Antykoncepcja a życie

(fot. outcast104 / flickr.com)
Tadeusz Ślipko SJ, Robert Janusz SJ

Nigdzie indziej Bóg nie uobecnia się we właściwym sobie działaniu wobec człowieka tak radykalnie i nigdzie indziej nie ujawnia się wobec człowieka tak namacalnie, jak w swoim stwórczym działaniu, czyli jako Dawca daru życia ludzkiego. Stąd stosunek do daru życia jest wykładnikiem i podstawowym sprawdzianem autentycznego stosunku człowieka do Boga i do człowieka, czyli wykładnikiem i sprawdzianem autentycznej religijności i moralności.
Jan Paweł II

Dylemat wyrażany zdaniem: “antykoncepcja czy naturalna regulacja poczęć", rodzi pytanie: czy jest to tylko gra słów, czy też chodzi tu o rzeczowo uzasadniony problem? Niewątpliwie jest to problem wymagający namysłu, którego rezultatem byłyby jednoznaczne tezy. Daje się bowiem słyszeć opinie, że naturalna regulacja poczęć jest antykoncepcją i przedstawia się mniej więcej następujący wywód: W obydwu wymienionych przypadkach końcowy efekt podjętych działań jest jednakowy: jest nim ograniczenie płodności w pożyciu małżeńskim, różnią się one natomiast tym, że w pożyciu antykoncepcyjnym osiąga się ten cel, stosując mechaniczne bądź chemiczne środki antykoncepcyjne, natomiast w naturalnej regulacji poczęć ten sam cel osiąga się, wykorzystując psychobiologiczną rytmikę organicznych procesów kobiecych w ten sposób, że małżonkowie podejmują seksualne współżycie w dniach biologicznie bezpłodnych.

Ten ciąg rozumowania stwarza jednak tylko pozory merytorycznej konsekwencji. Między obiema metodami regulacji poczęć zachodzi bowiem zasadnicza różnica, która rzutuje w istotny sposób na ich moralną kwalifikację.

Podstawową motywacją antykoncepcyjnego współżycia małżeńskiego jest podporządkowanie tegoż współżycia jedynie cielesnej, czysto biologiczno-popędowej sferze. Natomiast w naturalnej regulacji zasadniczą motywacją (porządkującą całość biologicznych, jak też duchowych przejawów małżeńskiej miłości) jest kult życia ludzkiego ucieleśnionego w osobach ewentualnego potomstwa. Naturalna regulacja poczęć to praktyczne urzeczywistnienie szacunku i akceptacji wyjątkowego, osobowego charakteru pożycia małżeńskiego i otwartości na życie, natomiast antykoncepcja jest konsekwencją kultu czysto seksualnej sfery i braku szacunku dla wzbudzanego życia.

DEON.PL POLECA

Motywacje

W debacie publicznej osoby, od których status społeczny wymagałby kompetencji w dziedzinie etyki małżeńskiej, często przejawiają w tej sprawie zastanawiające braki. Naturalne planowanie rodziny bywa deprecjonowane, przedstawiane jako metoda staroświecka, nieprzewidywalna lub bardzo skomplikowana. Panuje przy tym jakieś dziwne pomieszanie pojęć, zdradzające czasem u wykształconych ludzi elementarną nieznajomość osiągnięć nauk traktujących o płodności. Pomijając całą etyczną stronę zagadnienia, mówi się błędnie np. o “antykoncepcji naturalnej", a tymczasem każda antykoncepcja jest nienaturalna. Warto przyjrzeć się zatem niektórym różnicom (sformułowanym m.in. przez prof. Włodzimierza Fijałkowskiego, promotora naturalnych metod planowania rodziny) pomiędzy naturalną regulacją poczęć a antykoncepcją.

Naturalna regulacja poczęć opiera się na obserwacji i mieści się w rytmice naturalnej płodności kobiety, co sprawia, że nie zakłóca współżycia małżeńskiego, antykoncepcja zaś niszczy płodność naturalną lub ingeruje w akt małżeński. Naturalna regulacja poczęć zakłada umiejętność rozpoznania płodności, opiera się na wzajemnym zaufaniu współmałżonków oraz akceptacji kobiecości i męskości wraz z właściwą im odpowiedzialnością rodzicielską za możliwość poczęcia dziecka. Antykoncepcja natomiast zakłada, że kobieta nie potrafi rozpoznawać swojej płodności, a małżonkowie, niezdolni do ufania sobie, skazani są na zaufanie firmom antykoncepcyjnym, gdyż nie akceptują w pełni swojej płodności, walcząc z nią.

Postawa wobec życia

Zasadniczą różnicę wyraża podstawowa motywacja - nastawienie do życia. Naturalna regulacja poczęć już jest odpowiedzialnym rodzicielstwem, gdyż uczy miłości do nienarodzonego dziecka jeszcze przed jego poczęciem, roztacza klimat odpowiedzialności za współmałżonka i całą rodzinę, stwarzając okazję do systematycznej pracy nad sobą, opanowania siebie, rozwijania i okazywania miłości na różne (nie tylko zmysłowe) sposoby, właściwe kochającym się osobom. Antykoncepcja zaś (jako obrona przed dzieckiem, przed życiem) przeciwnie - przenosi odpowiedzialność na przedmiot lub przerzuca ją na współmałżonka, a wobec dziecka, nawet jeszcze niepoczętego, prowadzi do agresji, sprzyjając postawom aborcyjnym. Antykoncepcja afirmuje bezmyślność w stosunku do życia płciowego, które ma być dostępne natychmiast i przy każdej okazji przez wytworzenie niezgodnej z naturą niepłodności w akcie wyrażającym z natury: miłość, mądry dar z siebie, ze swojego życia. Antykoncepcja to zredukowanie osoby do jej cielesnego wymiaru, to swego rodzaju niewolnicze wykorzystanie człowieka. Wreszcie, naturalna regulacja poczęć pozwala zaprosić dziecko do rodziny w najbardziej oczekiwanym przez rodziców czasie, antykoncepcja zaś wymaga odstawienia pigułek (a panowanie nad sobą w tym czasie, przez kogoś stosującego antykoncepcję, jest wbrew jego życiowej filozofii). Reasumując: naturalna regulacja poczęć wyraża postawę “za życiem", podczas gdy antykoncepcja wyraża postawę “przeciw życiu".

Miłość w wymiarze osoby

O moralności nie decyduje zewnętrzny skutek, bowiem można coś realizować na uczciwej lub nieuczciwej drodze. Mentalność antykoncepcyjna nie uczyni nigdy kobiety i mężczyzny małżeństwem, gdyż wyklucza życie, a z nim - i człowieka, i Boga. Dokładnie tej sprawy dotyczy pytanie stawiane przy sakramencie małżeństwa: Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?

Benedykt XVI, w przesłaniu do kongresu obradującego na temat encykliki Pawła VI Humanae vitae, pytał ostatnio: Jak to dziś możliwe, że świat, a także liczni wierni, mają tyle trudności ze zrozumieniem przesłania Kościoła, który ukazuje i broni piękna miłości małżeńskiej w jej naturalnym wyrazie? Niewątpliwie rozwiązanie techniczne, także w wielkich sprawach ludzkich, zdaje się często najłatwiejsze, jednak w rzeczywistości zakrywa ono sprawę podstawową, dotyczącą sensu ludzkiej płciowości i konieczności odpowiedzialnego samoopanowania, którego praktykowanie mogłoby stać się wyrazem miłości osobowej. Technika nie może zastępować dojrzewania wolności, gdy w grę wchodzi miłość.

Właściwym środowiskiem na przekazywanie życia jest miłość małżeńska, która jest udziałem małżonków w stwórczej miłości samego Boga. Wykluczenie tego wymiaru przez okaleczenie płodności - okaleczenie człowieka - byłoby zaprzeczeniem wewnętrznej prawdzie miłości małżeńskiej. Stąd wypływa niedopuszczalność antykoncepcji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Antykoncepcja a życie
Komentarze (6)
Ż
żona
20 lipca 2014, 14:27
stosowanie nor wymaga tego aby oboje małżonkowie się na to zgodzili, i żeby widzieli w tym sens. A to się zdarza niezwyle rzadko. Za to b. często zdarza się, że katoliccy małżonkowie, nie widzący sensu w stosowaniu npr, ani nie przekonani do tego - próbują go stosować i jednocześnie męczą się. Księża są totalnie nieprzygotowani do pracy z wiernymi. Nie znają podstawowych pojęć, nie wiedzą jak pomóc ludziom w sytuacjach kryzysowych (zaburzenia hormonalne, choroby, okres poporodowy i inne). W konfesjonale ograniczają się tylko do wysłuchania i rozgrzeszenia z automatu - jak się próbuje człowiek o coś zapytać, to odsyłają do kogoś innego. Nawet na naukach przedmałżeńskich ta tematyka jest praktycznie nie poruszana. W encyklice HV jest takie zdanie, że Duch Święty będzie uzdalaniał małżonków do rozumienia tego co jest tam objawione - no więc widać, że ogromnej większości nie uzdolnił, a Kościół na to leje ciepłym moczem.
W
woj-woj
20 lipca 2014, 14:06
Wiele jest dziedzin, gdzie ingeruje się w naturalny proces dziejący się w ludzkim ciele - i nikt nie mówi, że w dziedznach tych tkwi jakieś ciężkie zło czy niemoralność. Wszystkie zabiegi kosmetyczne na przykład - od golenia brody i obcinania paznokci po makijaż - są przecież takimi "sztucznymi"  ingerencjami w naturę ludzkiego ciała. "Sztucznymi" - mówię - bo dokonywanymi za pomocą albo jakiś wynależionych środków (np. szminki, cienie) albo narzędzi (nożyczki, pilniki). Co więcej kosmetyka nie tylko zasadza się na "prostowaniu" natury według zachcianek, ale też sprowadza człowieka do poziomu rzeczy: Chodzi w niej przecież o to, by być ładniejszą(m), by się bardziej podobać, by słuchać komplementów, by odpowiednio odziałać na innych ludzi, by być przedmiotem (pozytywnej) oceny, krótko mówiąc. Jeśli kosmetyka nie jest zła i niemorlana to dlaczego zatem zła i niemoralna ma być antykoncepcja? Gdyby zło tej ostatniej zasadzało się na negatywnym podjeściu do życia i dziecka, to może i to byłby jakiś argument. Ale to też nie do końca tak, z tym negatywnym podejściem. Po pierwsze jestem pewien, że gdyby spytać ludzi stosujących antykoncepcję czy uważają płodność za dobrą czy złą, bez wahania odpowiedzieliby, że za dobrą - antykoncepcją "sterują" tylko tym dobrem. Po drugie antykoncepcja nie działa w 100% - bo nic nie działa na tyle w świecie ludzkim. Tak więc antykoncepcja nie tylko wyklucza poczęcie, co tylko - niekiedy znacznie - zmniejsza jego proawdopodobieństwo...
W
woj-woj
20 lipca 2014, 14:11
Poprawka : Jest: Tak więc antykoncepcja nie tylko wyklucza poczęcie, co tylko - niekiedy znacznie - zmniejsza jego proawdopodobieństwo... Powinno być: Tak więc antykoncepcja nie tyle wyklucza poczęcie, co tylko - niekiedy znacznie - zmniejsza jego proawdopodobieństwo...
S
sasa
20 lipca 2014, 12:07
Jak zwykle wydumane wielkie teorie ....
E
ewa
20 lipca 2014, 09:35
Antykoncepcja jest czasem koniecznoscia. Jezeli np małżonkowie są nosicielami jakiejs ciezkiej wady genetycznej, jezeli jedno z nich zazywa karcerogenne leki, lub gdy ciaża zagrazalaby życiu kobiety. Sa takie przypadki.  Natomiast metoda naturalna sprawdza sie jedynie u zdrowych kobiet bez zaburzeń hormonalnych.
Ł
łubudubu
17 lipca 2014, 00:50
Kwadratura koła. Zanim przyszła ntykoncepcja Kościół potępiał i metody naturalne. Metoda Billingsów nie cieszyła się poparciem duchownych. A teraz proszę , jak jest promowana!