Jak zaopiekować księży, którzy są sprawcami wykorzystania? "Temat kontrowersyjny, a dla niektórych wręcz skandaliczny"
Są ludzie, którzy mówią: nie możesz współczuć sprawcy. On jest sprawcą, zrobił tak złe rzeczy, że nie ma już miejsca na współczucie dla niego. Czy duchownymi sprawcami trzeba się w Kościele zaopiekować? Czy w ogóle można w ten sposób myśleć? Towarzyszenie prześladowcom to temat bardzo kontrowersyjny, a dla niektórych - wręcz skandaliczny. W nowym podcaście Deonu "Bez cenzury" o wsparcie sprawców wykorzystania seksualnego pytają Marta Łysek i Łukasz Sośniak SJ.
Jest taka część Kościoła, która najchętniej skazałaby duchownych, którzy się dopuścili wykorzystania seksualnego, na jakąś ostateczną karę i usunęłaby ich ze społeczeństwa na zawsze, przekonując, że są granice miłosierdzia. Mimo, że Ewangelia mówi co innego.
Gdy ktoś, kogo znasz, robi coś złego, jest gniew i wiele pytań
Pytania pojawiają się, gdy krzywdzicielem okazuje się osoba, którą się zna. - Mam taką historię z którą chodzę: współpracowałam z pewnym księdzem, na odległość, na ogół na telefon. Kiedyś w jednym tygodniu robiłam dla niego warsztat, z biskupem, dla całej grupy księży. Tydzień czy dwa później okazało się, że zrobił coś bardzo złego. Później został aresztowany - opowiada Marta Łysek. - Przez dłuższy czas chodziłam z taką myślą, czy ja coś przegapiłam, czy mogłam zauważyć coś wcześniej. Finalnie zarzuty doszły do tego, że używał substancji zmieniających świadomość, żeby wykorzystywać seksualnie kobiety. I ja nie wiem, jak mam z tym żyć.
Jak mówi - z jednej strony mocno współczuje księdzu, który bardzo się pogubił, ale jeszcze bardziej kobietom, które doświadczyły wykorzystania seksualnego. - Jestem wściekła na to, że można było coś takiego zrobi, mając czyjeś zaufanie. To jest gniew, to jest gruby gniew. Z drugiej strony znam tego człowieka, może nie dogłębnie, ale jest mi go żal, bo został w trzydzieści sekund porzucony, odesłany do domu do rodziców, temat zamknięty, a jak kiedyś zapytałam kurię tak po ludzku, jak został zaopiekowany, zanim postawiono my zarzuty, co trwało trzy lata - odpowiedziała mi cisza. i co z tym robić?
Ewangelia zobowiązuje do tego, by myśleć także o sprawcach
- Na początku się tym zachłysnęliśmy: że musimy dopaść sprawców, musimy dojść do sprawiedliwości w Kościele, że nie może tak być, żeby takie rzeczy miały miejsce. To wszystko dalej jest aktualne. Jednocześnie myślę, że Ewangelia zobowiązuje nas również do tego, by pomyśleć o sprawcach, a nie tylko o tych, którzy doświadczyli przemocy i wykorzystania w Kościele - mówi Łukasz Sośniak SJ. - Wiem, jak to brzmi. To jest skandaliczne i kontrowersyjne - ale ktoś, kto na poważnie bierze Ewangelię, nie może o tym nie powiedzieć.
Dlaczego sprawcami także należy się zaopiekować, nie pomijając sprawiedliwości? Nie tylko ze względu na nich samych, ale także ze względu na osoby, które w przyszłości mogłyby zostać wykorzystane - tłumaczy jezuita. - Jeśli taka osoba dostanie pomoc psychologiczną, medyczną, opiekę, towarzyszenie, to jest duża szansa, że w przyszłości nie popełni już takich czynów.
Mówić o skrzywdzonych, zamilczeć i usunąć sprawców
Temat jest w Kościele mocno zamknięty: jak mówi Marta Łysek, jest bardzo duży nacisk na to, by jak najwięcej mówić o osobach skrzywdzonych, a milczeć o sprawcach. - Jest taka granica, za którą nie można się przesunąć. I chodzę z takim pytaniem w sercu: jeśli mam być miłosierna jak Ojciec wobec wszystkich - to w tym mieszczą się wszyscy. I ciężko mi z ludźmi, którzy mówią: nie możesz współczuć sprawcy; on jest sprawca, zrobił tak złe rzeczy, że nie ma już miejsca na współczucie dla niego.
Tymczasem o tym, że sprawca wykorzystania, ksiądz, który zrobił bardzo złe rzeczy może się nawrócić, mówi między innymi Tośka Szewczuk. Fragment jej wpisu zacytowała w rozmowie Marta Łysek. "Kilka ostatnich rozmów uświadomiło mi, że ten profil obserwuje przynajmniej trzech sprawców lub osób, wobec których złożono zawiadomienia. (...) Nie musisz spędzać życia w czekaniu na wyrok. Możesz sam zgłosić się do swoich przełożonych. Krew Chrystusa została przelana również za ciebie, twoje nawrócenie może się dokonać w cieniu Jego miłosierdzia".- Przyznam, że jak czytam coś takiego ze strony osoby, która doświadczyła tego dramatu - to mi jakoś rozwala serce - podsumowuje dziennikarka.
- Dla mnie Tośka jest wielkim dowodem działania w Kościele Ducha Świętego, który potrafi budować na zgliszczach, na spalonej ziemi. Jest takim cudem i głosi Ewangelię - dodaje jezuita.
Posłuchaj całego podcastu:
Źródło: DEON TV
Skomentuj artykuł