Kabała - tajemny szyfr Biblii

Drzewo życia - centralny diagram kabały, który opisuje powstanie i budowę wszechświata, a także atrybuty Boga (fot. Neon23/flickr.com)
Ula Jagiełło / "List" styczeń 2010

Od paru lat żydowska mistyka wzbudza zainteresowanie w Hollywood. Odkąd Madonna pobiera nauki w The Kabbalah Centre, czerwoną nić Racheli – symboliczny znak uczniów organizacji – noszą kolejne gwiazdy. Nie ukrywają jej Winnona Ryder, Elizabeth Taylor czy Britney Spears. W Polsce kolorowa prasa komentowała wyjątkową bransoletkę na ręce Maryli Rodowicz i Otylii Jędrzejczak. Czerwona nitka to zaledwie ułamek szerokiej oferty komercyjnej, jaką Yehuda Berg, twórca The Kabbalah Centre, przygotował dla swoich uczniów. Zachęca się ich do kupowania w sklepie organizacji wody, która ma ponoć moc wyleczyć raka, AIDS i SARS, ale też do nabywania poduszeczek z wypisanym na niej Imieniem Boga. Przede wszystkim trzeba się jednak zaopatrzyć w 23-tomowe wydanie podręcznika kabalistów – Sefer haZohar. Co ciekawe, jego cena nawet pięciokrotnie przewyższa tę proponowaną w innych księgarniach. Jest jednak coś bardziej niebezpiecznego niż ściśle komercyjna działalność The Kabbalah Centre. W nauczaniu o kabale Yehuda Berg wykorzystuje symbole pochodzące z mistyki żydowskiej, ale odcina się zupełnie od judaizmu.

Na efekty jego działalności nie trzeba było długo czekać. Gwiazdy, zdobywające kolejne stopnie wtajemniczenia w The Kabbalah Centre, prześcigają się w pomysłach na wyrażenie swej religijności. Madonna przyjęła imię Esther – twierdzi, że jest wcieleniem królowej Estery, a Britney Spears wytatuowała sobie imię Boga na plecach poniżej talii. Nie jest też tajemnicą, że Madonna przekazuje miliony dolarów na rozpowszechniania nauk The Kabbalah Centre, a Yehuda Berg buduje kolejne wille dla siebie i swoich synów.

DEON.PL POLECA

Niestety kabała, której naucza twórca The Kabbalah Centre, niewiele ma wspólnego z tą prawdziwą, do dziś studiowaną przez wielu żydów. Mianem kabały określa się cały, bardzo bogaty dorobek mistycyzmu żydowskiego. Poznając jej historię, można się przekonać, że składają się na nią różne odmiany i nurty. Co więcej, już od wieków pod jej szyldem występowali również żydzi zajmujący się magią, stosujący tzw. kabałę praktyczną. Zaliczało się do niej produkcję talizmanów, posługiwanie się imionami aniołów, pisanie imienia Boga na różne sposoby, rzucanie zaklęć i przekleństw. Dlatego też ci, którzy nie mogli poznać kabały opartej na badaniach biblijnych, bliskiej ortodoksyjnemu judaizmowi odcinającemu się od stosowania czarów, widzieli w kabale jedynie magię. Podobno nawet król Władysław Jagiełło zapraszał na swój dwór kabalistów, którzy odprawiali magiczne rytuały odczytywania wizji ukazujących się w krysztale. Opowiadano też, że mieszkający w Pradze kabalista ulepił z gliny stwora – golema. Mędrcowi udało się ożywić swoje dzieło. Wykorzystał do tego moc Imienia Bożego. Niestety stwór nie miał zamiaru spełniać poleceń swojego pana. Zaczął niszczyć wszystko, co stanęło na jego drodze, i siał postrach wśród mieszkańców miasta. Przerażony twórca był zmuszony go uśmiercić.

W XX w. Gershom Scholem, żydowski filozof zafascynowany chasydzką duchowością, zaczął badać historię mistyki żydowskiej. Jego prace umożliwiły poznanie czegoś więcej niż tylko ciemna legenda kabały. Mimo to wtajemniczenie w mistykę żydowską pozostaje niezwykle trudne – wymaga bowiem znajomości języka hebrajskiego i pogłębionej wiedzy o judaizmie. Kabała jest głęboko zakorzeniona w tradycji judaizmu; samo słowo „kabała" tłumaczy się jako „tradycja", „przyjęcie", „przekaz". Żydzi twierdzą, że studiowanie kabały, podobnie jak Tory i Talmudu, powinno odbywać się pod kierownictwem nauczyciela. Studia nad kabałą nie są przeznaczone dla kobiet i młodzieńców, zajmować się nimi mogą mężczyźni, którzy ukończyli trzydzieści lat.

Czym jest budząca tak wiele kontrowersji kabała? Franz Kafka poznał ją dzięki chasydom. Chasydyzm, ruch zrodzony wewnątrz judaizmu, opierał się na pismach kabalistycznych. Proste opowieści, które cadycy przekazywali , mogą więc służyć jako wskazówki na drodze wtajemniczenia w tę kabałę, która nie prowadzi do zanegowania, lecz pogłębienia Objawienia strzeżonego przez ortodoksyjny judaizm.

„W podeszłym wieku rabin z Kocka nie widział dobrze. Poradzono mu nosić okulary, ale odmówił: »Nie chcę mieć ściany pomiędzy moimi oczami a świętą Torą»". Żydzi uważają, że Boska rzeczywistość jest przed człowiekiem ukryta. „Oknami", przez które można ją zobaczyć, są właśnie święte pisma i język hebrajski. Dlatego jedną z najważniejszych dróg poznawania Boga była dla mistyków żydowskich Tora. Kabalistom nie wystarczało jednak czytanie i rozumienie Biblii zgodne z ortodoksyjną wykładnią. Pragnęli docierać do głębszego sensu Objawienia. W zależności od sposobu lektury wyróżniali kilka modeli wyjaśniania Biblii. Pierwszym jest pszat, czyli odczytywanie tekstu w sposób dosłowny, literalny, drugim ramez, pozwalający na wyjaśnianie danego fragmentu za pomocą pewnych alegorii i przypowieści. Z kolei darasz tworzą przypowieści homiletyczno-rabiniczne. Sens badanych słów jest tłumaczony za pomocą przypowieści rabinów. Ostatnia brama do odkrycia Świętej Księgi to sod – poznanie mistyczne, zgłębianie ukrytego sensu biblijnych opowieści. W tym właśnie specjalizowali się kabaliści.

Obrazuje to jedna z pięknych opowieści. Tora jest w niej porównywana do pięknej dziewczyny ukrytej w jednej z komnat zamku. Regularnie odwiedza ją tam zakochany mężczyzna. Na początku kobieta ukrywa się za zamkniętymi drzwiami i pokazuje mu się tylko na mgnienie oka. Kiedy ten nie ustaje w staraniach, by ją poznać, pozwala mu coraz bardziej się do siebie zbliżać. Mężczyzna zostaje nagrodzony za wytrwałość uczuciem ukochanej. Tak samo wyróżnienie spotyka gorliwego kabalistę: Tora wyjawia mu wszystkie zapisane w niej od wieków tajemnice.

Tajemne rachunki

„Miałem zaszczyt znać reb Izraela, Baal Szem Towa, który był podziwiany nawet przez szlachciców. Z jego ust usłyszałem pewnego razu, że każdy Żyd powinien odmawiać krótką modlitwę, którą jako pierwszy odmówił król Dawid: »Wybaw mnie Panie od winy krwi (midamim)«. Lecz damim znaczy nie tylko krew, ale także pieniądze. Mój Nauczyciel wyjaśniał ten wers w następujący sposób: »Strzeż mnie, Panie, nigdy nie uważał pieniędzy za swego Pana«".

Kabaliści rozważali tajemny sens poszczególnych liter Tory oraz budowy świętego języka. Tworzyli nowe komentarze do Biblii, badając sieć powiązań pomiędzy podobnie zbudowanymi wyrazami.

Z analizy języka zrodziła się także gematria, czyli sposób wyjaśniania wersetów biblijnych za pomocą matematycznych obliczeń. Ponieważ każdej spośród 22 liter hebrajskiego alfabetu odpowiada liczba, kabaliści starali się wyjaśnić znaczenie wartości liczbowych poszczególnych liter i wyrazów. W ten sposób odkrywali związki między pozornie odległymi od siebie słowami. I tak okazuje się, że liczebnik echad – „jeden", występujący w modlitwie Szma Israel, a określający jedynego Boga, ma tę samą wartość numeryczną co ahawa – miłość. Pozornie abstrakcyjne wyliczenia prowadzą do głębokiej myśli: Biblia mówi nie tylko o Bogu zazdrosnym, który podkreśla, że nie ma oprócz Niego innych Bogów; Bóg Jedyny znaczy także kochający.

Rabbiemu z Ohel śniło się, że jest w niebie, w sali, gdzie tanaici studiują Torę. „I to jest cały raj?" – wykrzyknął rabbi. W odpowiedzi usłyszał głos: „Mosze, ty wierzysz, że tanaici są w niebie, ale ty się mylisz; to niebo jest w tanaitach".

Budowa wspominanego już dzieła Sefer haZohar („Księga Blasku") także potwierdza biblijny charakter mistyki żydowskiej. W Zoharze odnajdziemy opowieści – komentarze do historii przekazywanych przez Torę. Swą budową dzieło przypominało akceptowane przez rabinów zbiory komentarzy do Biblii. Był to celowy zabieg autora Zoharu, Mojżesza z Leonu. Żył w XIII w. i był członkiem diaspory żydowskiej w Hiszpanii. Swe opowieści wkładał w usta znanych nauczycieli żydowskich – tanaitów, będących autorytetami religijnymi w czasach kryzysu, który ogarnął Izrael po zburzeniu Świątyni w 70 r. n.e. Najbardziej znany spośród nich, rabbi Szimon ben Jochaj, spędził 12 lat na pustyni, uciekając przed prześladującymi go Rzymia. Tam miał podobno przeżywać mistyczne objawienia wtajemniczające go w wiedzę kabalistyczną. Według legendy, widzenia spisał sam rabbi Szimon albo jego syn. Odnalezione po wielu stuleciach rękopisy miały być właśnie pierwotną wersją Zoharu. Ten niesamowity „rodowód" sugerowałby, że księga pochodzi z II w. n.e. Przypisując autorstwo księgi tanaitom, Mojżesz z Leonu chciał przemycić mistyczne komentarze Tory do głównego przekazu religijnego. Niestety rabini szybko wykryli podstęp i wpisali Zohar na listę ksiąg heretyckich. Mimo to wielu z nich zaczytywało się w pełnych świeżości mistycznych opowieściach o Torze. Po latach Księga Blasku stała się trzecią co do ważności księgą judaizmu. Wyprzedzają ją tylko Tora i Talmud.

„Gdyby nie samoograniczenie Boga, cimcum, stworzenie człowieka nie byłoby możliwe i nie można byłoby poznać jego Boskiego pochodzenia – mówił Magid z Międzyrzecza. – W chwili, kiedy Bóg zapragnie przemówić do człowieka z tamtego świata miłości, stanie się jak ojciec, który ogranicza własną inteligencję i wysila się, by zrozumieć swoje małe dziecko. Ogranicza sam Siebie, by można Go było poznać po Jego miłości do stworzonych przez Niego istot".

Księga Zohar wiele miejsca poświęca docieraniu do głębi rozumienia Tory. Przekazuje również swoistą wizję świata. Kabaliści byli zgodni co do tego, że człowiek nie może poznać istoty Boga – Ein Sof. To, co człowiek może badać i ku czemu się przybliżać, to świat atrybutów Boga – sefiot („sfery"). Dziesięć atrybutów tworzy razem świat boskiej rzeczywistości; jest on przedstawiany w formie diagramu i nazywany drzewem życia. Natomiast świat człowieka według kabalistycznej wizji dzieli się na „stronę światłości" (sitra de-kedusza) i „drugą stronę", ciemności i zła (sitra achra).

Dlaczego Bóg dopuścił, by w stworzonym przez Niego doskonałym świecie mogło zamieszkać zło? Odpowiedź kabalistów jest zaskakująca. Bóg, stwarzając świat, musiał tak się skurczyć, by nie wypełniać sobą całego wszechświata. Akt ten nazywa się cimcum. W chwili „samoograniczenia się" Boga do świata wśliznęło się zło. Tu zaczyna się zadanie powierzone człowiekowi. Tylko on może przywrócić utraconą harmonię. Może uratować Boga i naprawić świat. Kabaliści mówią nawet Bogu pozostającym na wygnaniu. Szechina, czyli Boża obecność w świecie, kobiecy aspekt Boga, potrzebuje wybawiciela: człowieka. Mistycy podejmowali praktyki pozwalające uczestniczyć w ratowaniu Szechiny. Orężem w tej walce było przede wszystkim przestrzegane prawa i wypełnianie praktyk religijnych. Studiowano również Torę, pisma kabalistyczne i medytowano nad 72 imionami Boga. Imiona wyrażające Jego różne cechy były często przerabiane na skróty, szyfry, a nawet wpisywane w figury geometryczne – tak, że tworzyły np. kwadraty logiczne. Dla kabalistów bardzo ważna była też modlitwa, medytacja nad jej pragnieniem, intencją (kawana) i techniki pozwalające wyrwać się z ciała, by przylgnąć do Boga (dewekut).

„Kiedy kobieta jest brzemienna – mówił rabbi Izrael z Rużyna – i w ósmym miesiącu chwytają ją bóle porodowe, czyni się wysiłki, by je zatrzymać. Ale nie w dziewiątym; kiedy bowiem wtedy ją chwycą, dokłada się starań, by je powiększyć, żeby szybciej urodziła. I podobnie, kiedy ludzie w dawnych czasach wołali do nieba, aby kara została darowana światu, byli wysłuchani, ponieważ czas się jeszcze nie wypełnił. Ale teraz, kiedy odkupienie jest bliskie, nie warto modlić się o to, by skończyło się cierpienie świata, ale o to, by cierpienia się połączyły, przyspieszając koniec".

Choć kabaliści podkreślali rolę człowieka w walce pomiędzy dobrem a złem, to jednak tak samo jak inni żydzi z niecierpliwością oczekiwali na przyjście Mesjasza, który ostatecznie zwycięży ciemną stronę. Z pasją obliczali datę, kiedy pojawi się on na świecie. Nadzieja nadejście tej chwili rosła, zwłaszcza gdy prześladowano Żydów rozproszonych w wielu krajach Europy. Cierpienie nasilało modlitwy o przyjście Mesjasza, który na nowo zgromadzi naród Izraela i przyprowadzi go do Ziemi Świętej. Mistyka pomagała odnaleźć sens trudnych doświadczeń, które spotykały naród wybrany. Swym cierpieniem ludzie pomagają przyjść na świat Mesjaszowi, dzielą z Nim „ból porodu". Jednocześnie prześladowania zapowiadały, że Mesjasz wkrótce nadejdzie i zakończy cierpienie swojego ludu.

Oczekiwanie na przyjście upragnionego Wybawiciela było źródłem wielkich ruchów mesjanistycznych. Najgłośniejszy z nich, sabataizm, rozwinął się zaraz po krwawych mordach na żydach dokonanych przez Chmielnickiego. Przywódca ruchu, Sabataj Cwi (1626-1676), cierpiący prawdopodobnie na depresję maniakalną, ogłosił się Mesjaszem. Nawołując do porzucenia praw religijnych i życia w oczekiwaniu na obłok mający przenieść wszystkich żydów do Ziemi Świętej, doprowadził do zamętu i podziału we wspólnotach żydowskich. Wkrótce jednak narodził się chasydyzm. W odróżnieniu do poprzednich ruchów uznanych za heretyckie wprowadzających wiele zamętu wśród wyznawców judaizmu, ten przyniósł ożywienie życia religijnego bez negowania obowiązujących praw.

Rabbi Szneur Zalman z Ladów dostrzegł kiedyś pomiędzy swoimi uczniami jakiegoś starca, który, sądząc po jego minie, nie rozumiał sensu głoszonej nauki. Przywołał go do siebie i rzekł: „Wydaje mi się, że moja nauka nie jest dla Ciebie jasna. Posłuchaj tej melodii, a nauczę cię, jak połączyć się z Bogiem". Zaczął nucić jakąś melodię bez słów. To była pieśń Tory, o wierze w Boga, o pragnieniu Pana i miłości do Niego. „Teraz rozumiem, czego chcesz mnie nauczyć – zawołał starzec. – Poczułem ogromną chęć zjednoczenia z Bogiem".

Chasydyzm był ruchem religijnym opartym na kabale. Jego nazwa pochodzi od hebrajskiego określenia chasidut – „pobożność". „Pobożni", tak samo jak średniowieczni kabaliści, starali się uświęcać dzięki gorliwości w studiach nad Torą i pismami kabalistycznymi, ale także przez wypełnienie prawa i wielogodzinne modlitwy. Prawdziwą rewolucją było jednak otwarcie drzwi do kabalistycznego wtajemniczenia dla zwykłych ludzi. Wcześniej kabała zarezerwowana była dla wybranych: najzdolniejszych uczniów wielkich nauczycieli. Teraz do mistycznego spotkania z Bogiem mógł być dopuszczony każdy. Cadycy, przywódcy i duchowi nauczyciele grup chasydzkich uczynili trudną i zaszyfrowaną wiedzę kabalistyczną zrozumiałą dla wszystkich wyznawców. Wprowadzenie w tajniki nowego ruchu nie wymagało mozolnego studiowania grubych ksiąg. Źródłem przekazu były proste opowieści, pełne anegdot, historii z życia cadyków i porównań duchowych rozterek do doświadczeń życia codziennego.

Kolejną cechą rewolucji chasydzkiej była zmiana sposobu myślenia o modlitwie. Przekonywano, że nie są w niej najważniejsze wysiłek, umartwienia powiązane często z bólem czy ascetyczne wyrzekanie się świata. Bóg pragnie modlitwy, która jest cieszeniem się życiem i pięknem stworzenia – darem Stwórcy dla umiłowanego stworzenia. Mistyczny kontakt z Bogiem można było uzyskać dzięki włączeniu się w taniec i śpiew. Radosny, ekstatyczny taniec chasydzkich grup stał się charakterystycznym elementem żydowskiego krajobrazu. Chasydzi stworzyli także własny rodzaj pieśni (nigun), improwizowanych, niemal wprowadzających w trans śpiewów pozbawionych słów. Do śpiewania wielokrotnie powtarzanej melodii nigunu włączali się wszyscy, dodatkowo wyklaskiwali rytm. Ciągnące się w nieskończoność pieśni bez słów opowiadały o smutku i radości, o miłości Boga i o Jego przebaczeniu.

Nie widzieć tajemnic

„Rabbi Nachman z Bracławia przekazał nam następujące powiedzenie swojego pradziada, Baal Szem Towa: »Świat jest pełen potężnych świateł i tajemnic, ale człowiek zakrywa je swoją małą dłonią«".

Żydowski mistycyzm jest dużo bogatszy niż mroczne wróżbiarstwo, które praktykują współczesne gwiazdy show biznesu, powołujące się na kabałę. Nie chodzi w nim też o łatwy sposób na zdobycie szczęścia, zdrowia i sukcesu – jak próbują nam wmówić twórcy The Kabbalah Centre. Jeśli ktoś naprawdę chce dowiedzieć się czegoś o Kabale, zamiast zakładać czerwoną nitkę, „powinien sięgnąć do chasydzkich opowieści lub zagłębić się w literacki świat Kafki".

Ula Jagiełło

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kabała - tajemny szyfr Biblii
Komentarze (17)
EK
Ewelina Kiliszek
4 października 2024, 01:19
Świetny materiał dziękuje ❤️
PK
Paweł Kopeć
31 lipca 2023, 10:51
Uwaga. Sekciarstwo. Nawet nie judaizm.
M
Magdalena
19 stycznia 2013, 21:50
”Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.”(Mk 7,6-7)
K
Kasia
18 stycznia 2013, 15:52
@osoba Myślę, że ten artykuł z pewnością nie zachęca do kabały praktycznej :) Przecież on właśnie świetnie rozgranicza to co dobre i co złe. Jeżeli do czegos zachęca, to do studiowania Pisma Świętego. Co zaś do dialogu chrześcijan z żydami to nie może on być porównywany do dialogu z innymi religiami. Warto przeczytać dokumenty Kościoła podejmujące ten temat, np. Nostra aetate lub chociażby skromny artykuł: http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x62646/komitet-kep-na-dzien-judaizmu/ ​Pozdrawiam!
O
osoba
18 stycznia 2013, 11:48
Martwi mnie nazbyt wylewny stosunek Kościoła do judaizmu, który nie uznaje Jezusa za Mesjasza i zaprzecza, iż jest on Bogiem. Wiadomo, trzeba się szanować i współpracować (tak samo jak z muzułmanami czy świadkami Jehowy itp.) i warto się poznawać, ale nie wolno zapominać, że żydzi nie uznali Zbawiciela, dlatego ostrożnie z promowaniem judaizmu czu kabały na katolickich stronach typu deon. Niedobrze by było, gdyby powyższy artykuł zachęcił kogoś do kabały praktycznej czyli swego rodzaju czarnej magii. Od tego niedaleko do opętania.
Sylwia Cichal
18 stycznia 2013, 10:35
ale bzdury(kabała)....a niektórzy to kupują. Logiczne myślenie wyparowało?
E
EO
18 stycznia 2013, 10:21
W wydaniu Madonny, Jay Z. Lady Gagi - kabała to jedynie czarny okultyzm, masoński satanizm i trucie ludzi. 
RK
Robert Kożuchowski
18 stycznia 2010, 14:43
No nie, ale rozbawiło mnie twoje nawiązanie do Niewoli Babilońskiej
D
drażliwy
18 stycznia 2010, 12:57
Niewiem, ale ciekawe jak tłumaczą to kabaliści? Może tak, że nitka to nie wstążka, więc można? Bardziej boję się o te zasłony, co na to nasze biedne zakonnice?
RK
Robert Kożuchowski
18 stycznia 2010, 12:46
O to chodzi drażliwy?:" Ez 13,18 " Powiesz: Tak mówi Pan Bóg: Biada tym, które szyją wstążki na wszystkie przeguby rąk i sporządzają zasłony wszelkiego kształtu na głowy, aby usidlać dusze. Łowicie dusze ludu mego, a własne dusze chcecie przy życiu zachować?"
D
drażliwy
18 stycznia 2010, 12:43
Mocna, to Ty pamiętasz chyba jeszcze czasy Niewoli Babilońskiej ;) Gratulacje :)
18 stycznia 2010, 11:58
Pamiętam, że jak byłam w podstawówce, co działo się w czasach II RP, była moda na czerwone nitki zawiązane wokół nadgartka "na szczęście". Ale nikt z nas się nie wykosztowywał. Nitki się podbierało z przybornika mamy. Najlepiej jak to byl kordonek. No i nie łączyliśmy tej "mody" z kabałą (kto z nas zresztą wiedział o kabale). Skąd taka moda zapanowała wówczas wśród dzieciaków - nie wiem.
D
drażliwy
18 stycznia 2010, 11:44
Na Allegro, podobno czerwną nitkę, amulet kabalistów, można było kupić za 35 zł. Niezły interes. "Polski oddział sekty mieści się, o ile nam wiadomo, w jednym w biur znajdujących się w warszawskim hotelu Marriott. Kabaliści rozwijają się w tempie porównywalnym do Kościoła Scjentologicznego. Kryzys tradycyjnych systemów religijnych trwa i nie zanosi się na zmiany". <a href="http://gwiazdy.trendz.pl/kabala-wsrod-polskich-celebrtities">gwiazdy.trendz.pl/kabala-wsrod-polskich-celebrtities</a> Artykuł w "liście" wygląda mi na promo. Czyżby jakieś chwilowe załamanie wzrostu? "Wracając do świata polskich gwiazd i Kabały. Czerwoną nitkę możemy znaleźć u Kayah, lidera zespołu Zakopower, Kory, Otylii Jędrzejczak, Anety Kręglickiej czy Agnieszki Maciąg (ona to ma ciąg i co na to the long?). Czy chodzi jedynie o trend czy rzeczywiste zaangażowanie w sektę?"  Maria Wałęsówna też nosiła czerwoną nitkę.
RK
Robert Kożuchowski
18 stycznia 2010, 11:18
"Madonna przyjęła imię Esther – twierdzi, że jest wcieleniem królowej Estery" -Nie wiem co bierze Madonna, ale halucynacje ma nie z tego świata. Biedulka chyba utraciła poczucie własnej wartości. Ja jestem zwykły Robert Kożuchowski i drugiego takiego nie było i nie będzie już nigdy.
D
drażliwy
18 stycznia 2010, 11:10
Każdy kto odrzuca Boga, staje się ofiarą szatana. Żydzi odrzucili Boga, skutkiem tego zeszli na błędną drogę. Tak powstał Talmud i Kabała. "W kabale demony dzielą się na dobre i złe. Jedne i drugie ściśle współpracują z człowiekiem. Różne są tylko dziedziny zastosowania ich talentów. Jedne, pod przewodnictwem demona Asmodeusza, uznają Torę, za co uważa się je za dobre i noszą miano demonów żydowskich. Naturalnie pomagają człowiekowi. Inne przeciwnie, skłonne są do przemocy.(...) Bóg jest Nicością. Jest pozbawiony jakichkolwiek określonych cech i niedostępny poznaniu - Einsof. Można pojąć jedynie mistyczne cechy Bóstwa - dziesięć sefirot, przez które On się wyraża w stworzonych przez siebie światach". Kabała przechowała czarną magię i stała się kolebką współczesnego okultyzmu. <a href="http://www.polonica.net/niewygodna_prawda_o_korzeniach_Kabala.htm">www.polonica.net/niewygodna_prawda_o_korzeniach_Kabala.htm</a>
Grażyna Urbaniak
18 stycznia 2010, 10:55
Ciekawe. Warte zapamiętania zdanie rabbiego z Ohel o człowieku w niebie lub niebie w człowieku.
18 stycznia 2010, 09:10
W chwili „samoograniczenia się" Boga do świata wśliznęło się zło. Tu zaczyna się zadanie powierzone człowiekowi. Tylko on może przywrócić utraconą harmonię. Może uratować Boga i naprawić świat. Ciekawe - Mesjasz oczekiwany przez kabalistów to człowiek, który ma zbawić Boga. Czyli calkiem na odwrót.