Opowieść o szukaniu radości i sensu

Opowieść o szukaniu radości i sensu
(fot. greg westfall. / flickr.com)
Logo źródła: Wzrastanie Sylwia Grzęda / slo

Jak biec przez życie bez jednej nogi? Jak odnaleźć skarb mieszkając na wysypisku śmieci? Co widać w poparzonej twarzy dziecka? Na te pytania szukaj odpowiedzi na filmach nakręconych przez Salezjański Ośrodek Misyjny w Zambii, Peru i Wenezueli.

Te niezwykłe filmy przenoszą nas ze świata notebooków, błyszczyka do ust, facebooka i kart kredytowych, do świata stóp pozbawionych butów, domków skleconych z płyt kartonowych i zachodu słońca nad slumsami.

To obrazy wypełnione dziećmi koloru czekolady bądź kawy z mlekiem. Między nimi zobaczycie wolontariuszy misyjnych. Pomimo swych białych twarzy pasują tu doskonale. Ich domem stały się: Mansa, Lusaka, Lufubu i Kabwe w Zambii, oraz Piura w Peru i San Felix w Wenezueli.

Zambia uśmiecha się do kamery umorusanymi dziećmi. Niektórymi z nich są przedszkolaki z Mansy. Noszą podarte koszulki i spodenki. Biegają wokół Beaty i Agaty. Wśród nich jest chłopiec, któremu jedną nogę zastępuje drewniana, poskręcana sznurkami kula. Pomimo swego kalectwa jest zwinny, sprytny i pogodny. Nie unika rówieśników, jest lubiany i przez wszystkich traktowany normalnie.

DEON.PL POLECA


Kolejny kadr odsłania życie sierot z Lusaki. Pracują tu dwie wolontariuszki z Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. Dziewczynki traktują wychowawczynie jak swoje mamy. Wiola nazywa oszpeconą poparzeniami Fridę małym aniołkiem. Florence ufnie patrzy na ręce Moniki, które opatrują jej rany powstałe w czasie pory deszczowej.

Afrykański busz skrywa w sobie wioski pełne dzieci. Jedną z nich jest Lufubu. Ilona zna tu wszystkich, choć jej język plącze się wymawiając dziwnie brzmiące imiona maluchów: Chibwe Maritina, Casabwe Elontina, Catebe Kareolulu. Wolontariusz Krzysztof jest wuefistą. Treningami przyciągnął młodzież, która dla piłki nożnej i zawodów przestała pić alkohol. W Lufubu dzień wolontariuszy szczelnie wypełniają obowiązki. Pot spływa im po plecach. Ilona śmieje się, że to nie wynik malarii, ale pracy.

Kabwe to miasto ołowiu i miedzi. Kopalnie, w których pracowali mieszkańcy, zamknięto. Teraz ludzie silnie odczuwają skutki bezrobocia. Szkoły, w których pomagali Ania i Tomek stały się szansą dla dzieci na lepszą przyszłość. Na początku nieufne i bacznie obserwujące oczy Zambijczyków, przyjęły białych przyjaciół do swojej wspólnoty. Mieszkańcy trzeciego świata nie rozumieją dlaczego ktoś, kto ma bezpieczny dom i konto w banku, postanawia żyć bez bieżącej wody i prądu. Mimo to są wdzięczni za każdą chwilę, uśmiech i dobre słowo wolontariuszy.

Ameryka Południowa zaprasza na slumsy. Pustynne Piura to bardziej wysypisko śmieci niż miasto. Między szeregami rozwalających się domków i bezdomnymi psami bawią się peruwiańskie dzieci. Kolorowe korki i patyczki wygrzebane w piachu zamieniają się w zabawki. Sylwia, Magda i Gosia również odnajdują skarby w tych śmieciach. Są nimi ich podopieczni, do których przyjechały na misje.

Wenezuela to kraj niebezpieczny i pełen kontrastów. Bogate wille szpecą szare i zaniedbane dzielnice biedaków. San Felix to narkotyki, przestępczość i ulica, która wychowuje dzieci. Paulina i Agnieszka dwoją się i troją, aby wyciągnąć dorastającą młodzież z kręgu zepsucia.

Biskup Clement Mulenga jest pierwszym salezjaninem wyświęconym w Zambii. Doskonale zna trudy misyjne. W swojej wypowiedzi na jednym z filmów docenia i cieszy się z pracy wolontariuszy: "Myślę, że właśnie wolontariusze salezjańscy, i w ogóle wolontariusze, wpisują się w działalność misyjną. Oni są dla nas ogromną pomocą. Wykonują ciężką pracę. Liczba wychowawców wciąż jest niewystarczająca. Dlatego pomagając młodym ludziom i budując lepszą przyszłość naszej młodzieży wykorzystujemy każde ręce do pracy".

"Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco" to nie tylko tytuł filmu. To prawdziwe historie młodych ludzi, którzy pakują swoje młode życie do samolotu, aby udać się w nieznane. To opowieść o szukaniu radości i sensu życia. Wolontariusze misyjni zamieniają swoje europejskie wygody na afrykański busz i latynoamerykańskie slumsy. Nie czują się bohaterami, ale przyjaciółmi Jezusa. Garściami rozdają miłość, której nie mieszczą w kieszeniach. Służąc Bogu i ludziom stają się ludźmi bez barier.

Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco
Chciałbyś zobaczyć ten film? Szukaj informacji na www.wolontariat.salezjanie.pl 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Opowieść o szukaniu radości i sensu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.