Szukaj pełni tam, gdzie jest – nie żyj pozorami!
„Nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie”. To jest poważne oskarżenie. Nie tylko wobec Żydów, ale i wobec każdego z nas. Pragniemy życia, pełni, obfitości, a jednocześnie uganiamy się za tym, co jest błyskotką, blichtrem i pozorem życia. Jezus zachęca do poszukiwania życia tam, gdzie ono rzeczywiście jest.
Słowo ewangelii na dziś (J 5,31-47):
Z ewangelii wg św. Jana: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?»
Komentarz do ewangelii z dnia (14 marca 2024 r.):
Obraz: Jesteśmy w dalszym ciągu w Jerozolimie, przy sadzawce zwanej Owczą, po uzdrowieniu człowieka chromego. Jezus spiera się z Żydami, bo oskarżają Go o to, że dokonał uzdrowienia w szabat i czyni się kimś specjalnym. Posłucham tego, co jest mówione.
Myśl: Dlaczego przywódcy ludu odrzucają Jezusa, nie przyjmują Jego świadectwa? Jest to tajemnica ludzkiej ‘nieprawości’, bo człowiek woli ciemności i nie przyjmuje światła, co więcej, chce to światło ‘zgasić’. Tu jest sedno zła, pierwotne kłamstwo. Nie chcemy uznać się za ‘synów i córki’. Chcemy być samowystarczalni, ojcami nas samych, źródłem naszego istnienia. Działamy tak, jakby wszystko od nas zależało. Świadectwo o tym, kim jesteśmy jest fundamentem naszego życia religijnego. Bez odniesienia do Boga nie zbudujemy swojej prawdziwej tożsamości.
Emocja: „Nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie”. To jest poważne oskarżenie. Nie tylko wobec Żydów, ale i wobec każdego z nas. Pragniemy życia, pełni, obfitości, a jednocześnie uganiamy się za tym, co jest błyskotką, blichtrem i pozorem życia. Jezus zachęca do poszukiwania życia tam, gdzie ono rzeczywiście jest.
Wezwanie: Poproszę o łaskę przyjęcia świadectwa Syna, który mi daje poznać Ojca. Podziękuję za Jego Słowo, przez które odkrywam prawdę o sobie.
Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu, nawet jeśli tylko online.
Skomentuj artykuł