Zmartwychwstanie - zwycięstwo nad śmiercią

(fot. sxc.hu)
Raniero Cantalamessa OFMCap

Kiedy Chrystus umiera dla nas na krzyżu, „kiedy jeden umiera za wszystkich", wtedy wszystko zmienia się radykalnie, a sama śmierć staje się nową rzeczywistością. Jezus mówił o swej śmierci jako o wyjściu paschalnym i dlatego św. Jan w taki sposób komponuje swoją ewangelię, by wyraźnie można było dostrzec, że śmierć Jezusa na krzyżu jest nową paschą.

Ewangelista nadaje nowe znaczenie słowu pascha, aby oznaczało ono śmierć Chrystusa: pascha jest „przejściem Chrystusa z tego świata do Ojca" (por. J 13, 1). Pascha i śmierć Chrystusa stają się od tej pory dwoma rzeczywistościami wew­nętrznie zjednoczonymi do tego stopnia, iż pierwsi chrześcijanie nie znający filologii uważali, że słowo pascha pochodzi od słowa passio, to znaczy męka, i że przyjmuje takie właśnie znaczenie ze względu na śmierć Chry­stusa.

Śmierć ludzka nie jest już tą samą co wcześniej. Dokonało się bowiem decydujące wydarzenie. Poprzez wiarę uchwytujemy niewiarygdną nowość, którą mogło wywołać jedynie przyjście Boga na ziemię. Śmierć stra­ciła swoje żądło, podobnie jak żmija, której jad jest w stanie uśpić na jakiś czas ofiarę, lecz nie jest w stanie jej zabić. „Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień"(1 Kor 15, 55). Możemy więc stwierdzić, że Chrystus przełknął śmierć dla zwycięstwa, aby ją zniszczyć. Fragment z Księgi Izajasza cytowany tutaj przez św. Pawła mówi w sposób ogólniejszy, że Bóg wyeliminuje śmierć na zawsze, jednak­że Apostoł stara się doprecyzować dramatycz­ne znaczenie śmierci Chrystusa.

Fragment pochodzi z książki: Siostra śmierć, Raniero Cantalamessa OFMCap, Wydawnictwo WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zmartwychwstanie - zwycięstwo nad śmiercią
Komentarze (2)
N
niewygodny
25 kwietnia 2011, 06:43
Ale zanim wymodlisz mi śmierć, wypomnę ci każde twoje zło.
T
Teresa
25 kwietnia 2011, 06:07
 "Człowiek rodzi się dla śmierci" - dziękuję za tę kropkę nad i, tak włśnie czujemy, ale nie śmiemy tego wypowiadać, żeby nie było, że nie doceniamy życia ziemskiego.