W życiu nie można dać sobie w kaszę napluć

Bez wsparcia ze strony rodziców nauczyciel miał związane ręce (fot. jeffrey_inscho / flickr.com)
Norbert Lechleitner / slo

Nauczyciel z zatroskaniem obserwował zachowanie swojego ucznia. Był jednym z tych dzieci, które od innych wszystkiego żądają, same zaś nie stosują się do żadnych reguł. Wszyscy bez wyjątku musieli się naginać do jego nastrojów i oczekiwań.

Jeżeli jednak jego wola nie została spełniona lub coś nie poszło po jego myśli, wpadał w gniew. Wymyślał szkolnym kolegom, a nawet nie cofał się przed rękoczynami. Większość uczniów go unikała. Tym bardziej więc próbował się popisywać, by w ten sposób ściągnąć na siebie ich uwagę. Z czasem ten jego despotyzm zaczął chyba imponować paru innym chłopcom, gdyż i oni z coraz większą arogancją usiłowali stawiać na swoim, kierując się prawem silniejszego.

Z rodzicami prowodyra nie dało się, niestety, porozmawiać.
- To przecież jeszcze dziecko - powiedziała matka.
- W życiu nie można dać sobie w kaszę napluć - odrzekł ojciec.

Bez wsparcia ze strony rodziców nauczyciel miał związane ręce. Mógł wychowywać jedynie za pomocą układnych słów i nie wolno mu było stosować środków zaradczych o dotkliwych konsekwencjach.

DEON.PL POLECA

Pewnego pięknego letniego dnia udał się wraz ze swoją klasą do Skansenu, by obejrzeć stare chłopskie zagrody i w ten sposób obrazowo uzupełnić materiał lekcyjny. Zarówno on, jak i dwaj pozostali nauczyciele upominali wciąż dzieci, by się nie rozbiegały i trzymały w grupie. Jednak dwu uczniów ulotniło się ukradkiem, co zauważono dopiero w chwili, gdy do ich uszu dotarł głośny krzyk.

- Proszę pozostać z dziećmi! - zawołał nauczyciel do pozostałych opiekunów i spiesznie podążywszy w kierunku, z którego dochodził wrzask, znalazł uciekinierów przy ulu. Prowodyr, trzymając się za puchnącą w oczach rękę, jęczał z bólu i, nie przebierając w słowach, wymyślał nauczycielowi, że niedostatecznie na niego uważał.
- Wszystko powiem mojemu ojcu! On pana zaskarży!
- Tylko opowiedz mu całą historię - odrzekł nauczyciel.
- Jaką znów historię?
- Cała historia zaczęła się od tego, że rozjuszyłeś pszczoły. Jedną z nich tak bardzo, że cię użądliła. To pierwsza część historii. Ale ma ona swój dalszy ciąg. Popatrz tu - poprosił nauczyciel, pokazując na pszczołę, która w trakcie użądlenia wyrwała sobie wraz z żądłem kawałek odwłoku i zdechła w męczarniach.
- To cena gniewu - powiedział nauczyciel. I dodał:
- Czego nie zdołają nauczyć cię słowa, tego nauczy cię życie. Przynajmniej tak długo, jak długo będzie cię bolało użądlenie, masz czas, by nauczyć się tej lekcji.

Więcej w książce: Oaza dla duszy - Norbert Lechleitner

* 100 zaskakujących historyjek mądrościowych, które każdy dzień uczynią odrobinę lżejszym

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W życiu nie można dać sobie w kaszę napluć
Komentarze (1)
T
Tatul
22 września 2013, 17:31
Ciekawi mnie dalszy ciąg tego przypadku i juź chciałbym mnożyć pytania, ale zaczekam. Mam nadzieję, że nie tylko ja