Handel i misje – co mają ze sobą wspólnego?

Działania podczas I wojny opiumowej w 1841 r. (źr. wikipedia.pl)
Artykuł nadesłany

Pozornie nie ma żadnych punktów wspólnych. Rozwiązaniem idealnym byłoby aby misjonarze mogli skutecznie oddzielić sprawy Boga od spraw biznesu. Dlaczego używam słowa „byłoby” zamiast pisać o skutecznym oddzieleniu tych pojęć? Przecież misje utrzymują się z datków!

Mogę zapewnić czytelników że historia i tym razem lubi się powtarzać. Propaganda zaciera fakty a „podejrzanie tanie towary” są dostępne w sklepach budując fortuny nieuczciwych handlowców i rujnując życie całych biednych społeczeństw. Czytelnik tego artykułu nie będzie miał głosu o mocy decyzji w sprawie wyzysku biedaka ale będzie decydował o zakupie lub nie towaru w hipermarkecie. Jeżeli zastosujemy się do porad w artykule „Czy wiesz co kupujesz” i podobnych to nie będziemy współwinni nędzy i kreowania wyznawcom Chrystusa opinii rabusiów w oczach mieszkańców krajów misyjnych. Pomyślmy o skutkach „działalności misyjnej świeckich” – kupców XIX wieku zanim coś kupimy. Ufam, że za rezygnację ze zbyt taniego piwa czy bananów w imię miłości bliźniego zapłaci nam Bóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Handel i misje – co mają ze sobą wspólnego?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.