5 prawd dotyczących małżeństwa, które zaskoczą cię, jeśli jesteś singlem

5 prawd dotyczących małżeństwa, które zaskoczą cię, jeśli jesteś singlem
(fot. shutterstock.com)
Logo źródła: Catholic Link Samuel Baker

Małżeństwo wydaje się być sielanką i niekończącym się pasmem przyjemności i radości. Jak jest naprawdę? Pięknie, ale nie zawsze różowo.

1. Małżeństwo staje się gorsze, zanim w ogóle stanie się dobre

Nie dajmy się na samym początku wystraszyć, że małżeństwo to nieskończony padół łez, bo to nieprawda, jednak bądźmy świadomi tego, że pogarsza się ono, zanim uda mu się stać lepszym. Dlaczego tak się dzieje? W zasadzie to przez nas, bo idealizujemy istotę małżeństwa. Mamy piękną mszę ślubną, koncelebrowaną przez nie mniej niż trzech kapłanów. Spędzamy miesiąc miodowy w Rzymie, otrzymujemy błogosławieństwo od samego Papieża podczas jego cotygodniowej audiencji. Chcemy czystego i radosnego małżeństwa oraz  intymnego i znaczącego seksu.

W międzyczasie, nasz współmałżonek pragnie kubka kawy, przytulenia, miłego słowa. Z klapkami na oczach, wkurzamy się, wyżywamy, płaczemy, błagamy Dobrego Pana o odpowiedzi, dlaczego nasze małżeństwo nie okazuje się być takie, jak oczekiwaliśmy. Teraz, kilkanaście lat później, nagle słyszymy Go, jak mówi cicho: "Kochaj go/ją! Po prostu go/ją kochaj".

Przez cały czas skupiamy się na naszych własnych pragnieniach, nieważne jak szlachetne one są, pozostajemy nerwowi, rzucani jak kamienie na brzeg. To ciągłe docieranie się małżonków przez lata małżeństwa, wygładza nasze ostre krawędzie i pozwala nam usiąść wygodnie w piasku.

2. Przedmałżeńska abstynencja nie jest niezawodnym gwarantem szczęśliwego małżeństwa

Cnotliwe życie przed małżeństwem jest jedynie początkiem, pierwszym krokiem, treningiem przed tym co nadejdzie. To postawa, myślenie, decyzja, którą ćwiczymy w rozgrzaniu się do prawdziwej gry, do czasów, w których cnotliwe życie jest naprawdę trudne. Problemem jest fakt, że utożsamiamy czystość - szczególnie podczas chodzenia na randki - z abstynencją od seksu. Ale to nie jest to, co czystość naprawdę oznacza.

Czystość to nie to samo co celibat; w rzeczywistości nie jest to nawet pojęcie seksualne. Ktoś może być czysty, ale nie żyć w celibacie, tak jak ktoś może żyć w celibacie, ale nie być czystym. Jesteśmy czyści kiedy stajemy przed światem, innymi ludźmi oraz Bogiem w sposób, który pozwoli nam na pełne bycie sobą, nie pozwalając naszej niecierpliwości, egoizmowi lub niechęci do pozostawania w napięciu, pogarszając swoją rzeczywistość i naturalny rozkwit.

Stać przed naszym małżonkiem "w sposób który pozwala nam na pełne bycie sobą" jest ciężko, niesamowicie ciężko. Zajmuje to lata zrozumienia, rozszyfrowania kim naprawdę jesteśmy i kim dla nas jest nasz małżonek. Nie jest to żaden nieuchwytny, duchowy kaprys, a brutalna rzeczywistość. Oznacza to konieczność zrobienia miejsca dla rozdrażnień drugiej osoby, jej słabości i porażek każdego dnia, konieczność znajdowania odwagi, uprzejmości oraz dobroci serca, by inspirować ją w roli małżonka, rodzica, katolika, syna czy córki Boga.

Wymogiem dla tego rodzaju czystości najczęściej jest pełne zrozumienie małżonków, kiedy prawdziwie żyją wewnątrz codziennego paleniska małżeńskiego. I jeśli ten rodzaj czystości nie jest podgrzewany i kształtowany podczas przebiegu małżeństwa, niestety żadna dawka przedmałżeńskiej abstynencji nie zagwarantuje konkretnego, zadowalającego rezultatu.

3. Dzień po ślubie - nie chodzi tylko o seks

Spodziewałem się lat obszernych w rozkoszne małżeńskie zbliżenia. Dosłownie wbiegłem do pokoju hotelowego w naszą noc poślubną.

Rzeczywistość dla nas oraz dla wielu par, które znamy, nie okazuje się być taka. Dla tych nie chcących dziecka katolickich par istnieją dwa momenty podczas miesiąca, kiedy zachowują wstrzemięźliwość od seksu: czas miesiączki oraz owulacji, odpowiednio 5-7 i 3-5 dni. Czyli prawie dwa tygodnie każdego miesiąca bez seksu.

Często wielkim smutkiem małżonka jest to, że - cierpiąc podczas abstynencji przedślubnej - teraz, będąc już w małżeństwie, odczuwa jeszcze większe cierpienie, gdy intymność fizyczna nadal nie występuje. Może to się dziać z wielu powodów - choroba, fizyczna lub psychiczna dysfunkcja, chłód w związku. Jednak często w tych czasach, gdzie fizyczne pragnienie jest wyidealizowane, pojawia się prawdziwe zrozumienie miłości ofiarnej.

Z drugiej strony, to wielka radość, gdy wraz z małżonkiem, rozwija się trwającą narrację fizycznej interakcji i intymności. To tak jakby dwóch artystów pracowało razem nad tym samym obrazem, nakładając warstwę na warstwę, teksturę na teksturze, tworząc niesamowity bałagan, zgadzając się i nie zgadzają, zdrapując łuszczące się części lub dodając finezji. Problem polega na tym, że oboje uczą się tego rzemiosła od zera i dopiero po latach mogą zobaczyć arcydzieło, które tworzą.

4. Jest tak mało osób, które powiedzą jaka jest prawda

Można by pomyśleć, biorąc pod uwagę liczbę osób na tej samej ścieżce czystości i małżeństwa katolickiego, że po drodze będzie mnóstwo drogowskazów. Niestety natrafiamy na zaledwie ślad w błocie. Spędziłem dwanaście lat starając się wypracować działający dla mnie sposób, ale czuję się sfrustrowany. Przygotowanie do małżeństwa było ograniczone, zarówno pod względem treści, jak i długości. Do tej pory nie istnieje w parafiach nic, co może pomóc, a wszelkie dobre zasoby i programy są kosztowne lub dostępne poza miastem. Nie bądź jednak zbyt szorstki wobec starszych par - wiele z nich stara się utrzymać swoje małżeństwa. Jeśli spojrzymy w górę, pozostaje nam tylko zobaczyć, ile jeszcze kilometrów mamy do przejścia.

5. Jednak to nie są same złe wieści!

Małżeństwo to na pewno święty biznes. I biznes ten rozkręca się już zanim staniemy na ślubnym kobiercu. Zyski płynące z korzystania ze swojej odporności i niezłomności już teraz, gdy masz czas, to ogromne błogosławieństwo. Do tych, którzy jeszcze nie mają pary, podążających za czystością oraz mających nadzieję na małżeństwo - wasz przyszły małżonek okażę się bardzo szczęśliwy, gdy ujrzy siłę waszej męskości lub kobiecości.

Jeśli oboje możecie wejść na tę drogę razem, jako współtowarzysze podróży, ręka w rękę, zdeterminowani podążać silną ścieżką ku świętości, frustracje życia w czystości przed małżeństwem staną się dalekim wspomnieniem.

Tekst pierwotnie ukazał się na stronie Catholic Link

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Marta Babik, Marek Babik

Wszystko zaczyna się od rozmowy

Wspólna małżeńska podróż może być piękna, ale z pewnością nie jest beztroską sielanką. Kryzysy, nieporozumienia, sprzeczki, ciche dni oraz inne nieprzyjemne wydarzenia to naturalne etapy tej drogi. Gorzej, gdy wycofanie...

Skomentuj artykuł

5 prawd dotyczących małżeństwa, które zaskoczą cię, jeśli jesteś singlem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.