W ten sposób udaje mi się nie tracić wiary

(fot. unsplash.com)
mysliwypowiedziane.blog.deon.pl

Wolałabym uwierzyć tak mocno, żeby nic moją wiarą nie zachwiało. Nic, żadna burza, sytuacja, choroba. Ale tak nie jest i często myślę o swojej słabości jako o czymś, co mnie przekreśla, oddala od Boga.

– Widzisz Piotrusiu obrazek Pana Jezusa na ścianie? (Pan Jezus Miłosierny).
– Ten?
– Tak.
– Ale to nie jest Jezus. Przecież Pan Jezus jest malutki, w żłóbku.
– Tak, niedługo będziemy Go oglądać w kościele w żłóbku, malutkiego. Ale to tylko wspomnienie, bo Pan Jezus tak naprawdę jest teraz taki duży jak na tym obrazku na ścianie.
– To On? To ten sam???

Jak więc nie stracić wiary zachwaszczanej wątpliwościami? Bóg nie zostawia nas bez odpowiedzi.

DEON.PL POLECA

Bezcenna rozmowa. Piotruś ma cztery lata i w swoim dotychczasowym życiu miał raczej mało okazji do poznania historii Jezusa z Nazaretu. Teraz próbujemy to nadrabiać i czasem prowadzimy dialogi podobne do tego. I właśnie ten naprowadził mnie na trop dzisiejszej Ewangelii.

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jana Chrzciciela. Człowieka, który głosił nadejście Mesjasza, nawoływał do przygotowania Panu dróg, ochrzcił Go i nazywał Barankiem Bożym. Oddał Mu nawet swoich uczniów – Jana i Andrzeja. I ten sam Jan Chrzciciel, wtrącony do więzienia przez Heroda znów posyła swych uczniów do Jezusa. Tym razem, żeby zapytali: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”.

Jan Chrzciciel wątpi.

Niepewność może dotknąć każdego z nas. Jest odwiecznym dylematem ludzkości – wiara przeplatająca się z wątpliwościami. Ja też wątpię. Szukam i pytam. Czy Bóg w którego wierzę, to ten sam, o którym słyszę w kościele? Czy On wciąż jest, choć umarł, czy mnie słyszy, widzi, chroni i nawraca? Wątpliwości i niepewność. Te moje znaki zapytania wracają co jakiś czas, chociaż bardzo tego nie chcę. Wolałabym uwierzyć tak mocno, żeby nic moją wiarą nie zachwiało. Nic, żadna burza, sytuacja, choroba. Ale tak nie jest i często myślę o swojej słabości jako o czymś, co mnie przekreśla, oddala od Boga. I o tym, że mimo starań nie umiem nie wątpić.

Jak więc nie stracić wiary zachwaszczanej wątpliwościami? Bóg nie zostawia nas bez odpowiedzi. Wątpliwości rozwiewają się wtedy, gdy pamiętamy o owocach. O tym wszystkim, czego Bóg dokonał i wciąż dokonuje w naszym życiu. O tych wszystkich rzeczach małych i trochę większych, które umykają w codzienności. I wtedy, gdy nie pozwolimy sobie na to, by nad cudami przechodzić obojętnie: „Jezus im odpowiedział: […] niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię”. Takie cuda wciąż się dzieją.

* * *

Tekst pochodzi z bloga mysliwypowiedziane.blog.deon.pl. Chcesz zostać naszym blogerem? Dołącz do blogosfery DEON.pl!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W ten sposób udaje mi się nie tracić wiary
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.