Po co kolejny Adwent?

(fot. SBGeezy / sxc.hu)
dk. Piotr Alabrudziński

Czym jest Adwent? Odpowiadamy chórem - "radosnym czasem oczekiwania na przyjście Pana". Brawo! A więc czekamy i wołamy: Marana tha! Przyjdź, Panie Jezu! Super! A co mówi ten setnik? "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój". Nie jestem godzien, żebyś do mnie przyszedł. Jak to tak - na początku Adwentu? Przecież to sprzeczność…

Czy jednak na pewno? Przecież Adwent to czekanie aż Słowo stanie się Ciałem. Właśnie to jest sensem Narodzenia Pańskiego. A skoro Boże Narodzenie ma dokonać się we mnie (inne nie ma najmniejszego sensu), a więc - także ja muszę przyjąć Słowo do siebie…

Dobrze, że na początku Adwentu setnik prostuje moje pobożne uniesienia. Łatwo krzyczeć, modlić się, wołać do Pana - żeby przyszedł. Ale słuchać Jego słowa, przyjmować je, wierzyć w Jego moc - to już takie proste nie jest…

Setnik dobrze wiedział, o czym mówi. Znał powagę i moc sprawczą własnych słów dla życia innych. A przecież moje słowa też mogą zmieniać życie ludzi, zwłaszcza tych bliskich. Czyżby Bóg miał mniejszą moc ode mnie?

Warto zatem zastanowić się nad wartością własnych słów, nad tym, co one przekazują. I przyjąć wartość Bożego słowa. Przecież i ja w każdej Eucharystii powtarzam wyznanie setnika - "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Ile już razy to mówiłem… A Bóg? Mówi, wciąż i wciąż na nowo. Może warto Go usłyszeć. Może właśnie po to dostałem kolejny Adwent w życiu…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Po co kolejny Adwent?
Komentarze (1)
K
kl
4 grudnia 2012, 12:54
 To niesamowite, ostatnio przyszly mi do glowy podobne rozwazania. Kiedy do mnie przyszedl Bog (a stalo sie to wlasnie w Adwencie zeszlego roku!), wraz z Nim niebawem przyszlo do mnie Slowo, ktore okazalo sie dla mnie ratunkiem, jedyna nadzieja... potem byla ciezka walka o wiare w to Slowo. Bo jednak czytajac je zdaje nam sie, ze to jakas bajka, ze w Psalmach jest zbyt wiele pieknych obietnic, by mogly nas one dotyczyc. Ale szukajacego Prawdy Pan Bog zawsze wybawi, trzeba sie modlic i nie tracic nadziei. I Pan Bog pokazal mi potege Slowa, Ono naprawde jest jak miecz odcinajacy Prawde od klamstwa. Bog pokazal mi jak bardzo szatan nie chce, abysmy w Slowo uwierzyli. Warto wsluchac sie w te slowa.. "A Slowo Cialem sie stalo". Jezus Chrystus to Slowo. Przyjmujac Slowo przyjmujemy Jezusa, a czytajac Slowo prawdziwie spotykamy sie z Jezusem. Kiedy zyjemy Slowem Bozym, zyjemy w jednosci z Chrystusem. Nasze ciala tez musza stac sie Slowem, kazda nasza reakcja musi ze Slowa wynikac. Wtedy doswiadczymy uzdrawiajacej mocy Jezusa! Wiec czytajcie Slowo codziennie :) Pozdrawiam!