Bezpański pies uratował dziewczynkę przed zamarznięciem podczas śnieżycy
Dziesięcioletnia Vika cudem przeżyła okrutnie zimną noc podczas śnieżycy w Uglegorsku na Sachalinie w Rosji. Jej życie uratował bezpański pies, do którego przytulała się, by się ogrzać. Dzięki zwierzakowi udało jej się wytrzymać - 11 st. C przez blisko dwanaście godzin - podaje „The Siberian Times”. Dziewczynka bardzo kocha zwierzęta i często bawiła się z miejscowymi psami po szkole. Być może pies, który ją uratował, był jej wiernym przyjacielem.
Vika w dniu swojego zaginięcia opuściła szkołę o godz. 13.00 i od tamtej pory nie było z nią kontaktu.
Dziewczyna bardzo kocha zwierzęta i często bawiła się z miejscowymi psami po szkole. Tamtego dnia poszła również karmić psy, a potem złapała ją burza śnieżna i silny wiatr. Schroniła się pod balkonem jednego budynku.
Dziesięciolatka, by ogrzać się przytuliła się do bezpańskiego psa i wytrzymała temperaturę -11 stopni. Być może pies, który uratował jej życie odwdzięczył się za codzienną opiekę dziewczynki nad nim.
Vika i zabłąkany kundel leżeli na materacu wystawionym dla bezdomnych psów, pod niskim balkonem, dającym schronienie przed szalejącą burzą.
Sytuacja Viki była naprawdę trudna - podczas zamieci spadły 2 stopy śniegu, czyli około 70 cm, a w niektórych miejscach zaspy piętrzyły się na wysokości pierwszego piętra.
Ze względu na długą nieobecność córki, a także bardzo trudne warunki pogodowe, jej rodzice podnieśli alarm i poprosili miejscowe służy o pomoc w jej odnalezieniu. Czterdzieści osób potrzebowało aż dwunastu godzin, by ją odszukać.
Po gorączkowych poszukiwaniach służb i wolontariuszy 10-latka została w końcu znaleziona następnego ranka o 8.45 po osiemnastu godzinach od wyjścia z domu do szkoły.
Aby dość do siebie, potrzebowała zostać jedną dobę w szpitalu. Zabrano ją prosto do szpitala i stwierdzono, że ma łagodne odmrożenia.
Jak podaje „Daily Mail”, są plany, aby w szczególny sposób uhonorować bohaterskiego czworonoga, jeśli tylko uda się go tylko odnaleźć, ponieważ pies niestety przepadł.
The Siberian Times/Daily Mail
Skomentuj artykuł