Albo syn z zespołem Downa albo rozwód!

(fot. gofundme.com)
gofundme.com / ABC News / slo

Nowozelandczyk Samuel Forrester, będąc na stażu w Armenii poślubił ormiankę Ruzanę Badaljan. 21 stycznia 2015 r. przyszedł na świat ich synek. Chłopczyk urodził się z zespołem Downa.

Mama chłopca, gdy tylko dowiedziała się o chorobie ich dziecka - nie chciała go nawet zobaczyć, postanowiła go oddać. Jej mąż sprzeciwił się tej decyzji, wtedy postawiła mu ultimatum - albo ona albo dziecko.

Samuel wybrał dziecko, wówczas jego żona zażądała rozwodu. W ormiańskiej kulturze - dziecko z zespołem Downa - jak tłumaczył Samuel - nie jest powodem do dumy. Ojciec chłopca postanowił wrócić z synkiem do Nowej Zelandii, ani przez chwilę nie pomyślał o porzuceniu go.

Dzięki portalowi gofundme.com, za pomocą którego można zbierać pieniądze na konkretny cel - w mniej niż 24 godziny ojciec uzbierał 100 tys. dolarów, które przeznaczył na dom i wykształcenie swojego dziecka z zespołem Downa.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Albo syn z zespołem Downa albo rozwód!
Komentarze (5)
.
.
27 lutego 2015, 16:08
tytuł jest bez sensu
G2
Groszek 2
27 lutego 2015, 13:40
Ludzie, zmieńcie tytuł tej notki!!! Naprawdę nikt tu nie rozumie, że w tej historii nie ma mowy o takiej alternatywie: albo syn z z. Downa, albo rozwód???
M
Maciek
25 lutego 2015, 16:14
Redaktorze! Szukaj głębiej, a znajdziesz więcej. Poszukaj chociażby, co na ten temat ma do powiedzenia ta kobieta. <a href="http://www.independent.co.uk/news/world/europe/baby-leo-wife-accused-of-divorcing-husband-samuel-forrest-because-he-would-not-give-up-their-downs-syndrome-son-speaks-out-10030721.html">http://www.independent.co.uk/news/world/europe/baby-leo-wife-accused-of-divorcing-husband-samuel-forrest-because-he-would-not-give-up-their-downs-syndrome-son-speaks-out-10030721.html </a>Powołanie żonatego mężczyzny to po pierwsze być mężem, a dopiero w dalszej kolejności – ojcem. Według cytowanych wypowiedzi tej pani – jej mąż jednak coś pomieszał.
G
Groszek
24 lutego 2015, 07:20
Nie chcę się czepiać, ale kto uczył Autora tego tekstu logiki formalnej? Tytuł artykułu w ogóle nie odzwierciedla postawionej alternatywy. Jest wręcz nieprawdziwy, bo opisany ojciec nie wybierał między uratowaniem tego chłopca a rozwodem. Raczej rozwód umóżliwiał uratowanie chłopca...
SW
siostra wyjątkowego dziecka.
22 lutego 2015, 20:03
Fenomenalny Ojciec. Pan Bóg wie komu przekazać wyjatkowe dziecko, które jak żadne inne jest oceanem miłości. A tzw. normalni rodzice w większości obawiają się przyjąć je do rodziny. Wygoda i brak miłości -- oto powody negatywnych decyzji.