Dziewięć pomysłów, by nie marnować jedzenia

Kreatywność jest nam potrzebna także w kuchni, zwłaszcza w czasach kryzysu. Fot. Depositphotos.com
Barbara Wójsik

Bycie gospodarnym to także bycie kreatywnym. Szanowanie jedzenia zawsze było tradycją w naszych domach. Wynikało często z pobudek religijnych, bo nie powinno się marnować "darów Bożych". Ale odpowiednie zagospodarowanie produktów żywnościowych to także twórczość, osobisty talent, który możemy rozwijać.

Jeżeli już mamy w domu to, co chcieliśmy kupić, oraz pomysł, co z tego powstanie do jedzenia, sprawa jest prosta: rozkoszujemy się jedzeniem! Potem jednak zajmijmy się tym, co pozostało po posiłku.

Przechowuj, nie wyrzucaj

1. Zupy doskonale przechowują się w słoikach, gdy zamkniemy je na gorąco.

2. Chleb, pieczone mięso, ciasta, warzywa warto zamrozić w odmierzonych wg potrzeb kawałkach - i koniecznie opisać co jest zamrożone. Gdy zdarzy się szalony dzień, będzie, jak znalazł, choćby te resztki z kilku obiadów utworzyły ten jeden – dzisiejszy.

3. Jeżeli plączą się po domu jakieś resztki warzyw, grzybów i na tę chwilę nie mamy na nie wizji, to je płuczemy, obieramy, kroimy i mrozimy w pojemniku opisanym na przykład  „ZUPA CUD”. W kryzysowych momentach doświadczymy cudu pyszności w 15 minut.

Gotuj więcej i mroź, oszczędzaj czas i energię

4. Jeżeli robimy dania wymagające dużo zachodu (gołąbki, mielone, kotlety, gulasze, itp.), zróbmy ich na kilka obiadów, potem do zamrażarki... To oszczędność czasu, energii elektrycznej, wody i radość z "gotowców", gdy coś się wydarzy albo nie będziemy mieli ochoty gotować. 

5. Komunikujmy się pomiędzy domownikami, aby gotować zgodnie z preferencjami smakowymi, uśredniając jakoś potrzeby. Nakładajmy mniej. Lepiej zrobić dokładkę z całości niż wyrzucać niedojedzony nadmiar z talerza.

6. Jeżeli coś zostaje, a jeszcze nie jest zepsute, to znaczy, że można to wykorzystać. Kawałek duszonego mięsa i trochę warzyw z obiadu po zblendowaniu daje pyszne smarowidło do chleba na kolację, a większy nadmiar warzyw to baza do zupy krem do grzanek z czerstwego chleba. Tosty i różne zapiekanki także przyjmą wiele produktów resztkowych, a dodatkowo udekorowane staną się nietuzinkowym rarytasem.

Układaj kuchenny biznesplan

7. Dobrze jest mieć kulinarny biznesplan na cały tydzień. Wtedy wiemy, ile ugotować kaszy, makaronu, ziemniaków, aby nie gotować tylko jednego woreczka kaszy czy kilku ziemniaków albo nie włączać piekarnika, by upiec tylko dwa udka. Dzisiaj można podać coś tak, a jutro inaczej skomponować danie. Pysznie smakuje, inaczej wygląda, będzie praktycznie i oszczędnie.

8. Zalegające owoce w dowolnych kombinacjach można przesmażyć i także zamknąć w słoikach. W przyszłości będą podstawą jakiejś przekąski, smarowidłem do chleba, naleśników czy ciasta à la szarlotka.

9. Poza wizją przyszłości dla każdego zakupionego produktu warto mieć także pomysł na dzielenie się tymi dobrami z innymi ludźmi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziewięć pomysłów, by nie marnować jedzenia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.