Kiedy stolica Polski została przeniesiona z Krakowa do Warszawy? Data budzi wątpliwości

Kiedy stolica Polski została przeniesiona z Krakowa do Warszawy? Data budzi wątpliwości
Kraków i Warszawa - dwie stolice Polski (fot. depositphotos.com)

Pytanie o to, kiedy Kraków przestał być stolicą Polski, warto postawić choćby dlatego, że daty, jakich uczono nas na lekcjach historii, są niepoprawne. Michał Rożek w swojej książce „Sekrety Krakowa” wytknął historykom, że ani roku 1596, ani 1609 r. nie można uznać za datę przeniesienia stolicy do Warszawy. Kiedy to się w takim razie stało i czy są na to oficjalne dokumenty?

Siedzibą władcy, a więc i stolicą kraju uczynił Kraków Kazimierz Odnowiciel, gdy ok. 1039 r. wrócił z wygnania i zaczął odbudowywać Polskę po klęskach zadanych przez Niemcy, Ruś Kijowską i Czechy oraz po rewolcie ludowej, które doprowadziły do upadku państwa pierwszych Piastów. Rangę stołeczną nadał Krakowowi oficjalnie Bolesław Krzywousty w swoim statucie wskazując miasto jako siedzibę księcia seniora - zwierzchniego władcy podzielonego na dzielnice państwa. W Krakowie znalazł się skarbiec książęcy, najcenniejsza relikwia państwowa – korona królewska Bolesława Śmiałego oraz włócznia św. Maurycego, którą wręczył Bolesławowi Chrobremu cesarz Otto III (w 1000 roku). Kto chciał zjednoczyć Polskę, musiał władać Krakowem. Udało się to Władysławowi Łokietkowi, który w 1320 r. jako pierwszy władca w katedrze na Wawelu koronował się na króla. Odtąd aż do Stanisława Augusta Poniatowskiego królewskie koronacje odbywały się na Wawelu. A jak to się stało, że Kraków przestał być stolicą Polski i czy w ogóle jest na to oficjalne potwierdzenie?

Publikujemy fragment książki Michała Rożka „Sekrety Krakowa”

Z Krakowa do Warszawy. Jak z tą stolicą było?

Ostatnim królem bezsprzecznie przywiązanym do Krakowa był Zygmunt I Stary, choć nawet on w ciągu swojego panowania opuścił Wawel blisko trzydzieści razy, jak na to wskazują monarsze podróże. Wyjazdy te były krótkie, choć zdarzały się również dłuższe, np. na Litwę. Dopiero ostatni z Jagiellonów, Zygmunt August rzadko przebywał w Krakowie, preferując nad Wawel zamek wileński, Grodno czy Knyszyn, ponadto Piotrków i Warszawę. Zygmunt August wraz z dworem najczęściej wędrował po całym kraju, Krakowa zdecydowanie nie lubiąc. Obliczono, że na zamku wawelskim mieszkał niewiele ponad trzy lata, licząc od momentu objęcia rządów po śmierci swojego ojca Zygmunta I [w 1548 r. – przyp. red]. W roku 1559 monarcha opuścił Kraków na stałe, aż do swojej śmierci w roku 1572.

(…) Coraz częściej zaczynała w tym czasie dominować Warszawa, tam przesunął się punkt ciężkości życia politycznego. Warszawę polubiła królowa Bona, rada miastu była jej córka, królowa Anna Jagiellonka. Dawna stolica Mazowsza nęciła także króla Zygmunta Augusta. To w roku 1569 wyznaczono Warszawę na miejsce odbywania sejmów, co miało polityczne konsekwencje i duże znaczenie dla przyszłego rozwoju miasta. (…) To Warszawę obrano na miejsce wolnych elekcji królów Rzeczypospolitej; pozostało tak aż do wieku XVIII włącznie.

DEON.PL POLECA


Koronację króla Henryka Walezego przeprowadzono – zgodnie z obowiązującym obyczajem – w katedrze krakowskiej. Tu ukoronowano Stefana Batorego, który na Wawelu bywał rzadko, czas dzieląc pomiędzy wojny i sejmy w Warszawie. Coraz aktywniej pojawia się Warszawa w życiu politycznym i społecznym Polski. Jej pozycja wzrasta w ostatnim ćwierćwieczu XVI wieku, rezydencjonalny charakter miasta zdecydowanie utrwalili król Stefan Batory, jego małżonka królowa Anna Jagiellonka oraz Zygmunt III Waza.

Pierwszy z Wazów na polskim tronie był też ostatnim monarchą przebywającym na Wawelu, szczególnie na początku swojego panowania. Nawet po pamiętnych pożarach zamku w roku 1595 król nie opuścił Krakowa, mimo że już w styczniu spłonęła spora część jego rezydencji. Zamieszkał gościnnie w pałacu kardynała Jerzego Radziwiłła przy ulicy Kanoniczej, by potem przenieść się do podmiejskiego zameczku w Łobzowie, gdzie w czerwcu 1595 roku ujrzał światło dzienne królewicz Władysław, późniejszy król Władysław IV. W czerwcu tegoż roku pożar ponownie strawił wnętrza zamku wawelskiego.

Mimo tylu żywiołowych klęsk, Zygmunt III nie zdecydował się na opuszczenie Krakowa, ale przystąpił do odnowienia zamku wawelskiego, prace zlecając architektowi włoskiemu Giovanniemu Battiście Trevano. Wypalonym wnętrzom skrzydła północnego zamku nadano barokową szatę, tworząc tam zarówno reprezentacyjne, jak i kameralne wnętrza. Zygmunt III przywiązywał w owym czasie duże znaczenie do stworzenia w Krakowie oficjalnej monarszej rezydencji, która została urządzona według najlepszych wzorców europejskich i zgodnie z upodobaniami króla.

Rzecz jasna, że król parokrotnie opuszczał Kraków, co związane było z jego licznymi obowiązkami. Wyjechał z Krakowa między innymi w marcu 1596 roku do Warszawy, gdzie właśnie odbywał się sejm. To tę datę dziewiętnastowieczni historycy uznali za moment przeniesienia stolicy z Krakowa do Warszawy, co szybko weszło do obiegu podręcznikowego, wykazując zadziwiającą trwałość w świadomości historycznej Polaków. Monarcha jednak Krakowa definitywnie nie opuścił, miasto nadal pełniło funkcję oficjalnej rezydencji panującego. Od roku 1605 Zygmunt III mieszkał na Wawelu na stałe, opuszczając go jedynie w związku z sejmami. Do Warszawy na sejm wyjeżdżał w roku 1606, 1607, 1609, skąd wracał natychmiast do żony i dzieci.

Przełomowym momentem w dziejach Wawelu i Krakowa okazał się dopiero rok 1609. Jeszcze 22 marca w Krakowie przyszedł na świat królewicz Jan Kazimierz i nic nie wskazywało na opuszczenie miasta przez króla i dwór. Tymczasem 28 maja Zygmunt III wraz z rodziną udał się na Litwę w związku z wojną moskiewską. Kronikarz krakowskich jezuitów przy kościele św. Barbary, ks. Jan Wielewicki zanotował: Discessit Cracovia in Lithuaniam Serenissimus Rex 28 Maii nec plus usque ad mortem Cracoviam repetit (28 maja wyruszył z Krakowa na Litwę najdostojniejszy król i do śmierci do Krakowa nie powrócił). W roku 1611 po zwycięskiej kampanii smoleńskiej Zygmunt III przybył do Warszawy i tutaj urządził tryumf, którego dramatis personae stali się car Wasyl Szujski z braćmi Dymitrem i Iwanem. Tym razem miejscem akcji nie był już Kraków, ani tym bardziej Wawel, lecz zamek królewski w Warszawie. Za monarchą do Warszawy szybko podążyli magnaci i szlachta. Kraków powoli tracił na znaczeniu. Niemniej stolicy jeszcze nie przeniesiono, nie ma na to odpowiedniego aktu prawnego.

Mimo braku dworu, klienteli dworskiej, magnatów, Kraków zachował znamiona stołeczności. Ożywiał się przejściowo z racji pogrzebów dzieci królewskich, koronacji, czy kilkudniowych pobytów monarszych. Na Wawelu nadal przechowywano skarbiec koronny i archiwum, przy czym to ostatnie przewieziono do Warszawy dopiero w roku 1765. Zawsze też po koronacji w Krakowie – na Wawelu – obradował sejm koronacyjny. Tu także – w katedrze – zgodnie z tradycją grzebano królów i ich najbliższych, choć i w tej mierze zdarzały się odstępstwa.

(…) Podobnie rzecz się miała z koronacjami, które należały do najważniejszych ceremonii państwowych i kościelnych. Prawem zwyczajowym funkcje koronacyjne – od czasów Władysława Łokietka – pełniła katedra wawelska i zwyczaj ten przetrwał aż do końca Rzeczypospolitej Obojga Narodów, co w opinii elit stanowiło o stołeczności Krakowa, choć bywało rozmaicie.

Już w XVII i XVIII stuleciu zdarzały się w tej mierze wyłomy. W roku 1637 Władysław IV postanowił ukoronować swą małżonkę Cecylię Renatę w kolegiacie św. Jana w Warszawie. Tam też królową namaszczono olejami świętymi i nałożono na jej skronie koronę. Wkrótce szlachta polska podniosła z tej racji larum, uważając, że król pogwałcił świętą tradycję i prawa Rzeczypospolitej. W odczuciu szlachty wyłącznie Kraków miał prerogatywy koronacyjne. Posłowie zgromadzeni na sejmie w roku 1638 uchwalili konstytucję: „iż koronacyja Najjaśniejszej Królowej Jejmości Cecylyi Renaty przeciw zwyczajom starodawnym w Warszawie jest odprawiona, tedy authoritate praesentis Conventus warujemy to, aby jako królów polskich tak i królowych koronacyja nigdzie indziej, tylko w stołecznym mieście Krakowie na potym bywała”. Gdy w roku 1670 z różnych przyczyn koronacja Eleonory Habsburżanki nie mogła odbyć się w Krakowie, sejmujące stany zezwoliły monarsze na przeprowadzenie tej uroczystości w Warszawie (…).

Pierwszym monarchą koronowanym poza Wawelem był król Stanisław Leszczyński i jego żona Katarzyna, ale koronacja ta odbywała się w specyficznej sytuacji politycznej, zaś król Stanisław koronę zyskał z łaski króla szwedzkiego Karola XII. Współczesny tym wydarzeniom pamiętnikarz kwitował tę przykrą sytuację, notując: „diademata któremi królów naszych koronują, Szembek natenczas biskup kujawski, uwiózł był na początku tej wojny i reponował gdzieś na śląsku (...) więc króla Stanisława koroną nową, którą król szwedzki zrobić kazał jakoby na igraszkę dziecinną koronowano, bo zaraz po koronacji musiano ją oddać generałowi szwedzkiemu Hoymowi (...) a tę koronę kazał król szwedzki potłuc i pieniędzy z niej narobić”.

Podobnie w Warszawie przybrał koronę Stanisław August Poniatowski a stało się to za zgodą sejmu, który wydał w tej mierze konstytucję (…). Kraków nadal utrzymał prerogatywy miejsca koronacyjnego.

Przez cały wiek XVII i XVIII w Europie panowało zgodne przekonanie, że Kraków jest nadal stolicą Polski. Podróżnik węgierski Marton Csombor w roku 1616 zapisał: „Kraków – metropolis Polski i siedziba królewska. Warszawa – metropolis Mazowsza, umiłowana siedziba króla polskiego”. Albert Jouvin de Rochefort – w roku 1670 – tak pisał o naszym mieście: „Kraków to stolica państwa, zaś Warszawa to stolica Mazowsza i rezydencja królów”. Gdy w roku 1683 Jan III Sobieski zawierał z cesarzem Leopoldem I traktat obronny na wypadek tureckiej agresji, to obydwie strony zobowiązywały się do wzajemnej pomocy na wypadek „oblężenia którejś z dwóch stolic: Wiednia lub Krakowa”. W Europie panowało zgodne przekonanie, że to Kraków jest stolicą „metropolitalną Regni Poloniae”.

W konstytucjach sejmowych w XVII i XVIII wieku Kraków zawsze i wyłącznie określano jako „stołeczne miasto”. Podkreślił to po raz ostatni Sejm Czteroletni, gdy w roku 1789 uchwalał ulgi podatkowe dla – „miasta Krakowa jako stolicy Królestwa Polskiego”. Tak było do roku 1792. Wkrótce Kraków pozbawiono najważniejszych elementów stołeczności. Prawa koronacyjne – najistotniejszy atrybut stołeczności – utracił Kraków dopiero w uchwałach rozbiorowego sejmu grodzieńskiego z roku 1793. Zebrani tam posłowie, suto opłaceni przez carycę Katarzynę II, postanowili: „koronacyja ma (odtąd) być w Warszawie, podług obrządku w czasie koronacyi Najjaśniejszego Stanisława Augusta zachowanego”. Sejm ten uczynił jeszcze dalszy krok – wyznaczył Warszawę jako stolicę państwa, określając ją jako „stołeczne miasto”, pozbawiając Kraków wszelkich atrybutów jego stołeczności. Tym razem zamykała się karta historii.

Zatem proces przenosin stolicy z Krakowa do Warszawy był długotrwały. Rozpoczął się już w drugiej połowie XVI stulecia, a zakończył dla Rzeczypospolitej Obojga Narodów smutnym finałem, którego ostatnim akordem stał się tragiczny sejm grodzieński, akceptujący drugi rozbiór Polski, kreujący oficjalnie Warszawę na stolicę Rzeczypospolitej. Do tego właśnie momentu – o czym warto pamiętać – nie było aktu prawnego nadającego Krakowowi tytuł stolicy państwa, jak i też nie było aktu prawnego przeniesienia tejże stolicy na początku wieku XVII z Krakowa do Warszawy. Zatem w sensie formalno-prawnym do słynnej decyzji sejmu grodzieńskiego (1793 r.) Kraków był stolicą Polski. Weźmy do ręki dostępne w bibliotekach podręczniki do historii oraz wszelkie encyklopedie, tak polskie jak obce, oto zauważymy przedziwną prawidłowość: kilka dat przeniesienia stolicy z Krakowa do Warszawy. Oto owe daty: 1595, 1596, 1609, 1610, 1611. Po prostu nigdy nie przeniesiono stolicy z Krakowa do Warszawy, przynajmniej do pamiętnego roku 1793. Niebawem nadszedł czas narodowej niewoli – okres rozbiorów Polski.

Michał Rożek Michał Rożek "Sekrety Krakowa" (Wydawnictwo WAM)

W dziewiętnastym stuleciu podwawelski gród przyoblekł się w szaty duchowej stolicy rozdartego pomiędzy trzy wrogie potęgi kraju. Gdy bowiem brakło monarchów, zastąpili ich z woli Narodu bohaterowie i królowie Ducha, których grzebano w podziemiach katedry wawelskiej, raz jeszcze przypominając o stołeczności Krakowa, wspominając przy tym świetność i blask minionych lat, jakby w oczekiwaniu na powstanie niepodległej Rzeczypospolitej i nowego pomazańca, uporczywie wierząc w odzyskanie stołecznych prerogatyw Krakowa.

Dla pokoleń zrodzonych w niewoli Kraków to niemal ewangeliczne „żywe kamienie” (lapides vivi), które uczyły dziejów ojczystych. Rozmaicie określano wtedy dawną stolicę Rzeczypospolitej: raz nazywano ją „Akropolis nasze”, innym zaś razem „Kapitolem i Panteonem”, dostrzegając w nim „Jeruzalem Polskie”, bądź „kolebkę starej Rzeczypospolitej”. Stan ten przetrwał do końca pierwszej wojny światowej. Dopiero 28 listopada 1918 roku problem stołeczności rozstrzygnął dekret Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, który uznał Warszawę za oficjalną stolicę odrodzonego państwa polskiego.

Kończąc te rozważania warto przypomnieć, że to problem stołeczności w okresie dwudziestolecia międzywojennego zantagonizował Kraków z Warszawą. Po latach, współczesny rysownik, Andrzej Mleczko scharakteryzował animozje krakowsko-warszawskie celnym dowcipem: „Symbolem Warszawy stało się skrzyżowanie kobiety z rybą, symbolem Krakowa natomiast skrzyżowanie mężczyzny z koniem. Fakt ten dodatkowo zantagonizował obie metropolie”. A nam pozostał grzecznościowy tytuł: Stołeczne Królewskie Miasto Kraków.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Michał Rożek

Sekretne życie miejsc i ludzi

Ukryte skarby, śmiertelne zarazy, kontrowersyjne mariaże, fałszywi egzorcyści i brawurowe fortele – każdy krakowski zaułek skrywa jakiś sekret, za każdym rogiem czai się tajemnica. Tętniące życiem ulice i budynki Starego...

Skomentuj artykuł

Kiedy stolica Polski została przeniesiona z Krakowa do Warszawy? Data budzi wątpliwości
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.