Miałam dwa guzy. Pomogła mi ta modlitwa

fot. Sharon McCutcheon / Unsplash
Gosia

"Naczyniem, z którego czerpie się łaski Bożego Miłosierdzia jest zaufanie". Przeczytaj poruszające świadectwo.

Miałam objawy kataru naczyniowo-ruchowego, a w wynikach USG - powiększone węzły chłonne. Udałam się do lekarza, dostałam się do niego dopiero po paru miesiącach (pandemia). Badanie endoskopowe wykazało guzek w nosogardle. Rozpoznanie: nowotwór.

Trzy dni później byłam już w szpitalu. Poddałam się zabiegowi usunięcia nowotworu z pobraniem wycinków do badania. Czekając na wyniki byłam podenerwowana, jednak ufna w Boże miłosierdzie. Podczas innych badań rozpoznano u mnie guz śliniaki. Dodatkowy cios - powiększone węzły chłonne i dwa guzy. Trafiałam na SOR. Modliłam się słowami "Jezu, Ty się tym zajmij - wszystko w Twoich rękach".

DEON.PL POLECA

Dodatkowo prawie codziennie odmawiałam koronkę do Miłosierdzia Bożego, transmitowaną o godz. 15.00 z Sanktuarium w Łagiewnikach. Mówiłam: "Jezu ufam Tobie", "Jezu, Ty się tym zajmij" - wpatrzona w obraz Jezusa Miłosiernego. W końcu otrzymałam wyniki z badań: brak komórek nowotworowych! Badanie ślinianki nie wykazało żadnego guzka, nawet powiększonych węzłów chłonnych!

Dwa lata wcześniej tacie pękł tętniak podczas kąpieli. Stracił przytomność, dusił się - miał masaż serca. Cały czas mówiłam "Jezu, Ty się tym zajmij". Krwotok podpajęczynówkowy, zabieg embolizacji po 24 godzinach i udar po zabiegu. Miał problemy z mową, nie chodził, podwójnie widział, był nerwowy. Dalej modliłam się słowami "Jezu, Ty się tym zajmij".

Tato po rehabilitacji doszedł do siebie. Teraz to już 2 lata! Mówi, jest sprawny ruchowo, samodzielny... Sprząta, gotuje, pracuje zarobkowo, sam pomalował mieszkanie. Posługuje się nożem i widelcem, a nawet wiertarką udarową. Nie wrócił do stanu pełnej sprawności sprzed udaru, jednak to, co działo się z nim po zabiegu, a teraz, to niesamowity postęp. Ma 67 lat i jest bardziej odważny i otwarty na relacje, niż przed udarem!

Naczyniem, z którego czerpie się łaski Bożego Miłosierdzia jest zaufanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Miałam dwa guzy. Pomogła mi ta modlitwa
Komentarze (3)
KF
~Kasia Faryniarz
3 grudnia 2020, 07:25
Wierzę, że modlitwa czyni cuda. Kiedy zaszłam w ciążę oboje z mężem bardzo się cieszyliśmy. W czwartym miesiącu dostałam krwotoku i w pierwszej chwili myślałam, że straciłam to dzieciątko, pamiętam, że pakując się do szpitala, w płaczu zabrałam ze sobą różaniec. W szpitalu po badaniu okazało się, że serduszko dziecka bije ale mam źle ulokowane łożysko centralnie i przodująco co stanowi zagrożenie dla ciąży. Zostałam wypisana do domu z nakazem leżenia. Kolejny silny krwotok był po tygodniu, tym razem jadąc z mężem autem do szpitala, trzymałam mój różaniec w dłonie i prosiłam Maryję swoimi słowami, "Ratuj moje dziecko". Po przyjęciu do szpitala serduszko biło, a ja zostałam na parę dni na obserwacji. Na łóżku obok leżała dziewczyna, która podarowała mi kalendarzyk do modlitwy Nowenna Pompejańska. Zaczęłam się codziennie modlić do Maryji, było ciężko bo to trudna modlitwa ale wytrwałam.. Maryja mnie wysłuchała, w 37 tygodniu przez CC urodziłam zdrową dziewczynkę, to mój Boży cud.
AK
~Andrzej Kowalczyk
2 grudnia 2020, 21:35
całe życie modliłem się o zdrowie dla moich rodziców, oboje przeżyli ponad 80 lat. Jakiś czas temu odeszli, ale ja przez ponad 50 lat mogłem cieszyć się ich obecnością za co jestem bardzo wdzięczny Bogu. Teraz modlę się, aby Bóg spojrzał miłosiernie na moich rodziców. Warto
JJ
~Jola Jolanta
1 grudnia 2020, 22:30
To cudownie, Bogu niech bedzie chwała,wierze ze tak było Ja tez doznałam łaski uzdrowienia