Między nieukiem a samoukiem - "Sygnały troski"
Myślę, że gdyby jakaś agencja usługowa n.p. "Super-niania" zaoferowała edukowanie, wychowanie i zabawianie dzieci, wielu rodziców oddałoby jej swoje dzieci, nie pytając zbytnio o szczegóły, a polegając na zapewnieniu, że usługa będzie profesjonalna, bezpieczna i efektywna.
Tak też wielu rodziców podchodzi do oferty programowej szkół, mediów, czy sportu kierowanej do ich dzieci, nie pytając zbyt wnikliwie, czego ich pociechy są uczone, a ostatnio także czego przestają być uczone, choć powinny. Były minister edukacji prof. Legutko mówi: "Szkołę opuszcza coraz więcej uczniów, którzy nie tylko nie potrafią czytać ze zrozumieniem, ale i samodzielnie myśleć. Według założeń ministerialnych szkoła ma być radosna, czyli szkoła bez nieprzyjemnych, opresyjnych treści, bez nikomu niepotrzebnej, bo smutnej historii i znajomości kanonu równie przygnębiającej literatury narodowej, a wkrótce zapewne bez krzyża i lekcji religii."
- "Świat ginie, bo ludzie nie myślą" - powiedziała Matka Boża w Fatimie, czyli bezmyślność, beztroska, niepamięć rodziców i wychowawców pozwalają na działania szkodliwe i deprawujące wobec ich dzieci.
- "Trzeźwi bądźcie i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, krąży jak lew ryczący, szukając kogo by pożreć" (1 P 5. 8-9). To pod kątem uważnego i czujnego wglądu w podręczniki, programy, ćwiczenia, jakie proponuje się dzieciom, często wbrew ich rodzicom.
- Jak za zaborów : douczajmy dzieci w domu, podsuwajmy książki, rozmawiajmy, chodźmy do muzeów, na koncerty, uczmy się zachowywać, mówić po polsku, uczmy na pamięć wierszy itd. A nade wszystko uczmy się razem wiary, bo ona ocala człowieka w człowieku.
Skomentuj artykuł