Lew Judy - poszukiwacze zagubionej męskości

Logo źródła: Być dla innych Mariusz Bigiel SJ / "Być dla innych - kwartalnik o wychowaniu" 3/2009

Jednym ze współczesnych znaków czasu jest zapotrzebowanie na prawdziwego mężczyznę. Świadczy o tym nie tylko przebój z dawnych lat: „Gdzie ci mężczyźni?”, czy kultowy film „Chłopaki nie płaczą”, ale także tematyka różnych wykładów, sympozjów, czy współczesnych książek katolickich. Nawet w słynnym przeboju Arki Noego słyszymy, zdawałoby się trywialne, a jednak nośne stwierdzenie: „sanki są w zimie, rower jest w lato: mama to nie jest to samo, co tato”.

Do takiego samego wniosku doszli studenci z Duszpasterstwa Akademickiego w Toruniu, zakładając grupę dla poszukujących prawdziwej męskości o wdzięcznej nazwie LEW JUDY. Nazwa nawiązuje do Apokalipsy i zachęty płynącej w słowach Biblii: „przestań płakać – zwyciężył lew z pokolenia Judy” (Ap5,5). Ów imperatyw: przestań płakać, to program działania grupy, której lider, Michał Przewoźny zapewnia dynamiczny rozwój i spójny kierunek. Inspiracją do założenia grupy było natchnienie, jakie otrzymał na modlitwie, gdy po swoim nawróceniu wzywał Ducha Świętego. Gdy próbował zaangażować się w duszpasterstwo, dostrzegł jak bardzo jest ono sfeminizowane: nie znalazł tam dla siebie niszy egzystencjalnej, gdyż nie czuł się dziewczęciem. Wówczas zrodziła się najpierw diagnoza, a w ślad za nią lekarstwo: konieczność powołania do życia grupy dla mężczyzn, czyli Lwa Judy. Spotkania odbywają się raz na tydzień i prowadzone są metodą warsztatową. Są to dyskusje z zaproszonymi gośćmi, oglądanie wybranych filmów ukazujących świetlane postacie udanych mężczyzn, ćwiczenia intelektualno-moralne, a także raz w miesiącu Eucharystia z tematycznym kazaniem.

Grupa liczy około 30, zaś na spotkaniach pojawia się kilkanaście osób. Są to nie tylko studenci różnych kierunków, lecz także ojcowie rodzin, pracownicy wyższych uczelni, ale także młodzi maturzyści i inni, niestowarzyszeni, poszukujący twórczo męskiej duchowości. Hitem ostatniego, wiosennego sezonu były warsztaty rekolekcyjne pt. „Gdy lew zaryczy”, prowadzone przez liderów grupy w malowniczym Zamku Bierzgłowskim – domu rekolekcyjnym diecezji toruńskiej umiejscowionym w XIII wiecznym pokrzyżackim klasztorze. Warsztaty rekolekcyjne ujawniły istniejące acz ukryte pobratymcze grupy o podobnej duchowości i tematyce poszukiwań z Warszawy i Wrocławia. Zgromadziły prawie 40 osób na formacyjnym weekendzie, w poszukiwaniu prawdziwej męskości metodą aktywnego uczestnictwa w biblijnym kursie. Jego podwaliną była walka biblijnego Jakuba, który zdobywał swoją męskość z dobrym efektem. (1 Chodzi o zwycięstwo Jakuba w walce z Bogiem opisanej w Księdze Rodzaju 32, 23-29.)
Uczestnicy wyjechali podniesieni na duchu, rozbawieni i zadowoleni, tym bardziej, że ostatnim akcentem było orędzie głoszące, że nie ma mężczyzny bez kobiety (i vice versa), które zostało poparte wspólnym odtańczeniem poloneza na dziedzińcu zamkowym (kobiety odprawiały równolegle rekolekcje w drugim skrzydle zamku, z ciekawością zerkając na lwy, które udawały metodycznie brak zainteresowania - rzecz jasna jeno do czasu - drugą połową). Nie wyklucza się dalszego rozwoju grupy LEW JUDY, ruchu prawdziwych mężczyzn, duchowości oraz kolejnego odcinka warsztatów.

Uchylę rąbka tajemnicy, jeśli zdradzę, że tym razem punktem odniesienia do rozważań będzie postać Króla Dawida, protagonisty historii zbawienia, którego życie było pełne barwnych przygód. Miał on na koncie wiele odbytych bitew oraz niemało zdobyczy. Niektórych podbojów później żałował, jak wielu prawdziwych mężczyzn. Potwierdza to teorię, że realna droga do męskości nie zawsze jest prosta i bywa usiana przeszkodami. Proponuję trzymać rękę na pulsie, studiując stronę: www.lewjudy.info .

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Lew Judy - poszukiwacze zagubionej męskości
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.