DEON.pl / mł
Wielki Piątek. Dzień cierpienia i śmierci Jezusa. Co dzieje się w tym dniu? O czym nie wolno zapomnieć? Jak duchowo wejść w przeżywanie Wielkiego Piątku, gdy nie mamy wolnego dnia na zanurzenie się w kontemplacji krzyża?
Wielki Piątek. Dzień cierpienia i śmierci Jezusa. Co dzieje się w tym dniu? O czym nie wolno zapomnieć? Jak duchowo wejść w przeżywanie Wielkiego Piątku, gdy nie mamy wolnego dnia na zanurzenie się w kontemplacji krzyża?
Co jakiś czas dostajemy na naszego redakcyjnego maila oburzone wiadomości, których tytuły krzyczą: „nie szanujecie prawdy!” Gdy się jednak te wiadomości uważnie i w całości przeczyta, okazuje się, że nie chodzi wcale o prawdę, ale o to, że piszącemu nie podoba się, że się z nim… nie zgadzamy.
Co jakiś czas dostajemy na naszego redakcyjnego maila oburzone wiadomości, których tytuły krzyczą: „nie szanujecie prawdy!” Gdy się jednak te wiadomości uważnie i w całości przeczyta, okazuje się, że nie chodzi wcale o prawdę, ale o to, że piszącemu nie podoba się, że się z nim… nie zgadzamy.
Bardzo wiele mówi się ostatnio o tym, ile Kościół wyjmuje z państwowego budżetu. Głosy oburzenia towarzyszą informacjom dotyczącym wysokości wsparcia udzielanego z Funduszu Kościelnego czy innym dotacjom przeznaczanym przez państwo na prowadzone przez Kościół instytucje pomocowe. Większość społeczeństwa nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, ile Kościół wydaje na pomoc dla osób potrzebujących. 
Bardzo wiele mówi się ostatnio o tym, ile Kościół wyjmuje z państwowego budżetu. Głosy oburzenia towarzyszą informacjom dotyczącym wysokości wsparcia udzielanego z Funduszu Kościelnego czy innym dotacjom przeznaczanym przez państwo na prowadzone przez Kościół instytucje pomocowe. Większość społeczeństwa nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, ile Kościół wydaje na pomoc dla osób potrzebujących. 
Jak czytać Pismo Święte, by się nie zniechęcić? Jaka jest rola modlitwy, pokory i… grzechu w duchowej lekturze? Skąd wiemy, że Bóg jest i woła nas, byśmy przez Słowo wchodzili z Nim w relację? Z dr Danutą Piekarz, jedną z najlepszych polskich biblistek, rozmawia Marta Łysek.  
Jak czytać Pismo Święte, by się nie zniechęcić? Jaka jest rola modlitwy, pokory i… grzechu w duchowej lekturze? Skąd wiemy, że Bóg jest i woła nas, byśmy przez Słowo wchodzili z Nim w relację? Z dr Danutą Piekarz, jedną z najlepszych polskich biblistek, rozmawia Marta Łysek.  
Na mszę przychodzimy usłyszeć Słowo, modlić się we wspólnocie, nakarmić się Ciałem Jezusa i uwielbiać Boga, a nie słuchać ględzenia, aktów wzajemnej adoracji albo muzycznego samouwielbienia. To naprawdę zniechęca. I trzeba być mocno ociosanym w wierze, żeby nie psuło to radości ze spotkania.
Na mszę przychodzimy usłyszeć Słowo, modlić się we wspólnocie, nakarmić się Ciałem Jezusa i uwielbiać Boga, a nie słuchać ględzenia, aktów wzajemnej adoracji albo muzycznego samouwielbienia. To naprawdę zniechęca. I trzeba być mocno ociosanym w wierze, żeby nie psuło to radości ze spotkania.
To jest mój głos: mój osobisty głos w sprawie tych kobiet, które z dziką zaciekłością lobbują za wolną aborcją dla wszystkich, którzy tylko jej zechcą.
To jest mój głos: mój osobisty głos w sprawie tych kobiet, które z dziką zaciekłością lobbują za wolną aborcją dla wszystkich, którzy tylko jej zechcą.
- Jako księża jesteśmy liderami, każdy w swoim środowisku. Kiedy się zbierze tylu liderów na jeden metr kwadratowy, to czasami niełatwo jest dojść do porozumienia. Piłka uczy nas tego, że w pojedynkę nie wygra się meczu, że trzeba liczyć na całą drużynę. To tworzy więzi. Wspólne granie na boisku tworzy więzi poza boiskiem, my się zwyczajnie ze sobą lubimy. I przełamujemy medialne stereotypy na temat księży - mówi ks. Tomasz Kozłowski w rozmowie z Martą Łysek. 
- Jako księża jesteśmy liderami, każdy w swoim środowisku. Kiedy się zbierze tylu liderów na jeden metr kwadratowy, to czasami niełatwo jest dojść do porozumienia. Piłka uczy nas tego, że w pojedynkę nie wygra się meczu, że trzeba liczyć na całą drużynę. To tworzy więzi. Wspólne granie na boisku tworzy więzi poza boiskiem, my się zwyczajnie ze sobą lubimy. I przełamujemy medialne stereotypy na temat księży - mówi ks. Tomasz Kozłowski w rozmowie z Martą Łysek. 
Zastanawia mnie, jak długo jeszcze na wizerunek Kościoła w Polsce będzie wpływać nieudolne komunikowanie się ze światem tych osób, które do komunikacji zostały instytucjonalnie powołane.
Zastanawia mnie, jak długo jeszcze na wizerunek Kościoła w Polsce będzie wpływać nieudolne komunikowanie się ze światem tych osób, które do komunikacji zostały instytucjonalnie powołane.
O powołanie kapłańskie trzeba dbać jak o każde inne, to jasne. Okoliczności czasem są sprzyjające, a czasem - bardzo zniechęcające. I choć mówi się, że ostatecznie wszystko zależy od konkretnego człowieka, jest kilka niezawodnych sposobów, by mu pomóc zgasić płomień (a może już tylko płomyczek) kapłańskiego powołania. Warto je znać, ale lepiej nie stosować.  
O powołanie kapłańskie trzeba dbać jak o każde inne, to jasne. Okoliczności czasem są sprzyjające, a czasem - bardzo zniechęcające. I choć mówi się, że ostatecznie wszystko zależy od konkretnego człowieka, jest kilka niezawodnych sposobów, by mu pomóc zgasić płomień (a może już tylko płomyczek) kapłańskiego powołania. Warto je znać, ale lepiej nie stosować.  
Skąd się w nas bierze ta uległość wobec pokusy, by w jednej dobie zdążyć ze wszystkim, z czym przychodzi świat, upchnąć obowiązki, zachcianki, pragnienia, załatwienia, spotkania, telefony, seriale, umyte okna i cudze życie w rolkach w dawkach po pół godziny trzy razy dziennie, połknąć bez popijania?
Skąd się w nas bierze ta uległość wobec pokusy, by w jednej dobie zdążyć ze wszystkim, z czym przychodzi świat, upchnąć obowiązki, zachcianki, pragnienia, załatwienia, spotkania, telefony, seriale, umyte okna i cudze życie w rolkach w dawkach po pół godziny trzy razy dziennie, połknąć bez popijania?
Zmienia się podejście młodych do Kościoła: uczestniczących jest mniej, są raczej obojętni, niż nastawieni wrogo, a mocno zaangażowanych w rozwój duchowy jest tylko 6 procent młodych ludzi. Powoli zmienia się też podejście Kościoła do młodych: od duszpasterstwa masowego przechodzi do towarzyszenia, jednak język pozostaje hermetyczny i często mało zrozumiały.
Zmienia się podejście młodych do Kościoła: uczestniczących jest mniej, są raczej obojętni, niż nastawieni wrogo, a mocno zaangażowanych w rozwój duchowy jest tylko 6 procent młodych ludzi. Powoli zmienia się też podejście Kościoła do młodych: od duszpasterstwa masowego przechodzi do towarzyszenia, jednak język pozostaje hermetyczny i często mało zrozumiały.
Gdy pojawia się fajna propozycja, a ja odmawiam, bo chcę mieć czas dla dzieci, są tacy, których szokuje tak jasne postawienie sprawy. Uważają, że „się marnuję”, że jestem źle zorganizowana – wszak świetnie zorganizowana matka-Polka z pieśnią na ustach biegnie na osiem godzin do pracy, ma posprzątane, wyprane, wychodzi z domu, kiedy zechce i jest tym, kim była wcześniej, zanim urodziła. A ja?
Gdy pojawia się fajna propozycja, a ja odmawiam, bo chcę mieć czas dla dzieci, są tacy, których szokuje tak jasne postawienie sprawy. Uważają, że „się marnuję”, że jestem źle zorganizowana – wszak świetnie zorganizowana matka-Polka z pieśnią na ustach biegnie na osiem godzin do pracy, ma posprzątane, wyprane, wychodzi z domu, kiedy zechce i jest tym, kim była wcześniej, zanim urodziła. A ja?
To, że mamy kryzys, jest jasne. Widać to choćby po ostatnim spisie powszechnym, w którym jedna piąta Polaków odmówiła informacji o swoim wyznaniu, a prawie milion siedemset osób więcej niż dekadę temu określiły się jako osoby bezwyznaniowe.
To, że mamy kryzys, jest jasne. Widać to choćby po ostatnim spisie powszechnym, w którym jedna piąta Polaków odmówiła informacji o swoim wyznaniu, a prawie milion siedemset osób więcej niż dekadę temu określiły się jako osoby bezwyznaniowe.
Księża to bezrefleksyjni buce łamiący prawo, a małżeństwo wpędzi cię w nieszczęście. Tak mogłabym streścić przegląd prasy z ostatnich kilku tygodni, nadszedł bowiem sezon kampanii antypowołaniowej i z szaf wyciągane są opowieści o księżach (im gorsze, tym lepsze) oraz łzawe listy do redakcji o tym, jak to „byłam w nim taka zakochana, a teraz po ślubie już nie możemy się dogadać”.  
Księża to bezrefleksyjni buce łamiący prawo, a małżeństwo wpędzi cię w nieszczęście. Tak mogłabym streścić przegląd prasy z ostatnich kilku tygodni, nadszedł bowiem sezon kampanii antypowołaniowej i z szaf wyciągane są opowieści o księżach (im gorsze, tym lepsze) oraz łzawe listy do redakcji o tym, jak to „byłam w nim taka zakochana, a teraz po ślubie już nie możemy się dogadać”.  
Gdzie utknąłeś? W czym ugrzęzłaś? Na co nie umiesz już sobie pozwolić? Którędy ucieka twoja radość życia, jak woda sącząca się z niedostrzegalnie pękniętego wiadra? Czy z rezygnacją to przyjmujesz? A może wciąż walczysz o to, żeby codzienność wyglądała inaczej?  
Gdzie utknąłeś? W czym ugrzęzłaś? Na co nie umiesz już sobie pozwolić? Którędy ucieka twoja radość życia, jak woda sącząca się z niedostrzegalnie pękniętego wiadra? Czy z rezygnacją to przyjmujesz? A może wciąż walczysz o to, żeby codzienność wyglądała inaczej?  
Wysoki brunet w sportowej koszulce z numerem jeden gwiżdże do mikrofonu, by zwrócić uwagę kilkuset zawodników szykujących się do kozackiego biegu przez jezioro, błoto i liczne przeszkody. A potem oznajmia: no, to przyjmijmy Boże błogosławieństwo.
Wysoki brunet w sportowej koszulce z numerem jeden gwiżdże do mikrofonu, by zwrócić uwagę kilkuset zawodników szykujących się do kozackiego biegu przez jezioro, błoto i liczne przeszkody. A potem oznajmia: no, to przyjmijmy Boże błogosławieństwo.
W poniedziałek policja zatrzymała i doprowadziła do prokuratury księdza z Radomia. Tak, pracował z młodzieżą. Tak, miał wykorzystać młode kobiety. Tak, znam go. I mam bardzo gorzkie poczucie, że to jest kolejna historia, z której niczego się nie nauczymy.
W poniedziałek policja zatrzymała i doprowadziła do prokuratury księdza z Radomia. Tak, pracował z młodzieżą. Tak, miał wykorzystać młode kobiety. Tak, znam go. I mam bardzo gorzkie poczucie, że to jest kolejna historia, z której niczego się nie nauczymy.
Na początku muszę się do czegoś przyznać: bardzo lubię ks. Węgrzyniaka. Lubię jego podejście do życia i do Pisma Świętego i lubię czytać jego przemyślenia publikowane na fejsbuku. W kiepskich momentach dla Kościoła jego głos często jest pełen spokojnego realizmu, który pomaga złapać równowagę.
Na początku muszę się do czegoś przyznać: bardzo lubię ks. Węgrzyniaka. Lubię jego podejście do życia i do Pisma Świętego i lubię czytać jego przemyślenia publikowane na fejsbuku. W kiepskich momentach dla Kościoła jego głos często jest pełen spokojnego realizmu, który pomaga złapać równowagę.
Jak wybiera się nowego ordynariusza? Kto przygotowuje listę nazwisk dla papieża? Dlaczego informacje o kandydatach nie wyciekają do mediów i jak działa sekret papieski? Ile lat mają średnio księża, którzy przyjmują biskupią sakrę? Wyjaśniamy procedury związane z wyznaczaniem biskupów diecezjalnych.
Jak wybiera się nowego ordynariusza? Kto przygotowuje listę nazwisk dla papieża? Dlaczego informacje o kandydatach nie wyciekają do mediów i jak działa sekret papieski? Ile lat mają średnio księża, którzy przyjmują biskupią sakrę? Wyjaśniamy procedury związane z wyznaczaniem biskupów diecezjalnych.
Wyraźny sprzeciw wobec zmian, dobrze uzasadniony z praktycznego punktu widzenia, ważne pytania o to, jak MEN zadba o nauczycieli, którzy mogą stracić pracę i jasne tłumaczenie, co z kolei stracą uczniowie czwartych i ósmych klas połączeni w jedną grupę – to tylko część opinii dotyczących rozporządzenia w sprawie organizacji lekcji religii, wyrażonych przez największe Kościoły w Polsce.
Wyraźny sprzeciw wobec zmian, dobrze uzasadniony z praktycznego punktu widzenia, ważne pytania o to, jak MEN zadba o nauczycieli, którzy mogą stracić pracę i jasne tłumaczenie, co z kolei stracą uczniowie czwartych i ósmych klas połączeni w jedną grupę – to tylko część opinii dotyczących rozporządzenia w sprawie organizacji lekcji religii, wyrażonych przez największe Kościoły w Polsce.