Czy samobójca będzie zbawiony? Temat poruszają franciszkanie z „Bez sloganu”

YouTube / Bez sloganu
Bez sloganu / YouTube / mł

- Istnieje taka dość logiczna myśl: jeżeli odbieram sobie życie – popełniam morderstwo na sobie, czyli przekroczyłem piąte przykazanie. I umieram w stanie grzechu ciężkiego.

Skoro człowiek, który umiera w stanie grzechu ciężkiego, idzie do piekła, wychodziłoby na to, że osoby, które popełniły samobójstwo, idą do piekła. Czy tak naprawdę jest? – pyta na początku rozmowy o. Leonard Bielecki OFM, współtwórca franciszkańskiego kanału na YT „Bez sloganu”.

W kolejnym odcinku z serii „psychologia vs teologia” o tym ważnym temacie rozmawiają o. Leonard Bielecki OFM, i o. dr Franciszek Chodkowski OFM.

DEON.PL POLECA

Skąd się bierze pytanie o zbawienie samobójców? Jak zauważają franciszkanie, być może stąd, że coraz więcej ludzi po prostu nie radzi sobie z życiem. Chcą od niego uciec, ale mają wątpliwości, bo chcą także być zbawieni.

- Pan Bóg na końcu życia rozliczy nas z mądrości podejmowanych decyzji i wypełniania jego woli: czy kochaliśmy, czy potrafiliśmy kochać, czy stawaliśmy się coraz bardziej na jego obraz o podobieństwo – mówi o. Franciszek Chodkowski. - W człowieku jest naturalna dążność do tego, by przeżyć, by uniknąć śmierci. Po to chodzimy do lekarza. Jeśli z człowiekiem wszystko jest w porządku, to chce żyć – podkreśla w nagraniu franciszkanin.

Twórcy „Bez sloganu” zadają sobie pytanie, co takiego strasznego dzieje się w człowieku, z jego umysłem, sercem, emocjami, psychiką, że nagle traci wolę życia?

Jak podkreślają, w kontekście samobójstwa rozpatrywanego jako grzech bardzo ważna jest kwestia dobrowolności. następująca sprawa. Jakiekolwiek zabójstwo jest złem, grzechem. Samobójstwo też jest zabójstwem - a więc też jest złem i grzechem.

- Żeby był grzech śmiertelny, musi być kontekst, musi być dobrowolność. Dzisiaj teologia współpracuje z psychologią, a psychologia nam podpowie, że jeżeli wszystko jest w porządku, to nikt się na swoje życie nie targnie. Jeżeli ktoś się targnął na swoje życie, to znaczy, że coś zostało zachwiane. Że pojawił się jakiś problem, jakaś choroba psychiczna, stan duszy, który to spowodował tu psychologia mówi, że tego czynu nie można potraktować jako dobrowolny – wyjaśnia o. Franciszek.

Jak wniosek wyciągają z tej psychologicznej podpowiedzi franciszkanie? Bardzo logiczny: skoro samobójstwo to nie jest czyn dobrowolny, tylko spowodowany jakimś strasznym doświadczeniem, czymkolwiek ono jest – nie ma warunku do zaistnienia grzechu śmiertelnego, bo tym warunkiem jest dobrowolność.

- Dlatego przypuszczamy, że osoba, która jest w takim stanie ducha, psychiki, emocjonalnym i odbiera sobie życie – nie wie, co robi. Tak bym to powiedział – podsumowuje o. Franciszek. – I to nam daje przesłankę, daje nadzieję, że te osoby nie będą potępione.

- Nie tyle możemy powiedzieć, że ten człowiek jest w niebie, co nie możemy powiedzieć, że ten człowiek jest w piekle – dodaje o. Leonard.

Całą rozmowę można obejrzeć poniżej:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy samobójca będzie zbawiony? Temat poruszają franciszkanie z „Bez sloganu”
Komentarze (3)
RS
~Robert Skowronski
14 października 2021, 18:42
Jak bym się nie obawiał piekła to dawno bym że sobą skończył.
AC
~Artur Cybak
13 października 2021, 15:39
Jest coś takiego jak Akt żalu Doskonałego;jeżeli w chwili śmierci szczerze i z miłością do Boga żałujesz swego czynu, ale jest już za późno na "odwrot", to Pan Jezus Ci przebaczy.
PS
Pawel Salamon
12 października 2021, 19:16
Pare lat temu uslyszalem slowa prawdopodobnie Maryi,ktora powiedzial Mi tak-"Wiara nie zamienia sie zmieniaja sie ludzie a My z Jezusem czuwamy aby zycie bylo pod kontrola"-a jest Takze U Nas powiedzenie strzezonego Pan Bog strzeze.Pokoj i dobrej nocy Pawel z Bawarii.