Chcesz trwałego małżeństwa? Wasze szanse mocno wzrosną, gdy założycie jedno, wspólne konto

Pieniądze to w Polsce wciąż jeden z tematów tabu, a wiele małżeństw nie decyduje się na wspólne konto, bo chce zachować niezależność. Tymczasem badania naukowe, przeprowadzone przez badaczy z Indiana University jasno pokazują, że to właśnie pary ze wspólnym kontem mają znacząco lepsze relacje już po dwóch latach związku.  

O wynikach badań, opublikowanych w "Journal of Consumer Research" informuje serwis Naukawpolsce.pl. Z tekstu omawiającego projekt badawczy zainicjowany przez naukowców z  Indiana University wynika jasno, że "małżeństwa odczuwają większą wspólnotę, jeśli mają jedno konto". 

Małżeństwa ze wspólnym kontem mają znacząco lepszą relację

Do tej pory były już prowadzone badania, które wskazywały, że to właśnie te małżeństwa są szczęśliwsze, ale projekt opisany właśnie przez Amerykanów udowadnia, że małżeństwa, które dzielą się swoimi pieniędzmi, umieszczając je na wspólnym koncie, są bardziej zadowolone z zarządzania swoimi finansami, rzadziej kłócą się o pieniądze, a ich relacja jest lepszej jakości.

"W czasie ankiet prowadzonych wśród osób w relacjach o różnym stażu okazało się, że pary dzielące wspólne konto miały większe poczucie wspólnoty w porównaniu do osób z indywidualnymi kontami czy nawet tych, które część pieniędzy miały wspólne. Często słyszeliśmy od tych par, że ‘są w tym razem’" – wyjaśnia prof. Jenny Olson, cytowana przez serwis naukawpolsce.pl autorka badania.

To skuteczny sposób na budowanie dobrego związku

Badacze do projektu zaprosili 230 par, średnio w wieku 28 lat, wchodzących właśnie w pierwszy związek małżeński. Każdy z uczestników, rozpoczynając badanie, miał osobne konto. Część par została poproszona o ich połączenie, a część pozostawiła sobie oddzielne konta. 

"Po dwóch latach pary ze wspólnymi kontami informowały o znacząco lepszej jakości swoich relacji, przy tym o większej zgodności w celach finansowych, transparentności i lepszym rozumieniu małżeńskiej wspólnoty" - czytamy w opracowaniu. 

"Małżeńska wspólnota polega na tym, że partnerzy pomagają sobie, ponieważ druga osoba tego potrzebuje. Działa tu zasada 'chcę ci pomóc, ponieważ jest taka potrzeba. Nie zamierzam tego rozliczać'" – podkreśla prof. Olson. "Osoby te przygotowują się na przyszłą pomoc według reguły 'przysługa za przysługę'. Przy osobnych kontach widzimy tego więcej. Mogą myśleć 'ja płacę za Netflixa, a ty za lekarza'. Nie współpracują tak, jak pary ze wspólnym kontem, które mają jedną pulę pieniędzy. Przypomina to relację biznesową" – tłumaczy Olson. 

Jak podali naukowcy, 20 proc. uczestników nie ukończyło badania, przy czym znaczna część z nich to pary bez wspólnego konta, które się rozstały.

Źródło: naukawpolsce.pl / mł