Ksiądz w Gazecie Wyborczej

(fot. Status Frustration/flickr.com)
elno / artykuł nadesłany

Cały wczorajszy dzień uwierała mnie jedna myśl, co ks. Kazimierz Sowa robi w redakcji "Gazety Wyborczej"? Czy naprawdę jako kapłan, nie ma ważniejszych spraw, niż prowadzenie serwisu wyborczego i komentowanie wydarzeń kampanii?

Czy nie lepiej byłoby może wziąć dodatkowy dyżur w konfesjonale, odwiedzić chorych? W ogóle tak się zastawiam, czy księża powinni wiązać się z gazetą, która bardzo czesto atakuje nauczanie Kościoła.

Wygląda to trochę dziwnie... Czy nie jest tak, że "Gazeta Wyborcza" próbuje się uwiarygodnić w jakimś sensie poprzez zapraszanie na swoje łamy i do redakacji księży? Czy w ogóle nie jest trochę dziwne, że sporo katolików,nie widzi niczego złego w czytaniu "Gazety Wyborczej"?

Przecież jest to gazeta wrogo nastawiona do Kościoła i hierarchów, która próbuje forsować swoją wizję katolizycmu, oczywiście miękkiego, dostosowującego się do nowych czasów, nie stawiającego żadnych wymagań.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz w Gazecie Wyborczej
Komentarze (42)
28 września 2011, 13:28
Skąd wiesz, jaki cel przyświeca tej części GW, która publikuje tekst ks. Lemańskiego? Masz wgląd w cudze intencje? Dlaczego Mering może krytykować Bonieckiego, a Lemański nie może Meringa? Skoro istnieje różnica, to po co ją ukrywać? Tak istnieje róznica pomiedzy wartościami chrzescijanskimi a satanistą Nergalem. Nie ukrywajmy tego. Nergal, GW i Lemański mogą krytykowac Meringa. Tylko czy na pewna chca stac w jednym rzędzie?
28 września 2011, 13:16
Dlaczego Mering może krytykować Bonieckiego, a Lemański nie może Meringa? Może. Jedynie publicznie krytykując publiczną krytykę biskupa staje się jakby niekonsekwentny. Ale tylko jakby ;)
28 września 2011, 13:14
Skąd wiesz, jaki cel przyświeca tej części GW, która publikuje tekst ks. Lemańskiego? Masz wgląd w cudze intencje? Dlaczego Mering może krytykować Bonieckiego, a Lemański nie może Meringa? Skoro istnieje różnica, to po co ją ukrywać?
28 września 2011, 13:12
Pozwolę sobie ponownie zaczerpnąć z forum przy innym wątku na DEONie, bo rzecz jest godna uwagi. <a href="http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,9858,donald-tusk-malgosia-czasami-namawia.html">www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,9858,donald-tusk-malgosia-czasami-namawia.html</a> Użytkownik ~sojusz ołtarza z tronem ? napisał: "Ks. Ćmiel wygarnął prawdę posłowi PO Pomimo starań braci Rasiów, którzy robią co mogą, aby duchowni i wierni archidiecezji krakowskiej, głosowali na partię władzy, doszło do istotnego wydarzenia w Skawinie. Otóż proboszcz jednej z tamtejszych parafii, ks. prałat Edward Ćmiel, były ojciec duchowny krakowskiego seminarium duchownego, odmówił udzielenia poparcia posłowi PO Jackowi Krupie, byłemu burmistrzowi Skawiny i byłemu staroście krakowskiemu. Powodem tej odmowy, wyrażonej na piśmie, był fakt, że poseł zgodnie z dyscypliną partyjną głosował przeciwko ustawie o ochronie życia poczętego. Ksiądz proboszcz w swej odmowie powołał się na stanowisko Episkopatu Polski. A co na to poseł Krupa? Poleciał z listem od proboszcza do redakcji "Gazety Wyborczej" i wypłakał się w mankiet. Redakcja oczywiście rozdała szaty i posypała głowy popiołem, publikując swój tekst w obronie posła. Podobnie czyniła redakcja "Trybuny Ludu", gdy w czasach PRL ktoś sprzeciwiał się kandydatowi Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. List ks. Ćmiela to odważne posunięcie, bo bracia Rasiowie z pewnością mu tego nie zapomną. Oby inni księżą z tej archidiecezji nie patrząc na swe kariery postąpili podobnie." To tak a'propos poglądów politycznych księży, ich (poglądów) podłoża i mieszania się do polityki w tym wypadku polegającego na zaniechaniu.
ŁN
Łukasz Nowak
28 września 2011, 13:02
Bardzo proszę, dobra ilustracja troski Gazety Wyborczej o Kościół, na portalu gazeta.pl zamieszczony list ks. Lemańskiego, który krytukuje biskupa Meringa, za to, że ten skrytykował ks. Bonieckiego,  wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10368614,List_otwarty_ks__Lemanskiego_do_biskupa_Meringa___To.html I tak właśnie gra Gazeta Wyborcza, skłócić i podzielić, to jest główny cel, jaki im przyświeca... Wklejam tu tego linka, bo dotyczy pewnego problemu, ktory miał zasygnalizować ten tekst. Nie przypusczałem, że wywoła taką dyskusję.
B
Brook
28 września 2011, 10:10
Taka gazeta, jaki ksiądz (i odwrotnie). Jedno warte drugiego.
28 września 2011, 09:52
Jeśli chciał pokazać, że są księża popierający PO, no to trzeba było to napisać, bo jednak większość otwarcie popiera PiS. @Kinch, trudno ocenić, czy większość księży otwarcie popiera PiS, bo nikt z nas nie zna większości polskich księży, włącznie z nimi samymi. Znamy ich zaledwie iluś tam. A wśród tych, których ja znam, nie mogę stwierdzić, że z całą pewnością otwarcie popierają np. PiS. Według mnie jest wielu księży, którzy popierają PiS, wielu, którzy popierają PO i na pewno znajdzie się sporo popierających SLD, PSL itd. oraz takich, którzy mają wszystkie partie w głębokim poważaniu. Ostatecznie wszyscy oni razem wzięci są obywatelami tego państwa i mają prawo do poglądów politycznych. Pozdrawiam.
28 września 2011, 09:45
I co w tym złego, że ktoś się chlubi swoją katolicką wiarą? Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Kiepski to wyznawca, który wstydliwie ukrywa swoje przekonania. @~katechetko, próżno szukać we wpisach cytowanego przez Ciebie aŁtora czegoś, co ma na celu co innego niż obrzucenie epitetami i zarzucenie zakłamania komuś, kto ośmielił się wyznawać tu poglądy POLITYCZNE niezgodne z linią jego centrali ;) Nie dało się przyczepić do czegoś innego, to zarzuca mi się "prawdziwy katolicyzm". Dlatego nie komentuję tego dzidziusia bezpośrednio, bo nie warto. Masz rację, ~katechetko. Kiepski to wyznawca, który wstydliwie ukrywa swoje przekonania. Jestem katoliczką i nie wstydzę się tego. Jeśli mi ktoś zarzuca "jedyną słuszność", to jest to problem tej osoby i jej skrzywień. Pozdrawiam.
28 września 2011, 09:00
PS. Ciekawe czy doczekam się wyjasnienie w sprawie Twojego zdania o profanacji krzyża poprzez budowanie go z puszek po piwie... Cześć Adamie na stałym nicku. Widze że ciągła zmiana nicków pochłoneła Cie tak, że nie zauwazyłes nawet mojego artykułu właśnie w interesującym Cie temacie. Pozdrawiam :-) Czy mógłby podać jego tytuł?
28 września 2011, 08:57
@ks. Paweł A czy Chrystus nie chodził do tych, którzy byli wrogo do Niego nastawieni??? Autorze przypomnij sobie treść Ewangelii z ubiegłej niedzieli... kto ma szanse wejść do Nieba. Trudne ale prawdziwe!!! pozdrawiam Myśle, że trafnie ujął to ks.Michał: Oczywiście że "GW" od lat podkopuje autorytet Kościoła na wszelkie dostępne sposoby. Dlatego obecność księdza w tym zespole, bez względu na jego osobiste motywacje, jest niedopuszczalna - kompromituje tego księdza i zaciemnia jeszcze bardziej i tak już niejasny obraz tego co dobre a co złe. Ksiądz Sowa redagował serwis internetowy GW. Jakby pomylił miejsce. Oczywiście, że ksiądz Sowa może chodzić do osób do niego wrogo nastawionych (tylko czy to akurat jest GW w przypadku ks Sowy), może chodzic do osób wrogo nastawionych do Chrystusa i Kościoła (bo jak rozumiem tak  ks. Paweł ocenia GW) - natomiast nie jest dobrze jeśli w imieniu takich osób prowadzi program dotyczący polityki i wyborów.
S
staku
27 września 2011, 22:24
Przepraszam, pierwsza część mojego postu czyli: "Nie bronię Gazety Wyborczej. Wiem, że pojawiają się tam obok obiektywnych stronnicze artykuły i obok prawdy kłamstwa. Dokładnie to samo dotyczy np. Naszego Dziennika i każdego innego medium zaangażowanego politycznie." miała być cytatem czytelnika o nicku "ja". Moje słowa to: Sęk tkwi w proporcjach. Ja bym napisał tak: obok stronniczych pojawiają się też obiektywne artykuły. Tzn. sądzę, że pojawiają się. GW już nie czytam - od momentu gdy to stwierdziłem. A może po prostu przestałem być "letnim" katolikiem i przestałem traktować wiarę jako "swoją osobistą sprawę"? Może, iż nie lubiłem "Kaczorów" uważam, że katastrofa smoleńska zasługuje na solidne wyjaśnienie, a nie na drwiny i totalną dezinformację jaką stosuje GW.
S
staku
27 września 2011, 22:13
Nie bronię Gazety Wyborczej. Wiem, że pojawiają się tam obok obiektywnych stronnicze artykuły i obok prawdy kłamstwa. Dokładnie to samo dotyczy np. Naszego Dziennika i każdego innego medium zaangażowanego politycznie. Sęk tkwi w proporcjach. Ja bym napisał tak: obok stronniczych pojawiają się też obiektywne artykuły. Tzn. sądzę, że pojawiają się. GW już nie czytam - od momentu gdy to stwierdziłem. A może po prostu przestałem być "letnim" katolikiem i przestałem traktować wiarę jako "swoją osobistą sprawę"? Może, iż nie lubiłem "Kaczorów" uważam, że katastrofa smoleńska zasługuje na solidne wyjaśnienie, a nie na drwiny i totalną dezinformację jaką stosuje GW.
L
leszek
27 września 2011, 21:20
Ciekawe, czy autor tego dziwnego artykułu kiedykolwiek przeczytał choć jeden tekst księdza Sowy w Gazecie Wyborczej. Niestety, ale to coraz częstszy typ dyskutantów. Nie czytają, nie rozumieją, nie chcą ani czytać ani rozumiec, ale  świetnie wiedzą, kto jest "dobry", a kto "zły".
.
.
27 września 2011, 20:51
Oczywiście że "GW" od lat podkopuje autorytet Kościoła na wszelkie dostępne sposoby. Dlatego obecność księdza w tym zespole, bez względu na jego osobiste motywacje, jest niedopuszczalna - kompromituje tego księdza i zaciemnia jeszcze bardziej i tak już niejasny obraz tego co dobre a co złe. Co za bzdury ! Kościół swój autorytet podkopuje sam ! Rękami niemądrch księży, którzy nie mają nic do powiedzenia na temat sztuki (popatrzcie na kościlene wnętrza i świątynie -wołają o pomstę do nieba, a koscielna muzyka- ta przyzwoita należy do wyjątków ), na temat telewizyjnych idoli ( czy któryś pasteż protestował gdy telewizyjne autorytety używały kuchennej łaciny i pozwalały sobie na zwykłe chamstwo  ), na temat szacunku dla osób nyślących i wartosciowych ( czy cały kościół promuje Kołakowskiego, Tischnera, innych ludzi wielkiego formatu ?). Stan umysłu i poziomu etycznego wielu kościelnych desydentów mówi sam za siebie. Oczywiście nie wszystkich. jest wielu naprawdę wartosciowych ludzi. Ale wielu naszych czcigodnych pasterzy dostrzega sztana tylko wtedy gdy podpisze się imieniem i nazwiskiem, jak w przypadaku Nergala. Jak tu mówić o autorytecie. Ponadto wielu ludzi kościoła daje się wodzić za nos politykom, którzy sprytnie używają ich do swoich celów. Powszechny jest konformizm i brak odwagi, który w sposób przewrotny tłumaczy się posłuszeństwem. Ważna jest kariera i wygodne życie, prawdziwe wartości dawno poszły w las. Nie nalezy się pokazywać w miejscach, których przełożony nie lubi. Oczywiście nie dotyczy do wszystkich, ale takich jest wielu, i oni są bardzo widoczni. A na ratunek kościołowi bardzo często takie własnie wrogie media jak GW, bez nich wszelkie zło byłoby zamiatane pod dywanik.
J
ja
27 września 2011, 20:31
Co w tym trudnego? Wiadomo, że nawróceni grzesznicy maja do nieba wstęp. Ale jak to się ma do artykułu? Czy ks.Sowa udziela się w GW, żeby ponawracać redakcję? Jeśli nie redakcję to może ma nadzieję trafić do jakiegoś czytelnika GW?
J
ja
27 września 2011, 20:29
Po drugie, powiedz, czy teraz konkretnie bronisz Gazety Wyborczej, czy też prawdy jako takiej? Pytam, bo uczciwie nikt nie jest w stanie stwierdzić, że istnieje całkowicie obiektywne medium lub że zło nie pojawia się wszędzie. Nie bronię Gazety Wyborczej. Wiem, że pojawiają się tam obok obiektywnych stronnicze artykuły i obok prawdy kłamstwa. Dokładnie to samo dotyczy np. Naszego Dziennika i każdego innego medium zaangażowanego politycznie.
KM
ks. Michał
27 września 2011, 19:34
Oczywiście że "GW" od lat podkopuje autorytet Kościoła na wszelkie dostępne sposoby. Dlatego obecność księdza w tym zespole, bez względu na jego osobiste motywacje, jest niedopuszczalna - kompromituje tego księdza i zaciemnia jeszcze bardziej i tak już niejasny obraz tego co dobre a co złe.
S
Staszek
27 września 2011, 18:24
Cóż, odchylenia wśród księży zdarzają się wszędzie, jeśli są to lewicowe typu teologia wyzwolenia to przymykamy oko, bo się przyzwyczailiśmy. Jeśli teologia liberalna jak księdza Sowy to nas to irytuje. Ja osobiście preferuję teologię wyzwolenia bo jest mniej nastawiona na własny interes i karierę (przynajmniej tak chcę wierzyć)<a href="http://pmeal.doodlekit.com">.</a>
K
klara
27 września 2011, 18:06
A czy Chrystus nie chodził do tych, którzy byli wrogo do Niego nastawieni??? Autorze przypomnij sobie treść Ewangelii z ubiegłej niedzieli... kto ma szanse wejść do Nieba. Trudne ale prawdziwe!!! pozdrawiam Czy chodzi o ten fragment: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Co w tym trudnego? Wiadomo, że nawróceni grzesznicy maja do nieba wstęp. Ale jak to się ma do artykułu? Czy ks.Sowa udziela się w GW, żeby ponawracać redakcję?
27 września 2011, 17:57
Wydaje mi się, że różnica między RM, gdzie otwarcie popiera się PiS, a ks. Sową jest taka, że ten drugi nie mówi ludziom, że katolicy muszą głosować na PO, a jeśli któryś zagłosuje na PiS to będzie to co najmniej grzechem lekkim. Ks. Sowa sądząc z jego wypowiedzi popiera osobiście PO, ale pozwala każdemu wybrać we własnym sumieniu na kogo ma zagłosować. Trudno mi to określić, może to sprawa kultury politycznej, bo znalazłoby się i po stronie PiS paru (dlaczego tak niewielu? to już inna dyskusja), którzy także prezentują kulturę polityczną na co dzień. (Pod pojęciem kultura polityczna rozumiem z grubsza odnoszenie się do przeciwników politycznych jak do ludzi, którzy żyją w tym samym państwie, a nie jak do śmiertelnych wrogów) Nie bardzo rozumiem autora. Jeśli chciał pokazać, że są księża popierający PO, no to trzeba było to napisać, bo jednak większość otwarcie popiera PiS. Ja nie widziałbym w tych "popieraniach" nic złego byleby posługiwali się jakąś argumentacją i pozwalali ludziom wybrać, a nie krzyczeli, że głos oddany na tych czy tamtych to głosowanie na szatana.
KP
ks. Paweł
27 września 2011, 17:35
A czy Chrystus nie chodził do tych, którzy byli wrogo do Niego nastawieni??? Autorze przypomnij sobie treść Ewangelii z ubiegłej niedzieli... kto ma szanse wejść do Nieba. Trudne ale prawdziwe!!! pozdrawiam
K
katechetka
27 września 2011, 16:26
The Ona a jednak prawdziwa katoliczka. Wyznająca tą lepszą wersje chrześcijaństwa, widze to mocniejsze od Ciebie. Trudna tak ciągle mówić co innego niż się myśli i czas od czasu wychodzi z Ciebie ta lepsza, bo prawdziwa katoliczka. :-) I co w tym złego, że ktoś się chlubi swoją katolicką wiarą? Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Kiepski to wyznawca, który wstydliwie ukrywa swoje przekonania.
27 września 2011, 15:43
Jak na zawołanie dostałam maila od nieznanego mi księdza "z-nie-mojego-miasta", zaczynającego się od słów "Umiłowani Bracia i Siostry" z zachętą do głosowania na kandydata "z-mojego-miasta", o którym akurat wiem, że jego życie prywatne dalekie jest od nauki KK. To na pewno bardzo przykre, gos.c :-) I nie na miejscu. Natomiast naprawdę nie widzę związku między Twoim wpisem a cytowaną moją wypowiedzią.
27 września 2011, 15:41
Autor wszelkiego zła jest łatwy do zidentyfikowania i schematyczny w działaniu. Posługuje się wyłącznie określonymi gazetami, partiami i ugrupowaniami, a te inne, dobre, pozostają zupełnie bez jego wpływu. To była ironia, jeśli ktoś nie zauważył... Oczywiście, że sprawa nie sprowadza się do zdefiniowania całego zła według konkrentych nazw, mediów i partii politycznych. Ale po pierwsze, co to za argumentacja - stwierdzanie, że tylko o to chodzi krytykantom np. Gazety Wyborczej? Że niby chodzi o ustalenie, gdzie znajduje się całe zło i dlaczego akurat tam? To też jest tylko ironia, może i inteligentna, ale nic nie zmieniająca. Po drugie, powiedz, czy teraz konkretnie bronisz Gazety Wyborczej, czy też prawdy jako takiej? Pytam, bo uczciwie nikt nie jest w stanie stwierdzić, że istnieje całkowicie obiektywne medium lub że zło nie pojawia się wszędzie. Jakkolwiek istnieje różnica pomiędzy różnymi mediami, chociaż niektórzy definiują ją skrajnie odmiennie.
J
ja
27 września 2011, 15:23
Problem z tym że zamiast z autorem wszelkiego zła łatwiej jest walczyć z GW, jakąs partią. lub ugrupowaniem. Autor wszelkiego zła nie występuje we własnej postaci - posługuje się ludźmi. Sieje kłamstwo i propaguje zło poprzez określone gazety, partie i ugrupowania. Autor wszelkiego zła jest łatwy do zidentyfikowania i schematyczny w działaniu. Posługuje się wyłącznie określonymi gazetami, partiami i ugrupowaniami, a te inne, dobre, pozostają zupełnie bez jego wpływu.  To była ironia, jeśli ktoś nie zauważył...  
27 września 2011, 15:08
@T7HRR, niektóre biedne misie wpisują się na tym forum tylko po to, żeby poobrażać POLITYCZNIE niepoprawnych (im) rozmówców, przy okazji piszcząc "ała ała" i - uwaga, bo dobre - zasłonić się swoją ciekawą wersją chrześcijaństwa. Nie warto spodziewać się niczego konstruktywnego, a już na pewno komentować żałosnych odpowiedzi :-) Pozdrawiam.
27 września 2011, 14:57
Macie misje, możecie wykazać sie przy obronie krzyża czy atakowaniu szatana Nergala. To takie łatwe i jakże przydatne w podniesieniu własnej samooceny prawdziwego katolika i Polka. @adamajkis Tak... myślę, że biskupi wystepujący przeciwko Nergalowi  koncenrowali się głównie na podnoszeniu samooceny... I wiem już dlaczego Ty nie musisz wystepować przeciwko Nergalowi: masz bardzo wysoką samoocenę... PS. Ciekawe czy doczekam się wyjasnienie w sprawie Twojego zdania o profanacji krzyża poprzez budowanie go z puszek po piwie...
27 września 2011, 14:46
No, tak na dodatek Deon niepostrzeżenie zszedł poziomu zwykłego brukowca. Jeśli dalej będzie trzymał tą linię , wkrótce przeczytamy kto z kim się spotyka, sypia i ma dziedzi. poczytność portalu na pewno wzrośnie. @~. , czy możesz wyjaśnić mi, co konkretnie Twoja odpowiedź ma wspólnego z cytowanym postem mojego autorstwa?
.
.
27 września 2011, 14:45
Ale mi te dzieci z dzidziusimi się splotły :-).
.
.
27 września 2011, 14:44
Doprawdy, dziwi mnie, że jeszcze nie podniosło się larum o mieszanie się księży do polityki. A przecież od 10:10 [godzina zamieszczenia artykułu] minęło juz krocie godzin. Ci sami "uczciwi chrześcijanie i obywatele" oraz pogromcy "prawdziwych Polaków i katolików" nagle widzą przede wszystkim atak na Gazetę Wyborczą? Chyba mylą mnie jasne oczy me! No, tak na dodatek Deon niepostrzeżenie zszedł poziomu zwykłego brukowca. Jeśli dalej będzie trzymał tą linię , wkrótce przeczytamy kto z kim się spotyka, sypia i ma dziedzi. poczytność portalu na pewno wzrośnie.
.
.
27 września 2011, 14:42
Problem z tym że zamiast z autorem wszelkiego zła łatwiej jest walczyć z GW, jakąs partią. lub ugrupowaniem. Autor wszelkiego zła nie występuje we własnej postaci - posługuje się ludźmi. Sieje kłamstwo i propaguje zło poprzez określone gazety, partie i ugrupowania. Tak, posługuje się Tobą, mną i wszystkimi ludżmi, partiami, gazetami, ugrupowaniami. Ale też Bóg stworzy dobro w Tobie we mnie we wszystkich ludziach partiach i ugrupowaniach. Chodzi o to aby nauczyć się odrózniac dobro  od zła we wszystkim zamiast budować podziały na dobrych i złych ludzi.
27 września 2011, 14:38
Doprawdy, dziwi mnie, że jeszcze nie podniosło się larum o mieszanie się księży do polityki. A przecież od 10:10 [godzina zamieszczenia artykułu] minęło juz krocie godzin. Ci sami "uczciwi chrześcijanie i obywatele" oraz pogromcy "prawdziwych Polaków i katolików" nagle widzą przede wszystkim atak na Gazetę Wyborczą? Chyba mylą mnie jasne oczy me!
K
klara
27 września 2011, 14:19
Problem z tym że zamiast z autorem wszelkiego zła łatwiej jest walczyć z GW, jakąs partią. lub ugrupowaniem. Autor wszelkiego zła nie występuje we własnej postaci - posługuje się ludźmi. Sieje kłamstwo i propaguje zło poprzez określone gazety, partie i ugrupowania.
.
.
27 września 2011, 13:37
Miało być :Nie wymaga zmiast wymaga
.
.
27 września 2011, 13:36
Grunt to znależć sobie jakiegoś wroga, wszystko jedno czy to będą Żydzi, Gazeta Wyborcza, czy ktokolwiek inny. Wspólny wróg jednoczy, buduje więzi, uprawiedliwa całe zło na świecie i sprawia, że wreszcie czujemy się dobrze. Znajdz sobie wroga a bedziesz szczęśliwy. Wspólnego wroga nie musimy sobie szukać, bo to on szuka nas. I rzeczywiście jest autorem wszelkiego zła na świecie. Tylko nie wiem dlaczego mamy się z tego powodu czuć dobrze? Ależ walka z takim wrogiem wcale nie poprawia samopoczucia. Problem z tym że zamiast z autorem wszelkiego zła łatwiej jest walczyć z GW, jakąs partią. lub ugrupowaniem. Taka walka poprawia samopoczucie a wymaga zbyt wiele wysiłku, wystarczy trochę nabluzgać na jakimś forum i już . Zło zostało odreagowane.
27 września 2011, 13:30
1. Żadna gazeta nie jest monolitem, również GW (bardziej niż ND). Nie mówmy, że gazeta..., mówmy że dziennikarz "x" z gazety takiej i owakiej napisał to i tamto. 2. Dla mnie ksiądz wypowiadający się politycznie czyni to nie jako kapłan, ale jako obywatel. Choć wolałbym, by stronili od popierania określonych partyj i w ogóle godzili zwaśnione strony, docierali do wszystkich, by tak rzec, redakcji z przesłaniem wzajemnego szacunku, dialogu i próby zrozumienia. 3. Jeśli redakcja GW stawia na pluralizm, to choć w cząstkowo musi udzielić głosu różnym stronom, nawet tym, którym jest dominujący nurt GW niechętny. Zresztą nawet RM ma "swoich" niewierzących i liberałów! 4. Ogólnie rzecz biorąc nie ma niczego złego w czytaniu GW czy też ND i czegokolwiek innego. Złe jest bezkrytyczne, bezrefleksyjne przyjmowanie treści. Złe jest równeż kreowanie wroga, potępianie w czambuł, wrzucanie do pieca chwastów zmieszanych ze zbożem.
K
klara
27 września 2011, 13:19
Grunt to znależć sobie jakiegoś wroga, wszystko jedno czy to będą Żydzi, Gazeta Wyborcza, czy ktokolwiek inny. Wspólny wróg jednoczy, buduje więzi, uprawiedliwa całe zło na świecie i sprawia, że wreszcie czujemy się dobrze. Znajdz sobie wroga a bedziesz szczęśliwy. Wspólnego wroga nie musimy sobie szukać, bo to on szuka nas. I rzeczywiście jest autorem wszelkiego zła na świecie. Tylko nie wiem dlaczego mamy się z tego powodu czuć dobrze?
S
Sada
27 września 2011, 13:11
Nie widzę, obie redakcje manipulują na całego. no to w końcu otwórz oczy -a nie zrównujesz do jednego wora zwolenników aborcji i katolików nazywając wszystkich manipulatorami
-
-
27 września 2011, 13:10
Grunt to znależć sobie jakiegoś wroga, wszystko jedno czy to będą Żydzi, Gazeta Wyborcza, czy ktokolwiek inny. Wspólny wróg jednoczy, buduje więzi, uprawiedliwa całe zło na świecie i sprawia, że wreszcie czujemy się dobrze. Znajdz sobie wroga a bedziesz szczęśliwy. Znajdżcie sobie wspólnego wroga a nie będziecie samotni ! Bój to jest nasz ostatni, Krwawy skończy się trud, Gdy Związek nasz bratni Ogarnie ludzki ród!
J
J5PST
27 września 2011, 12:23
Jak nie widzisz różnicy między współpracą z GW a ND, to się lepiej nie wypowiadaj. Nie widzę, obie redakcje manipulują na całego.
J
jus
27 września 2011, 11:47
Czy naprawdę jako kapłan, nie ma ważniejszych spraw, niż odwierty geotermalne? Czy księża pracujący w Naszym Dzienniku też nie mają ważniejszych spraw? Jak nie widzisz różnicy między współpracą z GW a ND, to się lepiej nie wypowiadaj.
J
JQKU1
27 września 2011, 11:42
Czy naprawdę jako kapłan, nie ma ważniejszych spraw, niż odwierty geotermalne? Czy księża pracujący w Naszym Dzienniku też nie mają ważniejszych spraw?