W dzisiejszych czasach Dobra Nowina ma kolor zielony
Ilu chrześcijan idąc na niedzielne nabożeństwo dostrzega po drodze piękno Boga w ćwierkaniu wróbla, dostrzegając potrzebę jego ochrony? Jeżeli kogoś kocham, to nie niszczę tego, co zrobił, szczególnie, jeżeli zrobił to dla mnie, z miłości, za darmo.
Ochrona środowiska oraz ocieplenie klimatu to ostatnio, nota bene, gorący temat. Różne środowiska polityczne, społeczne, opiniotwórcze definiują swoje stanowiska wobec tego zagadnienia, czasem negując antropogeniczny wpływ na klimat, potrzebę ograniczenia konsumpcji czy konieczność zmiany obecnie dominującego stylu życia, krytykując przy tym wszelkie społeczne akcje z tym związane.
Niestety takie negatywne głosy pojawiają się również w Kościele1 w Polsce, szczególnie tam, gdzie Kościół jest powiązany czy wypowiedziami, czy działaniami, z rządzącą partią polityczną, wiążąc działalność pro-ekologiczną z opozycją, stawiając siebie na kontrze wobec „zielonych” działań czy poglądów.
Tymczasem troska o środowisko naturalne i jego ochronę nie dość, że jest pozapartyjna (może być co najwyżej wykorzystywana przez różne ugrupowania), to jeszcze powinna być flagowym działaniem właśnie po stronie Kościoła. Przecież chrześcijanin wierzy, że Ziemia została mu dana przez Stwórcę, Boga w Trójcy Jedynego, który życie tchnął zarówno w zwierzęta, jak i w ludzi, tym ostatnim powierzając opiekę nad całym stworzeniem. A więc dla osoby wierzącej, życie oraz planeta, na której żyjemy, to coś więcej niż tylko proces biologiczny oraz zlepek atomów, więc tym bardziej należy je chronić.
Tak naprawdę, to ateiści mogą twierdzić, że mają niejako „prawo” ignorować kwestię ochrony środowiska, bo nie widzą w świecie sacrum. A tymczasem to właśnie środowiska niezwiązane z Kościołem są najbardziej aktywne w walce o zachowanie środowiska naturalnego. Warto więc wyrwać się ze schematów myślenia i odebrać politykom (wszelkiej denominacji) monopol do działań i agitacji na rzecz ekologii oraz przyjrzeć się bliżej przesłankom, które jasno wskazują, że chrześcijanin nie tylko może, ale wręcz powinien angażować się w ochronę środowiska, zarówno w codziennych wyborach, jak i poprzez społeczne działania. Nasza miłość do stworzenia wskazuje na naszą miłość do Stwórcy, a to jest najlepsza możliwa ewangelizacja, która z kolei jest zadaniem każdego chrześcijanina. W dzisiejszych czasach Dobra Nowina ma kolor zielony.
1. Encyklika „Laudato Si”
Któż nie słyszał o tej encyklice papieża Franciszka.
Od zaprezentowania „zielonej encykliki” 18 czerwca 2015 minęły ponad 4 lata, jednak nadal nie widać, by jej treść znalazła swoje odzwierciedlenie w praktyce, zarówno ludu Kościoła, jak i hierarchów.
Szkoda, bo ta encyklika jest jednym wielkim wołaniem o zaangażowanie ekologiczne katolików, jako wzór myślenia stawiając św. Franciszka, który każde najmniejsze stworzenie nazywał małymi braćmi i siostrami, podkreślając tym samym, że źródłem ich i naszego życia jest ten sam Bóg.
Nie ma tu miejsca, na streszczenie encykliki, zresztą jest ona napisana w prosty i przyjemny do czytania sposób, warto więc ją całą przeczytać. Wystarczy zerknąć na spis treści, by zobaczyć całe spektrum poruszanych problemów – zanieczyszczenie, globalne ocieplenie, ginąca różnorodność biologiczna, kryzys i konsekwencje współczesnego antropocentryzmu. Kluczowy w kwestii zaangażowania chrześcijanina w działania na rzecz ochrony środowiska jest rozdział III „Nawrócenie ekologiczne”.
Papież jasno podkreśla, że niektórzy chrześcijanie drwią sobie z troski o środowisko naturalne, gdy tymczasem „Brakuje im zatem nawrócenia ekologicznego, które wiąże się z rozwijaniem wszystkich konsekwencji ich spotkania z Jezusem w relacjach z otaczającym ich światem. Życie powołaniem, by być obrońcami dzieła Bożego, jest istotną częścią życia uczciwego, nie zaś czymś opcjonalnym, ani też drugorzędnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego”2. Chrześcijanin jest powołany, by bronić dzieła Bożego. Jak mocne to są słowa. A działania takie powinny być nie tylko indywidualne, ale też wspólnotowe.
2. Objawienie przez stworzenie
Człowiek jest koroną stworzenia, to prawda, ale to pycha ustawiła nas w naszych oczach tak wysoko, że straciliśmy właściwą perspektywę. I tak jak utraciliśmy Eden, tak tracimy właściwy obraz Bożej doskonałości, która jest odzwierciedlona w doskonałości Jego stworzeń.
Pamiętajmy, że teologia już u swojego zarania uznaje revelatio naturae, Objawienie uniwersalne poprzez stworzenia i w stworzeniach (np. Mdr 13, 1-9; Dz 14, 15-17; 17, 22-29; Rz 1, 20-32; 2, 14-16). To właśnie przyroda jest pierwszym źródłem Objawienia. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi z kolei o objawieniu kosmicznym. „KKK 41 Wszystkie stworzenia noszą w sobie pewne podobieństwo do Boga, w szczególny sposób człowiek – stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Różnorodne doskonałości stworzeń (ich prawda, dobro, piękno) odzwierciedlają więc nieskończoną doskonałość Boga.
Dlatego też możemy Go określać na podstawie doskonałości Jego stworzeń, "bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę" (Mdr 13, 5)”3. Dlaczego więc tak łatwo przychodzi nam niszczenie tego piękna?
Ilu chrześcijan idąc na niedzielne nabożeństwo dostrzega po drodze piękno Boga w ćwierkaniu wróbla, dostrzegając potrzebę jego ochrony? Jeżeli kogoś kocham, to nie niszczę tego, co zrobił, szczególnie, jeżeli zrobił to dla mnie, z miłości, za darmo.
„Świat stworzony stanowi więc pierwszy i powszechny objawieniowy znak Boga, skierowany do każdego człowieka”4. Cóż więcej można dodać? Chroniąc przyrodę, chronimy Objawienie. Niszcząc stworzenie, również poprzez swoją bierną postawę, niszczymy obraz Objawienia i Boga.
3. Piąte przykazanie „Nie zabijaj”* (*również smogiem i plastikiem)
Życie dla chrześcijanina jest cudem i tajemnicą. Bóg obdarzył życiem zarówno zwierzęta, jak i ludzi, i jak pisze w swoim liście św. Paweł „Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując - odkupienia naszego ciała.” Rz 8, 22 -27.
Zwierzętom należy się ze strony ludzi opieka, a nie opresja, już chociażby ze względu na sam fakt, że są obdarowane przez tego samego Boga tym samym darem życia, co ludzie. Odpowiedź na pytanie, czy mają duszę czy nie, zostawmy poza zakresem tego tekstu. Nie mamy wątpliwości, że życie ludzkie wymaga ochrony. Kościół bardzo aktywnie działa na rzecz ochrony życia dzieci nienarodzonych, więc tym bardziej każdy katolik powinien aktywnie działać na rzecz poprawy jakości powietrza, odejścia od paliw kopalnych, a już na pewno przenigdy nie palić śmieciami w piecu. Dlaczego?
Badania jasno potwierdzają, że cząsteczki zanieczyszczeń powietrza przenikają do łożyska oddziałując w negatywny sposób na płód5. Ale to nie jedyne zagrożenie. POChP jest jedną z najczęstszych i najbardziej śmiertelnych chorób przewlekłych, a znaczący wpływ na ryzyko utraty funkcji płuc i zachorowania na POChP ma zanieczyszczenie powietrza6. Jest ono też odpowiedzialne za większe ryzyko zachorowania na cukrzycę7, astmę8, chorób nerek9 czy raka10. Walczmy więc o życie, każde życie, całościowo. W ubiegłym sezonie grzewczym (2018/2019) widziałam w niektórych parafiach plakaty apelujące o niepalenie śmieciami. To jest dobry kierunek, więc działajmy dalej konsekwentnie, w pełni świadomi, że aby chronić życie musimy najpierw ochronić przyrodę.
4. Z miłości do Stworzyciela
Kiedy odłożymy wszystkie racjonalne i teologiczne argumenty na półkę, pozostaje podstawowa motywacja do działania pro-ekologicznego dla chrześcijanina – wdzięczność dziecka. Ziemia to pierwszy i widzialny dar Boga dla człowieka. Poprzez grzech pierworodny utraciliśmy Eden, ale ten świat, choć nadkruszony przez nasz wybór, nadal został dla nas, z całą swoją zachwycającą cudownością.
Jeżeli go nie szanujemy, nie doceniamy, niszczymy w imię naszego lenistwa i pychy, to w jaki sposób mielibyśmy być w stanie uszanować i docenić niewidzialny dar Boga, jakim jest Zbawienie przez Chrystusa? Dbajmy więc o ten widzialny dar, wyjdźmy poza myślenie kategoriami podziałów i złączmy się we wspólnym ekologicznym zawróceniu, zielonej ewangelizacji, ze słowami „Pieśni słonecznej” Św. Franciszka na ustach:
„Pochwalon bądź, o mój Panie, z wszystkimi Twymi stworzeniami (…) Pochwalon bądź, o mój Panie, przez panią naszą, matkę Ziemię, Bo ona nas odżywia i dogląda”.
1.Pisząc „Kościół” mam na myśli Kościół Rzymskokatolicki
2.Encyklika „Laudato Si” 217
3.http://www.teologia.pl/m_k/kkk1o02.htm
4.http://www.stfwp.pl/wp-content/uploads/2016/09/1-rusecki.pdf
Skomentuj artykuł