres narzeczeństwa, w którym zaręczeni powinni odpowiednio zastanowić się, czy aby na pewno chcą spędzić razem resztę swojego życia.
NC
niewinna czarodziejka
11 maja 2015, 22:13
Pamiętam, co na takie pytanie odpowiedziały moje koleżanki-ateistki - "Kasa musi się zgadzać!". Niby myśl jest taka, żeby nie utrudniać, a z drugiej strony nie jest to efektywne, a zatem...? Smutne, ale prawdziwe.
K
Karcia
12 maja 2015, 02:42
Tak rozwód jest tylko na papierze, a jeśli para bierze ślub kościelny to przysięga przed Bogiem, ale są sytuacji gdzie można wziąć unieważnienie ślubu kościelnego o tym też jest napisane w Piśmie Świętym, wtedy ślub jest nieważny.
MK
maria koczorowska
12 czerwca 2016, 09:49
Wszystko zależy od wiary .Jeżeli łaczy nas Bóg , to nic nas nie rozłączy . ..ale o jednośc małżeńską trzeba się modlić .