"Bardzo szybko wpadłam w sidła". Pornografia odebrała mi radość z życia
Wszystko zaczęło się dość niewinnie w szkole podstawowej od zwyczajnego, bezcelowego błądzenia po internecie. Pewnego razu trafiłam na forum młodzieżowe, na którym dowiedziałam się o pornografii.
Chciałam sprawdzić co to jest i z ciekawości obejrzałam kilka filmów. Następnego dnia były kolejne filmy. Poszłam do gimnazjum i filmy przestały mi wystarczać.
Koleżanki pokazały mi pewien popularny w tamtym czasie portal, można było pisać z różnymi chłopakami.
Nie były to normalne rozmowy, szybko przeradzały się w rozmowy o seksie. To właśnie podczas jednej z takich rozmów zostałam zamówiona do masturbacji.
Bardzo szybko wpadłam w sidła i był moment, że cały czas w szkole myślałam tylko o tym jak będzie wyglądała rozmowa na forum. Wszystko to spowodowało, że stałam się zamknięta w sobie i przez wstyd przed spowiedzią odsunęłam się od Boga.
Sama myśl o spowiedzi mnie przerażała. Wiedziałam, że rodzice nie pozwolą mi samej jechać do innej parafii się wyspowiadać, a w parafii, do której należała ksiądz bardzo dobrze mnie znał.
Pewnej niedzieli będąc na mszy poszłam do komunii, mimo, że w dalszym ciągu żyłam w grzechu. Zobaczyłam, że moje sumienie nie zareagowało na to, więc powtarzałam to.
Planowałam iść do spowiedzi na Wielkanoc, jak przyjadą księża z dekanatu.
Prosiłam Boga, żeby dał mi odwagę wyznać wszystko to co przez kilka lat robiłam, a czego tak się wstydziłam. Nie byłam pewna, czy po tym wszystkim Bóg zechce mi pomóc, a jednocześnie tak bardzo chciałam do Niego wrócić i skończyć z dotychczasowym życiem.
Nie wiedziałam jednak, że nie tak łatwo odciąć się od pornografii. Na początku Wielkiego Postu przyszłam do kościoła trochę wcześniej niż zwykle, chciałam chwilę pomodlić się i poprosić raz jeszcze Boga o pomoc.
Poczułam wtedy w sercu, że to jest ten moment, że jeżeli zaufam Bogu, to On mi pomoże przejść przez to. Poszłam do niej bez jakiegokolwiek przygotowania, do księdza z mojej parafii, u którego wcześniej wstydziłam się wyspowiadać.
Była to spowiedź przełomowa, która pozwoliła mi uwierzyć, że mogę żyć jak dawnej, mogę cieszyć się z życia i być wolna. Chociaż jeszcze wiele razy upadałam miałam siłę, aby powstać i wierze, że to Bóg mi ją dawał.
Dzięki temu, że Bóg "popchnął" mnie do nieplanowanej spowiedzi na nowo uwierzyłam, że On nie zostawia bez pomocy, tych którzy o pomoc proszą i chcą do Niego wrócić. Teraz dzięki częstej spowiedzi i komunii jestem wolna i uczę się nie ulegać pokusie.
Skomentuj artykuł