26-letnia prawniczka spędziła rok w klasztorze. "To było jedno z decydujących doświadczeń w moim życiu"

26-letnia prawniczka spędziła rok w klasztorze. "To było jedno z decydujących doświadczeń w moim życiu"
Eloise Skinner. Źródło: Instagram / @eloiseallexia
metro.co.uk / wp.pl / mł

Jest modelką, autorką książek, terapeutką i właścicielką dwóch pomagających w rozwoju biznesów. Pochodzi z Londynu, studiowała w Cambridge i na Oxfordzie. W wieku 26 lat, rozwijając swoją karierę i szukając sensu życia, na rok przeprowadziła się do zamkniętego klasztoru, by dać sobie czas na odnalezienie swojej ścieżki. 

"To zmieniło moje postrzeganie świata. Nie żałuję tego, bo to doświadczenie było decydujące dla mojego życia" - napisała Eloise Skinner w tekście, opublikowanym w "Metrze". Opowiedziała w nim, dlaczego zdecydowała się na tak radykalny krok, jak wyglądało jej świeckie życie w klasztorze i co najbardziej zmieniło się w niej samej pod wpływem prostego i uporządkowanego trybu życia.

Nie była religijna, ale zafascynował ją spokój i głębia monastycznego życia

"Gdy dorastałam, nie byłam religijna. Także moja rodzina nie chodziła do kościoła. Dopiero w trakcie studiów zaczęłam się interesować duchowością i filozofią. Zaczęło się od zwykłej ciekawości, ale im więcej odkrywałam, tym więcej chciałam wiedzieć" - pisze w swoim tekście Skinner. W końcu zaczęło ją fascynować życie mnichów. Była przekonana, że w świecie, który szybko się rozwija i jest bardzo angażujący, to właśnie monastyczny styl życia jest sposobem na to, by znaleźć poczucie głębokiego spokoju i zakorzenienia - czegoś, czego w jej życiu i życiu ludzi wokół jej zdaniem czasem brakowało.

Zanim zdecydowała się na rok zamknąć w klasztorze, pracowała jako prawnik, a jej życie koncentrowało się wokół kariery zawodowej. Cieszyło ją to, ale zaczęła też zadawać sobie ważne pytania: o znaczenie swojego życia, o jego cel, o swoją misję w świecie. Próbowała znaleźć sposób na to, by głębiej i mocniej doświadczać wydarzeń codziennego życia, by nadawać sens codziennej rutynie, świadomie przeżywać każdy moment życia. Zastanawiała się, jak można przeżywać własne życie inaczej, niż do tej pory.

DEON.PL POLECA

"Chciałam spróbować innego stylu życia"

"Propozycja doświadczenia monastycznego życia nie niosła ze sobą obietnicy znalezienia odpowiedzi na wszystkie moje pytania, ale była okazją, by spróbować nowego stylu życia, szansą, by wyjść poza własne życie i spróbować czegoś innego. Tak więc w 2018 roku, mając 26 lat, zapisałam się na rok do klasztornej szkoły" - pisze Skinner. 

Eloise mieszkała wtedy w Nowym Jorku, gdzie skończyła studia i rozpoczęła zawodową karierę jako stażystka w jednej z kancelarii prawniczych. Jednak nie mogła o sobie powiedzieć, że jest w stu procentach szczęśliwa. Odczuwała jakiś brak, szukała swojej ścieżki do spełnienia i szczęścia. Kiedy przyjaciel opowiedział jej o "ekstremalnej" wspólnocie klasztornej w Londynie, poczuła, że to może być coś właśnie dla niej. Dlatego przeprowadziła się na rok do Londynu, do klasztoru mnichów w Lambeth Palace, w centrum miasta, gdzie zamieszkała ze wspólnotą.

"Przewidywalność i rutyna nadały mojemu życiu kształtu, poczucia rytmu i ciągłości"

Wspólnota mieszkająca w Lambeth Palace była różnorodna. Byli w niej mężczyźni i kobiety z różnych krajów i różnych kultur. W czasie wspólnej modlitwy wszyscy nosili białe szaty - znak wspólnej tożsamości. Życie we wspólnocie miało bardzo uporządkowaną strukturę. W swoim tekście Eloise Skinner tak opisuje czas rekolekcji poza Londynem: "Poranna modlitwa, studium, a później wykonywanie zadań dla wspólnoty lub projektów usługowych, jak pomaganie w ogrodzie, w domu, praca wolontaryjna, później lunch, popołudniowe studium i wieczorna modlitwa".  Bardzo ważnym elementem była cisza.

"Większą część dnia spędzaliśmy w milczeniu. Czasami nawet cały dzień. Jako ktoś, kto ma tendencję do wypełniania chwil ciszy mediami społecznościowymi, muzyką lub podcastami, byłam pewna, że to będzie dla mnie najtrudniejsze. Przez kilka dni czułam się trochę nieswojo, ale potem stało się to łatwiejsze, niż się spodziewałam" - pisze w swoim tekście Eloise. Jej zdaniem to właśnie codzienna rutyna i przewidywalność nadały jej codzienności kształtu, poczucia rytmu i ciągłości, których czasami brakuje współczesnemu życiu. "Przewidywalność każdego dnia pozwoliła mi doświadczyć małych chwil z większą uwagą i świadomością" - podsumowała to doświadczenie.

Rok, który zmienił życie Eloise Skinner 

Po tym doświadczeniu prawniczka i modelka wróciła do swojej pracy, ale zaczęła więcej pisać i zajmować się zagadnieniem "pełni życia". W 2021 roku napisała książkę mówiącą o życiowym celu. Zmieniła też zawód - zostałą psychoterapeutką, specjalizującą się w terapii egzystencjalnej. Bada poczucie osobistego spełnienia w życiu codziennym, opierając się na psychoterapii, a także duchowości monastycznej, aby pomóc czytelnikowi odkryć, jak żyć pełnią życia. Ostatnio wydała też drugą książkę, w której zachęca czytelników do spojrzenia na swoje życie i zapytania samych siebie, czy w swojej codzienności żyją naprawdę. 

"Moje doświadczenie we wspólnocie monastycznej z pewnością ukształtowało moje postrzeganie świata i nie żałuję go, bo było to jedno z decydujących doświadczeń w moim życiu" - podsumowuje Eloise. 

Źródło: metro.co.uk / wp.pl / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Marek Kamiński, Joanna Podsadecka

Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
M. Gandhi

Najpierw bezkresna zielona tajga, martwe konie na dzikich stepach Mongolii i audiencja u japońskiej księżniczki. A potem surowe ziemie tajemniczych Ajnów, żydowski „raj” na terytorium...

Skomentuj artykuł

26-letnia prawniczka spędziła rok w klasztorze. "To było jedno z decydujących doświadczeń w moim życiu"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.