Zło krzyżując Jezusa, nieświadomie wypełnia zamysł Boga
„Postanowili Go zabić”. Jezus wydaje siebie z pełną świadomością, że to przybliża ‘Jego godzinę’, ofiarę ‘życie za życie’, za wielką cenę, za ofiarę z samego siebie. Wie, co Go czeka, ale nie na zasadzie zrezygnowanego skazańca, ale Tego, który w wolności wydaje samego siebie za ‘wszystkich’.
Słowa ewangelii na dzisiaj (J 11,45-57):
Z ewangelii wg św. Jana: Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród». Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród». Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.
Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?» Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.
Komentarz do ewangelii z dnia (24 marca 2024 r.):
Obraz: Dzisiejsza scena rozgrywa się na kilka dni przed Paschą w Betanii, gdzie Jezus dokonał cudu wskrzeszenia swojego przyjaciela Łazarza oraz na skraju pustyni, w miasteczku Efraim w Samarii. Wczuję się w ‘gęstniejącą’ atmosferę wokół Jezusa i perspektywę męki.
Myśl: Wskrzeszenie Łazarza było wielkim znakiem, jakiego dokonał Jezus. Wielu Żydów uwierzyło w Niego, ale inni ‘donoszą’ na Pana do faryzeuszów. Ten sam znak, to samo wydarzenie sprawia, że ‘niewidomi’ widzą, a ci, którzy myślą, że ‘widzą’ okazują się ślepi. Kajfasz, choć jako arcykapłan był przeciwko Jezusowi, wypowiada proroctwo, że śmierć Jezusa jest nie tylko za ‘naród’ żydowski, ale za wszystkich, za ludzkość. Nieświadomie – postanawiając zabić Jezusa – realizują Boży zamysł.
Emocja: „Postanowili Go zabić”. Jezus wydaje siebie z pełną świadomością, że to przybliża ‘Jego godzinę’, ofiarę ‘życie za życie’, za wielką cenę, za ofiarę z samego siebie. Wie, co Go czeka, ale nie na zasadzie zrezygnowanego skazańca, ale Tego, który w wolności wydaje samego siebie za ‘wszystkich’.
Wezwanie: Poproszę o łaskę wierności, otwartego umysłu, odwagi, abym umiał trwać przy Jezusie. Podziękuję za wydarzenia naszej historii najnowszej, które otwierały mnie na Boga.
Adorując Jezusa na Krzyżu, wypowiem lub wyśpiewam słowa: „Pragnę płakać w Twym pobliżu, cierpiąc z Tym, co zmarł na krzyżu po mojego życia kres. Chcę pod krzyżem stać przy Tobie, z Tobą łączyć się w żałobie, i wylewać zdroje łez.”
Skomentuj artykuł