Płuca Europy

ks. Krzysztof Mądel / "Dziennik Polski"

Od trzech lat przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia? Lecz on mu odpowiedział: Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. (Łk 13,1-9)

Marko Ivan Rupnik, nieznany słoweński jezuita, kilka lat temu trafił do annałów sztuki za sprawą wielkiej mozaikowej polichromii wykonanej w pałacu apostolskim w Watykanie (www.vatican.va/redemptoris_mater). Jan Paweł II zlecił mu tę pracę, gdyż pilnie potrzebował większej, łatwo dostępnej kaplicy w chwili, gdy słynna Sykstyna jest zajęta przez tłumy zwiedzających. Duża aula w drugiej loggi pałacu, tuż poniżej okna, z którego papież pozdrawia pielgrzymów, znakomicie nadawała się do tego celu, a papieskie przesłanie o "dwóch płucach Europy" zyskało tym samym nową okazję, żeby znaleźć swój wyraz w sztuce.

W nowej papieskiej kaplicy Wschód rozmawia z Zachodem. Robi to regularnie w trakcie dorocznych rekolekcji (wielokrotnie udzielali ich papieżowi specjaliści od chrześcijańskiego Wschodu, m.in. kard. Špidlík i ks. Kolvenbach), a także przy każdej okazji, kiedy prywatna kaplica papieska na piętrze okazuje się zbyt mała, by pomieścić wszystkich gości.

DEON.PL POLECA

W przeszłości nie zawsze tak bywało. Wschód często bał się Zachodu, a Zachód wzdrygał się przed Wschodem. Jednej ze stron brakowało ładu, a drugiej ducha, ale żadna nie chciała myśleć o własnych brakach. Wolała roztrząsać cudze. W konsekwencji, każdy widział w drugim zeschłe drzewo. Różnice wynikające z języka, mentalności i kultury przez długie wieki mimo wielu napięć (wypraw krzyżowych, rozbicia Kościoła) wydawały wartościowe owoce na gruncie teologii.

Kiedy jednak w czasach najnowszych do głosu doszła ideologia, współpraca Wschodu z Zachodem niemal całkowicie zamarła. Smutnym symbolem tych podziałów stała się Jałta i zasieki z drutu kolczastego biegnące nie na obrzeżach, ale w samym środku kontynentu. W papieskiej kaplicy dedykowanej Matce Odkupiciela wszystkie te napięcia wciąż są wyraźnie widoczne, nie ma jednak mowy o żadnym podziale. Odległe formy wzajemnie się uzupełniają.

To, co dla jednych jest ucieleśnieniem ortodoksji, dla innych nie jest już dłużej ani przeszkodą, ani nawet powodem rozproszenia na modlitwie, lecz integralnym składnikiem życia duchowego. I pomyśleć, że sprawił to wszystko stary Michał Anioł. Tak wielu ludzi chciało pogapić się choć przez chwilę na jego sąd ostateczny, bardziej zachodni niż fin de siècle i bardziej wstrząsający od fin du monde, żeby na własne oczy zobaczyć to, przed czym cały świat chce uciec, że sam Ojciec Święty ze swoją kurią musiał poszukać sobie we własnym domu nowego miejsca na modlitwę. Znalazł je tam, gdzie każdy, nie tylko Europa, może spokojnie odetchnąć pełnymi płucami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Płuca Europy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.