Z cierpienia może powstać czyste dobre
Jezus pocieszał niewiasty i innych ludzi, że krzyż to nie koniec, a raczej początek wielkiej przygody z Bogiem. Po ludzku jest to prawda, która jest ciężka nie tylko do zrozumienia, ale przede wszystkim zrealizowania. Bo oto mamy cieszyć się z własnego cierpienia i bólu?
Śmierć to nie koniec życia. Warto o tym pamiętać, gdyż popadnięcie w beznadzieję tego, że już nic po życiu nie ma, jest najgorszym ze wszystkich rozwiązań. Perspektywa życia wiecznego w jakiś sposób "ustawia" nam to ziemskie życie w którym powinna gościć radość ze wszystkiego co się w nim dzieje. Nikt nie jest w stanie tak bardzo zepsuć człowiekowi życie, jak on sam, ale też i inny człowiek.
Jezus pocieszał niewiasty i innych ludzi, że krzyż to nie koniec, a raczej początek wielkiej przygody z Bogiem. Po ludzku jest to prawda, która jest ciężka nie tylko do zrozumienia, ale przede wszystkim zrealizowania. Bo oto mamy cieszyć się z własnego cierpienia i bólu? Tymczasem nasze ludzkie myślenie podpowiada nam taki tryb rozumowania. Z naszego punktu widzenia tak właśnie jest, ale nie z Bożego. To Bóg ukazuje nam, że z cierpienia może powstać aż tak wiele dobrego.
Skomentuj artykuł