Czy w Niebie spotkam mojego psa i kota? [ROZMOWA]

Czy w Niebie spotkam mojego psa i kota? [ROZMOWA]
(fot. Duszności Szymona / YouTube.com)
Szymon Hołownia / Michał Lewandowski

"To jest niesamowite, ale okazuje się, że od zwierząt możemy się uczyć modlitwy. Ja zanim na modlitwie poczuję, że to jest to, że «chwyta», muszę wyrzucić z niej mnóstwo rzeczy, skoncentrować się, zatrzymać w myślach, które nieustannie mnie rozpraszają. A zwierzę modli się tym, że jest, tak oddaje chwałę Bogu" - mówi Szymon Hołownia.

Michał Lewandowski: Czy zwierzę jest w stanie przenieść ten ból na poziom wyżej, powiedzieć sobie "cierpię" i odnieść to do swojego Stwórcy?

DEON.PL POLECA

Szymon Hołownia: Nie wiem. Ale zauważ, że o ile ludzie są w stanie odnieść swoje cierpienie i ból do Boga, innych ludzi, całej sytuacji, to zwierzęta są jeszcze w bardziej przerażającej sytuacji, bo być może nie umieją tego zrobić. Kiedy mnie cokolwiek boli, to zawsze mogę powiedzieć "Bóg tak chciał" (co, nawiasem mówiąc, nie może być prawdą), albo zdać sobie sprawę, że nie jestem w swoim cierpieniu sam, bo bardzo wielu ludzi cierpi na świecie.

Mam jakąś drogę wyjścia z tej sytuacji, możliwość psychicznego rozszczelnienia tego systemu. Zwierzę nie ma takiej opcji, ono jest całe w swoim bólu. Dla mnie to, czy zwierzęta cierpią, nie jest istotne, wystarcza mi to, że wiem, że je boli. Mamy jakąś elementarną wrażliwość i jej się trzymajmy.

Wspomniałeś o "niebie zwierząt". One mają duszę?

Mają. Oczywiście, że nie mają ludzkiej duszy. Mają "ducha życia", o którego istocie, charakterze Objawienie wiele nam nie mówi, ale nie pozostawia też wątpliwości, od Kogo ów duch pochodzi, a więc do Kogo - jak do swojego suwerena - powróci. Cytując G.K. Chestertona: "Bóg powiedział nam, co znaczy anioł, ale nie powiedział nam, co znaczy indyk".

Powiedział nam jednak, że wszystko co stworzył, było dobre. A skoro jest dobre, to znaczy, że przeżywa śmierć, bo jeśli - jakiekolwiek - dobro miałoby być śmiertelne, a więc ulegać złu, to znaczyłoby, że odkupienie dokonane przez Jezusa nie było kompletne, albo że Bóg tworzy też jakieś ułomne dobra, takie, które mają w sobie śmierć, czyli zło. A to absurd. Świat nie jest Bogiem, jest sakramentem - miejscem spotkania z Bogiem. Bóg nie chciał tego sakramentu bez zwierząt, chciał go z nimi. Ja wierzę, że one nie są tu wyłącznie dla nas, że są z nami.

Spotkasz się w niebie ze zwierzętami?

Głęboko w to wierzę.

Wyobrażasz sobie, że zwierzęta się modlą. Że jest jakaś forma takiej modlitwy?

Nie muszę, bo one modlą się samym swoim istnieniem. I tym nas przewyższają. O tym piszę w "Boskich zwierzętach". Jest takie piękne zdanie w Księdze Hioba: "Zapytaj zwierząt, pouczą". To jest niesamowite, ale okazuje się, że od zwierząt możemy się uczyć modlitwy. Ja zanim na modlitwie poczuję, że to jest to, że "chwyta", muszę wyrzucić z niej mnóstwo rzeczy, skoncentrować się, zatrzymać w myślach, które nieustannie mnie rozpraszają. A zwierzę modli się tym, że jest, tak oddaje chwałę Bogu.

Zaraz, to by znaczyło, że wgląd w "boskość" Boga u zwierząt jest lepszy niż nasz? Bardziej bezpośredni?

Nie wiem. Zwierzęta mają z Bogiem swoje sprawy i wara mi od tego, żebym się tutaj pchał między wódkę a zakąskę. Ale fakt, że my teraz czegoś nie wiemy, nie oznacza, że to nie istnieje, tylko że tego nie wiemy. Tysiąc lat temu nie wiedzieliśmy, że istnieje Australia. Dzisiaj to wiemy, chociaż jej nie widzimy. Może za kilka tysięcy lat dowiemy się, jakie są te relacje między Bogiem a zwierzętami.

Całość wywiadu TUTAJ >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy w Niebie spotkam mojego psa i kota? [ROZMOWA]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.