Przerażające dane raportu o zmianach klimatu: ⅓ ludzkości będzie żyć jak na Saharze

(fot. unsplash.com)

Zdaniem badaczy jeśli nie powstrzymamy emisji dwutlenku węgla i nie zahamujemy wzrostu temperatury na świecie, ponad 30 procent powierzchni ziemi praktycznie nie będzie nadawała się do życia.

Marten Scheffer z Uniwersytetu w Wageningen wraz z międzynarodowym zespołem badaczy przygotował raport: “Przyszłość ludzkiej niszy klimatycznej”. Wyniki są porażające.

„Koronawirus zmienił świat w sposób, który kilka miesięcy temu był trudny do wyobrażenia. Zmiany klimatyczne mogą zrobić coś podobnego” - piszą naukowcy. Szacunki są jednoznaczne. Jeśli nie dojdzie do radykalnej zmiany w emisji dwutlenku węgla do atmosfery, ⅓ powierzchni ziemi będzie osiągała temperatury, jakie obecnie panują na Saharze.

„Skutki globalnego ocieplenia wpłyną nie tylko na ekosystem, ale również na nasze zdrowie. Będziemy zmagać się z problemem dostępu do wody i pożywienia, a także z pogłębiającym się kryzysem ekonomicznym” - piszą badacze w raporcie.

DEON.PL POLECA

Jeśli te zmiany są główną melodią nadchodzącego kryzysu, to dźwiękiem tła zdają się być gigantyczne migracje ludności, które wywołają ogólnoświatowy chaos i zmianę dotychczasowego porządku świata: „jeśli średnia rocznych temperatur wzrośnie z 1.5 stopnia Celsjusza do 2 stopni, liczba osób narażonych na życie w skrajnym ubóstwie wzrośnie do końca 2050 roku o kilkaset milionów”.

„Zmiany, o których mowa w raporcie będą postępować mniej gwałtownie, ale w przeciwieństwie do pandemii, nie będzie nadziei na poprawę sytuacji: planeta ogrzeje się do poziomu ledwo nadającego się do przetrwania i nie ochłodzi się ponownie” - tłumaczy Scheffer i dodaje, że: “będzie to miało nie tylko niszczycielskie skutki bezpośrednie, ale także sprawi, że radzenie sobie z przyszłymi kryzysami, takimi jak nowe pandemie, będzie trudniejsze. Jedyną rzeczą, która może to powstrzymać, jest szybka redukcja emisji dwutlenku węgla”.

Będziemy zmagać się z problemem dostępu do wody i pożywienia, a także z pogłębiającym się kryzysem ekonomicznym.

Skutki ocieplania się klimatu najbardziej odczują mieszkańcy Indii, Nigerii, Pakistanu, Indonezji, Sudanu, Nigeru, Filipin, Bangladeszu i Burkina Faso i 92 innych krajów Azji, Afryki oraz Ameryki Południowej.

Jak dowodzą badacze, jeśli do 2070 roku emisja CO2 nie będzie redukowana, tylko utrzyma się na obecnym poziomie, czeka nas wzrost średniej temperatury o 7,5 stopnia Celsjusza. To prawie o 4 stopnie więcej, niż zmiana, którą prognozowaliśmy do tej pory.

„Pokazujemy, że jeśli nie będziemy walczyć ze zmianami klimatu, geograficzna nisza temperatur (czyli obszar, na którym mogą żyć ludzie – od aut.) w ciągu najbliższych 50 lat przesunie się bardziej niż podczas ostatnich 6 tysięcy lat” - brzmi podsumowanie raportu.

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przerażające dane raportu o zmianach klimatu: ⅓ ludzkości będzie żyć jak na Saharze
Komentarze (1)
BN
~Badacz Netu
16 maja 2020, 01:12
W okresie Dewonu zawartość CO2 w atmosferze wynosiła 2200ppm (obecnie ~400ppm). Średnia temperatura była wtedy wyższa o 4-6st od obecnej. Następujący później Karbon, to okres w którym nastąpił ogromny rozwój roślinności. Większa część Ziemi była pokryta gęstymi lasami paproci widłaków i skrzypów, którym zawdzięczamy obecne złoża węgla. Bujna roślinność doprowadziła do gwałtownego spadku zawartości CO2 w powietrzu,i wyhamowania rozwoju roślin. Przed rewolucją przemysłową(XVIIw), zawartość CO2 wynosiła ~270ppm. Zakładając obecny wzrost koncentracji CO2, za 50 lat osiągniemy poziom nieco ponad 500ppm. Jeśli średnia temperatura jest liniowo zależna od koncentracji CO2, to wzrost temperatury może wynieść 0.3st. Wzrost o 7.5st jest bzdurą wyssaną z palca. Podobnie jak historie o pustynnieniu Ziemi. Wzrost temperatury powoduje wzrost wilgotności i przyrost masy roślinnej (tak było ZAWSZE w historii Ziemi).