Jezus wzywa uczniów do doskonałości – stać cię na to!
„Bądźcie więc wy doskonali...” Wydaje nam się, jakby ta zachęta była na wyrost, niemożliwa do spełnienia. Tylko Ewangelista Mateusz używa słowa ‘doskonały’. Oznacza ono „być ‘dokończonym’, osiągnąć cel, najwyższy stopień realizacji”. Nie według jakiejś skali absolutnej, ale na miarę konkretnego człowieka.
Słowo ewangelii na dzisiaj (Mt 5,43-48):
Z ewangelii wg św. Mateusza: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Komentarz do ewangelii z dnia (24 lutego 2024 r.):
Obraz: Jezus naucza tłumy nad Jeziorem Galilejskim, głosząc słynne ‘Kazanie na górze’. Oczyma wyobraźni zobaczę mnogość ludzi wokół Pana, przyjrzę się okolicy, scenerii tych wydarzeń. Posłucham słów, poczuję blask i ciepło słońca, o którym mówi Jezus.
Myśl: Jezus naucza o sprawiedliwości Jego uczniów, która musi być ‘większa’ niż ta uczonych w Piśmie i faryzeuszów. W dzisiejszym fragmencie mamy szóstą, ostatnią z antytez, które mają rozjaśnić Jego myśl. „Słyszeliście... A Ja wam powiadam.” Miłość ucznia Chrystusa nie ogranicza się do osób bliskich, przyjaciół, ale tak naprawdę weryfikuje się w ‘miłości nieprzyjaciół’. Jezus zachęca nas, abyśmy odrzucili wrodzoną skłonność do zemsty, a stawali się ‘synami Ojca’ w niebie poprzez wprowadzanie w życie ‘Jego logiki’. Bóg nie działa według logiki wzajemności, lecz obfitości przebaczenia i miłosierdzia.
Emocja: „Bądźcie więc wy doskonali...” Wydaje nam się, jakby ta zachęta była na wyrost, niemożliwa do spełnienia. Tylko Ewangelista Mateusz używa słowa ‘doskonały’. Oznacza ono „być ‘dokończonym’, osiągnąć cel, najwyższy stopień realizacji”. Nie według jakiejś skali absolutnej, ale na miarę konkretnego człowieka.
Wezwanie: Poproszę o siłę do wyjścia z kręgu ‘oddawania’ tym, czego doświadczam a przyjęcia logiki obfitości miłosierdzia. Podziękuję za doświadczenie przebaczenia, jakiego doznaję.
Patrząc na Matkę Bożą Bolesną, wypowiem lub zaśpiewam: „Jakże smutna i strapiona była ta Błogosławiona, z której się narodził Bóg. Jak cierpiała i bolała, jakże drżała, gdy widziała Dziecię swe wśród śmierci trwóg.”
Skomentuj artykuł