Surowy osąd Boga, perspektywa piekła to nasze ‘powszednie’ strachy. Jesteśmy ‘zwodzeni’ przez diabła, który roztacza przed nami perspektywę wiecznego potępienia. A tymczasem „kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu”. Musimy ciągle odbudowywać tę wiarę, przypominając sobie słowa Jezusa.
Surowy osąd Boga, perspektywa piekła to nasze ‘powszednie’ strachy. Jesteśmy ‘zwodzeni’ przez diabła, który roztacza przed nami perspektywę wiecznego potępienia. A tymczasem „kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu”. Musimy ciągle odbudowywać tę wiarę, przypominając sobie słowa Jezusa.
Lęk przed tym, co ‘ciemne’ w naszym życiu często nam towarzyszy. Chcemy odczuwać bliskość i działanie Boga na co dzień, ale boimy się, żeby nie ukazały się nasze słabości i grzechy. Nierzadko obraz Boga, jaki nosimy to sędzia, oskarżyciel, władca. Jezus przychodzi jednak, aby w łagodności i samo-ofiarowaniu odbudować swoją świątynię, którą ja jestem.
Lęk przed tym, co ‘ciemne’ w naszym życiu często nam towarzyszy. Chcemy odczuwać bliskość i działanie Boga na co dzień, ale boimy się, żeby nie ukazały się nasze słabości i grzechy. Nierzadko obraz Boga, jaki nosimy to sędzia, oskarżyciel, władca. Jezus przychodzi jednak, aby w łagodności i samo-ofiarowaniu odbudować swoją świątynię, którą ja jestem.
Jezus zwraca się do uczniów ogarniętych strachem. Są pełni obaw i brak im odwagi. Zamykają się przed światem. Duch Święty jest jednak duchem pokoju. Wyjście z sytuacji obaw i poczucia zagrożenia nie jest możliwe przez jakieś działanie czy odreagowanie. Jedyną drogą jest ‘przyjęcie’ Ducha: Pocieszyciela, Mocy z wysoka, Światła i Miłości.
Jezus zwraca się do uczniów ogarniętych strachem. Są pełni obaw i brak im odwagi. Zamykają się przed światem. Duch Święty jest jednak duchem pokoju. Wyjście z sytuacji obaw i poczucia zagrożenia nie jest możliwe przez jakieś działanie czy odreagowanie. Jedyną drogą jest ‘przyjęcie’ Ducha: Pocieszyciela, Mocy z wysoka, Światła i Miłości.
„Panie, a co z tym będzie?” Nikt z nas nie przeżyje życia i nie dokona wyborów za innych. Nie mamy dostępu do sumienia innych, a najważniejszą rzeczą jest to, bym ja odnalazł swoją drogę i miał odwagę nią podążać.
„Panie, a co z tym będzie?” Nikt z nas nie przeżyje życia i nie dokona wyborów za innych. Nie mamy dostępu do sumienia innych, a najważniejszą rzeczą jest to, bym ja odnalazł swoją drogę i miał odwagę nią podążać.
„Proście, a otrzymacie”. Uczestniczymy w tajemniczej rzeczywistości. Skoro Bóg lepiej wie, czego nam potrzeba, to dlaczego Jezus zachęca nas do proszenia? Jest to zaproszenie do świadomego uczestnictwa w dziele Boga. Jeśli Jezus to poleca, znaczy, że jest to potrzebne i duchowo korzystne.
„Proście, a otrzymacie”. Uczestniczymy w tajemniczej rzeczywistości. Skoro Bóg lepiej wie, czego nam potrzeba, to dlaczego Jezus zachęca nas do proszenia? Jest to zaproszenie do świadomego uczestnictwa w dziele Boga. Jeśli Jezus to poleca, znaczy, że jest to potrzebne i duchowo korzystne.
Często jesteśmy rozczarowani, bo nie rozumiemy, co się w nas i wokół nas dzieje. Także w sprawach wiary. To nie jest ani nic dziwnego, ani tragicznego. Rozwiązaniem jest poddanie się prowadzeniu przez Ducha, rozeznawanie i ufność w Boże działanie.
Często jesteśmy rozczarowani, bo nie rozumiemy, co się w nas i wokół nas dzieje. Także w sprawach wiary. To nie jest ani nic dziwnego, ani tragicznego. Rozwiązaniem jest poddanie się prowadzeniu przez Ducha, rozeznawanie i ufność w Boże działanie.
Ten obraz bardzo mocno dotyka całego naszego życia religijnego. Z jednej strony narażony jest na szwank z powodu trudnych relacji, niespełnień, zaburzeń w odniesieniu do naszego ziemskiego ojca. Z drugiej mówi wiele o naszych tęsknotach i nadziejach. Mimo wszystko jestem wezwany, aby ‘przychodzić do Ojca’.
Ten obraz bardzo mocno dotyka całego naszego życia religijnego. Z jednej strony narażony jest na szwank z powodu trudnych relacji, niespełnień, zaburzeń w odniesieniu do naszego ziemskiego ojca. Z drugiej mówi wiele o naszych tęsknotach i nadziejach. Mimo wszystko jestem wezwany, aby ‘przychodzić do Ojca’.
To ważna umiejętność w życiu, by 'znać swoje miejsce'. Nie wystarczy jednak stoicyzm, ‘zachowanie równego dystansu’ do wszystkiego. Chodzi o przyjęcie i zaakceptowanie swojego powołania, misji. ‘Bycie sługą’ tego powołania owocuje w nas błogosławieństwem.
To ważna umiejętność w życiu, by 'znać swoje miejsce'. Nie wystarczy jednak stoicyzm, ‘zachowanie równego dystansu’ do wszystkiego. Chodzi o przyjęcie i zaakceptowanie swojego powołania, misji. ‘Bycie sługą’ tego powołania owocuje w nas błogosławieństwem.
Uczeń Chrystusa jest wezwany do tego, by ‘stać obok krzyża’ swojego Pana. To ma wiele różnego rodzaju odniesień: towarzyszyć Chrystusowi/Jego braciom w ‘krzyżu’ choroby, samotności, odrzucenia, cierpienia i bólu; brać na siebie jak On krzyż świata. I wiele innych. W ‘staniu obok krzyża’ realizuje się powołanie / przeznaczenie ucznia.
Uczeń Chrystusa jest wezwany do tego, by ‘stać obok krzyża’ swojego Pana. To ma wiele różnego rodzaju odniesień: towarzyszyć Chrystusowi/Jego braciom w ‘krzyżu’ choroby, samotności, odrzucenia, cierpienia i bólu; brać na siebie jak On krzyż świata. I wiele innych. W ‘staniu obok krzyża’ realizuje się powołanie / przeznaczenie ucznia.
Nie żyjemy w zamkniętej bańce. Nawiązujemy relacje i rozwijamy się w relacjach. Nie wszystko mi służy, nie wszystko pomaga, powiększa dobro. Potrzeba rozeznania, jakie owoce przynoszą moje relacje z innymi, jakie perspektywy otwierają i jakie skutki pozostawiają.
Nie żyjemy w zamkniętej bańce. Nawiązujemy relacje i rozwijamy się w relacjach. Nie wszystko mi służy, nie wszystko pomaga, powiększa dobro. Potrzeba rozeznania, jakie owoce przynoszą moje relacje z innymi, jakie perspektywy otwierają i jakie skutki pozostawiają.
‘Zakryłeś te rzeczy’. Bóg zwraca się do wszystkich, daje wszystkim szansę, ale tylko pokorni i prości są otwarci i gotowi na przyjęcie nowości ewangelii. To nie jest ‘kara’ dla ‘mądrych i roztropnych’, ale stwierdzenie obiektywnej trudności. Bóg się nie narzuca tym, którzy Go nie potrzebują.
‘Zakryłeś te rzeczy’. Bóg zwraca się do wszystkich, daje wszystkim szansę, ale tylko pokorni i prości są otwarci i gotowi na przyjęcie nowości ewangelii. To nie jest ‘kara’ dla ‘mądrych i roztropnych’, ale stwierdzenie obiektywnej trudności. Bóg się nie narzuca tym, którzy Go nie potrzebują.
U JEZUITÓW - ŚWIĘTO NMP MATKI TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO (J 19,25-27): To jest ‘polecenie’ skierowane do każdego ucznia na przestrzeni wieków. Wszyscy jesteśmy zaproszeni, aby ‘zatroszczyć się’ o Maryję, Matkę Jezusa, ‘przyjąć’ Ją do swojego domu, do swojego życia. SŁOWO DO EWANGELII Z DNIA (J 6,16-21): U św. Jana wyrażenie ‘Ja jestem’ przywołuje Imię Boga, potwierdza ‘widzenie’ i rozpoznanie Jezusa. Od grzechu pierworodnego człowiek odczuwa lęk przed Bogiem. Dlatego Bóg uspokaja, przekonując, że jest Bogiem miłości, a nie lęku.
U JEZUITÓW - ŚWIĘTO NMP MATKI TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO (J 19,25-27): To jest ‘polecenie’ skierowane do każdego ucznia na przestrzeni wieków. Wszyscy jesteśmy zaproszeni, aby ‘zatroszczyć się’ o Maryję, Matkę Jezusa, ‘przyjąć’ Ją do swojego domu, do swojego życia. SŁOWO DO EWANGELII Z DNIA (J 6,16-21): U św. Jana wyrażenie ‘Ja jestem’ przywołuje Imię Boga, potwierdza ‘widzenie’ i rozpoznanie Jezusa. Od grzechu pierworodnego człowiek odczuwa lęk przed Bogiem. Dlatego Bóg uspokaja, przekonując, że jest Bogiem miłości, a nie lęku.
Jakże dobrze to znamy. Tomasz apostoł (zwany Didymos-Bliźniak), który chciał umrzeć z Jezusem przed wskrzeszeniem Łazarza nie uwierzy, dopóki nie zobaczy i nie dotknie. Jest ‘bliźniakiem’ tej części nas samych, która nie wierzy w miłość przezwyciężającą śmierć. Jest otwarty jednak, aby ‘dać się przekonać’ przez fakty. Jest uczciwy intelektualnie.
Jakże dobrze to znamy. Tomasz apostoł (zwany Didymos-Bliźniak), który chciał umrzeć z Jezusem przed wskrzeszeniem Łazarza nie uwierzy, dopóki nie zobaczy i nie dotknie. Jest ‘bliźniakiem’ tej części nas samych, która nie wierzy w miłość przezwyciężającą śmierć. Jest otwarty jednak, aby ‘dać się przekonać’ przez fakty. Jest uczciwy intelektualnie.
Uczniowie po męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa muszą ‘przepracować’ traumę i ‘dać wiarę’, muszą przejść całą drogę. To nie jest dotknięcie czarodziejską różdżką. To jest proces, który trzeba podjąć i przeżyć.
Uczniowie po męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa muszą ‘przepracować’ traumę i ‘dać wiarę’, muszą przejść całą drogę. To nie jest dotknięcie czarodziejską różdżką. To jest proces, który trzeba podjąć i przeżyć.
Maria Magdalena nie szuka żywego Jezusa. Ona jeszcze ciągle myśli o ‘właściwym pożegnaniu’ ciała zmarłego Pana. W jej działaniu widać niecierpliwość. Została ‘nagrodzona’ nie tym, na co oczekiwała, ale dlatego, że chciała, dążyła do celu, słuchała serca i dała się poprowadzić, była gotowym narzędziem, którym się Bóg posłużył.
Maria Magdalena nie szuka żywego Jezusa. Ona jeszcze ciągle myśli o ‘właściwym pożegnaniu’ ciała zmarłego Pana. W jej działaniu widać niecierpliwość. Została ‘nagrodzona’ nie tym, na co oczekiwała, ale dlatego, że chciała, dążyła do celu, słuchała serca i dała się poprowadzić, była gotowym narzędziem, którym się Bóg posłużył.
W tych ostatnich chwilach nie ma przy Jezusie uczniów. Jest Józef z Arymatei, kobiety, pogański żołnierz pod krzyżem, członek Sanhedrynu, Nikodem. Oni dbają o Pana. Nie boją się, nie zapierają ani nie uciekają, bo są skoncentrowani na Panu.
W tych ostatnich chwilach nie ma przy Jezusie uczniów. Jest Józef z Arymatei, kobiety, pogański żołnierz pod krzyżem, członek Sanhedrynu, Nikodem. Oni dbają o Pana. Nie boją się, nie zapierają ani nie uciekają, bo są skoncentrowani na Panu.
„Wy nic nie rozumiecie!” Arcykapłan Kajfasz nie działa w dobrej wierze, ale z tego zła wychodzi dobro proroctwa, interpretacja rzeczywistości w Bożym kluczu. Bóg przeprowadza swoje zamiary nawet tam, gdzie są przeszkody, a czasami to, co wydaje się złe, może otworzyć nasze oczy na Bożą rzeczywistość. Wszystkie znaki muszą być rozeznawane.
„Wy nic nie rozumiecie!” Arcykapłan Kajfasz nie działa w dobrej wierze, ale z tego zła wychodzi dobro proroctwa, interpretacja rzeczywistości w Bożym kluczu. Bóg przeprowadza swoje zamiary nawet tam, gdzie są przeszkody, a czasami to, co wydaje się złe, może otworzyć nasze oczy na Bożą rzeczywistość. Wszystkie znaki muszą być rozeznawane.
Nie jest to lament ‘płaczek’, wyraz niemocy i bólu z powodu odejścia przyjaciela, Łazarza. On jest figurą każdego z nas. Bóg kocha wszystkich i za każdego oddaje Swe życie. Jezusowe łzy są wyrazem bólu z powodu zła człowieka, które trzyma go w śmierci.
Nie jest to lament ‘płaczek’, wyraz niemocy i bólu z powodu odejścia przyjaciela, Łazarza. On jest figurą każdego z nas. Bóg kocha wszystkich i za każdego oddaje Swe życie. Jezusowe łzy są wyrazem bólu z powodu zła człowieka, które trzyma go w śmierci.
Nie ma wątpliwości, że zapowiedziane słowo Boga się ziści. Często, jednak, nie wiemy w jaki sposób. Niepewność, brak wyobrażenia sobie jest stałą częścią naszego doświadczenia działania Boga. Odpowiedzią będzie zawsze ufne: bądź wola Twoja.
Nie ma wątpliwości, że zapowiedziane słowo Boga się ziści. Często, jednak, nie wiemy w jaki sposób. Niepewność, brak wyobrażenia sobie jest stałą częścią naszego doświadczenia działania Boga. Odpowiedzią będzie zawsze ufne: bądź wola Twoja.
Wywyższanie i uniżanie się mogą być znakiem działania w nas ducha dobrego lub złego. W zależności od tego, czy jestem skoncentrowany na sobie, własnym ja, czy na Bogu.
Wywyższanie i uniżanie się mogą być znakiem działania w nas ducha dobrego lub złego. W zależności od tego, czy jestem skoncentrowany na sobie, własnym ja, czy na Bogu.