Media też mają wychowywać

Media też mają wychowywać
Sukces Tygodnia Wychowania zależy od tego, jak zostanie on zagospodarowany (fot. lukow.ug.gov.pl)
Logo źródła: Przewodnik Katolicki s. Małgorzata Krupecka / "Przewodnik Katolicki"

Podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański Benedykt XVI pozdrowił po polsku uczniów rozpoczynających nowy rok szkolny i katechetyczny. Powiedział: "Niech ten rok będzie dla was wszystkich czasem wzrastania «w mądrości, w latach i łasce u Boga i u ludzi» (Łk 2, 52)". Papież pamiętał też o pedagogach: "Modlę się o światło i moc Ducha Świętego dla wychowawców, aby ich trud wydawał obfite owoce w młodych sercach. Niech Bóg wam błogosławi!". Przyłączamy się do tych życzeń.

Rok szkolny rozpoczął się ogłoszeniem nowej inicjatywy duszpasterskiej Episkopatu Polski: Tygodnia Wychowania. Co roku taki tydzień ma przypadać we wrześniu, w połączeniu ze świętem, niestety, dość zapomnianego dziś patrona dzieci i młodzieży św. Stanisława Kostki. Może ta nowa akcja sprawi, że zostanie nieco odkurzony wizerunek tego młodzieńca? Zdaje się, że nie bardzo mu się przysłużyło przeniesienie go w liturgii z listopada na połowę września, gdy życie szkolne dopiero nabiera rozpędu.

DEON.PL POLECA



Biskupi napisali w liście: "Dzisiaj bardzo często akcentuje się jedynie konieczność praktycznego przygotowania dziecka do znalezienia się we współczesnym świecie. Wiedza i zdobyte umiejętności praktyczne są z pewnością ważne. Pozwalają one odnaleźć swoje miejsce w świecie i zdobyć odpowiednią pracę". Ale to nie wszystko: "Te umiejętności mogą przynieść owoce tylko wtedy, gdy towarzyszyć im będzie dojrzała osobowość i ukształtowany charakter, a przede wszystkim odpowiednio uformowane sumienie".

Sukces Tygodnia Wychowania zależy od tego, jak zostanie on zagospodarowany. Hasło jest chwytliwe: "Wszyscy zacznijmy wychowywać". Okazuje się jednak, że przez "wszyscy" możemy co najwyżej rozumieć rodziców, szkołę i Kościół, gdyż te trzy środowiska, jak piszą biskupi, "mogą znów mówić jednym głosem" w Polsce. Oczywiście byłoby dużą szansą, gdyby te trzy środowiska lojalnie się wspierały i wzajemnie wzmacniały autorytet wychowawczy.

Brakuje tu jednak jeszcze jednego ważnego czynnika: mediów. Zwłaszcza mediów publicznych, bo chociaż tym możemy i powinniśmy stawiać wymagania, skoro utrzymują się za nasze pieniądze. Tymczasem teraz, gdy chciałoby się, żeby uwaga Polaków skupiła się wokół kwestii wychowania, telewizja publiczna cynicznie i programowo antywychowawczo lansuje celebrytę, który propaguje satanizm i podczas koncertu profanuje Biblię.

Dlaczego niektórzy tak obsesyjnie boją się wartości chrześcijańskich w różnych sferach życia publicznego? Przecież zależność jest prosta: im lepszy chrześcijanin, tym lepszy człowiek - dojrzalszy, bardziej odpowiedzialny za siebie i za innych, za powierzone mu zadania. Kochający prawdę i uczciwość. Czyżby to lęk przed prawdą i uczciwością w życiu publicznym leżał u podstaw ataku na chrześcijaństwo?

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Media też mają wychowywać
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.