Z Bogiem można spotkać się wszędzie. On nie jest ograniczony naszą wyobraźnią

Fot. Karsten Winegeart / unsplash.com

Wiele razy spotkałem ludzi, którzy za godne, czyste miejsce na spotkanie z Bogiem uznają tylko świątynię albo swój pokój. Inne przestrzenie nie wchodzą w grę. Jak można oddawać Bogu chwałę na stadionie? Jak można modlić się w sali gimnastycznej? Zapominają jednak, że Pan Bóg nie jest ograniczony naszą wyobraźnią, gdzie można, a gdzie nie można z Nim rozmawiać – pisze ks. Tomasz Szałanda w książce „Duch Święty. Dotyk Boga w codzienności”, której fragment publikujemy.

Moc Ducha Bożego, stale obecna w proroctwach Ezechiela, swą pełnię objawia w tej wizji: „Potem spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia?». Odpowiedziałem: «Panie Boże, Ty to wiesz». Wtedy rzekł On do mnie: «Prorokuj nad tymi kośćmi i mów do nich: ‘Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana!’ Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha po to, abyście się stały żywe. Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha po to, abyście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan». I prorokowałem, jak mi było polecone, a gdym prorokował, oto powstał szum i trzask, i kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie. I patrzyłem, a oto powróciły ścięgna i wyrosło ciało, a skóra pokryła je z wierzchu, ale jeszcze nie było w nich ducha. I powiedział On do mnie: «Prorokuj do ducha, prorokuj, o synu człowieczy, i mów do ducha: Tak powiada Pan Bóg: Z czterech wiatrów przybądź, duchu, i powiej po tych pobitych, aby ożyli». Wtedy prorokowałem tak, jak mi nakazał, i duch wstąpił w nich, a ożyli i stanęli na nogach – wojsko bardzo, bardzo wielkie. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. Oto mówią oni: ‘Wyschły kości nasze, minęła nadzieja nasza, już po nas’. Dlatego prorokuj i mów do nich: Tak mówi Pan Bóg: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha po to, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – wyrocznia Pana Boga” (Ez 37,1–14).

Ezechiel jest stale pod wpływem Ducha Bożego, który przenosi go w nowe, tym razem bardzo nietypowe miejsce – dolinę pełną ludzkich kości, czyli cmentarzysko. Logika Boga, który posyła Żyda na cmentarz, wydaje się jeśli nie szalona, to co najmniej skandaliczna. Było to przecież miejsce nieczyste, a każdy, kto na nim przebywał i kto był blisko osób zmarłych – stawał się nieczysty, a więc oddzielony od Przenajświętszego. Bóg jednak nie poprzestaje na tym, by Ezechiel stanął w pobliżu doliny pełnej ludzkich kości, ale każe mu je obchodzić dokoła. Na Jego polecenie ma się całkowicie zanieczyścić.

I co robi prorok? Jest posłuszny, absolutnie poddany Najwyższemu. Na słowo Boga pozwala się skalać. Nie zadaje żadnych pytań, nie dyskutuje, nie broni się, że nie wolno, że nie można, że to złe. Idzie w ciemno za Jego słowem. Wchodzi w dolinę śmierci niczym Daniel do jaskini lwów.

DEON.PL POLECA

Okładka książki "Duch Święty. Dotyk Boga w codzienności" (wyd. WAM)

Wiele razy spotkałem ludzi, którzy za godne, czyste miejsce na spotkanie z Bogiem uznają tylko świątynię albo swój pokój. Inne przestrzenie nie wchodzą w grę. Jak można oddawać Bogu chwałę na stadionie? Jak można modlić się w sali gimnastycznej? Zapominają jednak, że Pan Bóg nie jest ograniczony naszą wyobraźnią, gdzie można, a gdzie nie można z Nim rozmawiać. Owszem, pierwszym miejscem na spotkanie z Bogiem jest świątynia czy kaplica ze względu na pobłogosławione miejsce i konsekrowany ołtarz, obecność Najświętszego Sakramentu i sprawowanie sakramentów oraz gromadzącą się wspólnotę wiary. Jednakże inne przestrzenie, choćby powyżej wymienione, nie są miejscem niegodnym objawienia się Boga czy Jego posłańców. Przypomnijmy sobie chociażby miejsca zjawień posłanej przez Stwórcę Maryi: Lourdes – grota, La Salette – pastwisko, Gietrzwałd – drzewo. A i sam Wszechmogący spotykał się z ludźmi w płonącym krzewie, na pustyni, na górze, przy skale, nad rzeką itd.

Bóg więc spotyka się z Ezechielem w duchowo brudnym miejscu, w którym sam go postawił. Co nam to mówi? Że jestem potrzebny nie tylko w świątyni, nie tylko wśród przyjaznych duchowo miejsc i środowisk, ale także w skażonych duchowo przestrzeniach. Jestem potrzebny „duchowym trupom”. Przenajświętszy, stawiając proroka nad masowym cmentarzyskiem, pokazuje, że nie boi się żadnego brudu, żadnej nieczystości, żadnej skażonej śmiercią przestrzeni, a jednocześnie uczy go, by podszedł do tego tak samo odważnie.

Nie sprowadził Bóg proroka na krajoznawczą wycieczkę, podczas której jednym z punktów programu jest zwiedzanie starego cmentarzyska. Od stania w dolinie śmierci nic się nie zmieni. Boży plan jest szalony: Ezechiel ma prorokować – użyczyć Duchowi swoich ust – nad wyschniętymi kośćmi, by wstąpiło w nie życie. Prorok nie dyskutuje ze Stwórcą. Zachowuje się tak, jakby nic już go nie miało zdziwić. W końcu to nie on ma ożywiać, a Duch Boży. Prorok jest tylko narzędziem Pana. I Duch Pański zaczyna działać: kości łączą się w kompletne szkielety, „obrastają” w ścięgna, ciało i skórę. Wszystko, co tu się dzieje, zgodnie z proroctwem dokonuje się w określonej kolejności. Wypowiadane słowo z Ducha ma ogromną moc. Niemożliwe – z Ducha staje się możliwe. Rozrzucone – z Ducha staje się całością. Gdy ciała są już kompletne, ale nadal martwe, Ezechiel znowu poddaje się mocy Ducha, by wstąpiło w nie życie. I tak się staje.

Wydarzenia znad cmentarzyska przypominają początek Księgi Rodzaju, gdy nad chaosem, bezładem, pustką unosi się Duch Boży (Rdz 1,2). Krajobraz doliny rozrzuconych kości jest równie mroczny, nieuporządkowany i pełen beznadziei jak istniejący w początkach stwarzania świata. Również ożywianie przyobleczonych w ciało kości jest nam już znane z Rdz 2,7: „wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”. W każdym z tych przypadków mocą Bożą następuje harmonijny rozwój tego, co powołał do istnienia i życia.

Niezwykły jest geniusz Boga i dla nas niesamowicie pouczający. Człowiek to nie tylko mięso i kości. Jesteśmy istotami duchowymi, a swoje istnienie zawdzięczamy Stwórcy. To On w momencie poczęcia tchnął w nas życie. On zechciał, byśmy byli. I jak tu nie być Mu wdzięcznym? Jesteśmy w stanie dziękować Bogu za mnóstwo rzeczy: zdrowie, rodzinę, pracę, finansową stabilność. Do tej „litanii” trzeba na stałe dołączyć życie. Nie jest ono doskonałe i nie jest wolne od bólu, chorób, stresu i zmartwień. Natomiast świadomie przeżywane doświadczenie tego, że „jestem”, pokonuje te wszystkie braki. Jeszcze większy sens w tym „jestem” rodzi się z wdzięczności Stwórcy, który mnie wymarzył, zapragnął, chciał. Dlatego warto za psalmistą wołać: „Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła” (Ps 139,14).

Fragment pochodzi z książki „Duch Święty. Dotyk Boga w codzienności”

***

Ks. dr hab. Tomasz Szałanda – kapłan archidiecezji warmińskiej, specjalizuje się w zakresie mariologii, homiletyki i rzeczywistości charyzmatycznej, wykładał homiletykę w WSD w Elblągu i Pieniężnie. Autor książek i artykułów na temat demonologii, mariologii i homiletyki. Od 2000 r. proboszcz parafii w Stawigudzie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Z Bogiem można spotkać się wszędzie. On nie jest ograniczony naszą wyobraźnią
Komentarze (4)
A.
~Alicja .
19 stycznia 2024, 19:14
Dziękuję za piękne rozważania. To cudowne, że z Bogiem możemy się spotkać w każdym miejscu i o każdej porze. On zawsze na nas czeka. :)
TM
~Tomek Mazurek
19 stycznia 2024, 10:53
To po co księża i kościoły, skoro Boga można spotkać wszędzie?
RC
~Roman Czytelnik
19 stycznia 2024, 17:21
Dokladnie. Czemu ma sluzyc taka teza. W lesie tez wiec w niedziele do lasu a nie na msze
KK
~Kapitan Kloss
19 stycznia 2024, 20:07
Księża i kościoły to zorganizowana religia , Bóg to co innego , Bóg nie ma raczej nic wspólnego z żadnymi kościołami