Kilka słów na temat naszego ciała

(fot. shutterstock.com)
Valerio Albisetti / slo

Przyzwyczailiśmy się - albo zostaliśmy przyzwyczajeni - do napełniania swojego ciała pokarmem tylko po to, żeby jeść. Dlaczego nie zaczniemy liczyć się z tą jakże piękną i jakże delikatną maszyną, jaką jest ludzkie ciało?

Nie powinniśmy żyć po to, aby jeść, ale jeść po to, aby żyć, oddzielając pożywienie dające życiową siłę od pokarmów pozbawionych siły witalnej; zwracając uwagę na to, czy dwa pokarmy można ze sobą połączyć; oceniając sposób konserwacji oraz użyte dodatki, substancje barwiące.

Milczeniem otaczamy także stres i napięcia, na jakie narażamy nasze ciało. W tym wypadku zdajemy sobie sprawę, że przesadziliśmy dopiero wtedy, gdy poniesiemy wielką szkodę, jaką jest zawał albo nowotwór. Często jest już za późno. Nawet machina tak mocna jak ludzkie ciało, może zostać nieodwracalnie zniszczona. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że brak nam pozytywnej opinii o sobie samych.

Spotkałem wiele osób obciążonych przeszłością albo uwarunkowanych przez nią do tego stopnia, że nie chciały stawić czoła życiu czy zmienić go. Lenistwo i przyzwyczajenie sprawiają, że nie żyjemy jak główni bohaterowie przedstawienia, ale jak widzowie.

DEON.PL POLECA

Prawie wszystkich ludzi, którzy wchodzą do mojego gabinetu, pytam, dlaczego postanowili się ze mną spotkać. Odpowiadają niezawodnie: aby otrzymać od pana pomoc. Daję im wtedy do zrozumienia, że nikt nie może nam dać potrzebnej pomocy. Każdy z nas musi sam zagłębić się w siebie - tylko tam można odnaleźć rozwiązania swoich problemów. Ja, Valerio Albisetti, mogę jedynie dostarczyć narzędzi, potrzebnych ludziom do odnalezienia samych siebie.

To tak, jak w tej historyjce o głodnym człowieku, który - znalazłszy się na brzegu rzeki - zobaczył wędkarza. Poprosił go o rybę i wędkarz mu ją dał. Głodny człowiek zjadł rybę. Ale nazajutrz zjawił się znowu, znowu był głodny i nie miał jedzenia. Zobaczył innego wędkarza. Podszedł do niego i poprosił o coś do jedzenia. Tamten spojrzał na niego, polecił mu usiąść i nauczył go łowić ryby. Od tej pory głodny człowiek przestał odczuwać głód. Nauczył się zdobywać pożywienie. Chciałbym być właśnie jak ten wędkarz dla wszystkich tych, którzy spotykają mnie w swoim życiu.

A zatem ci wszyscy, którzy umieją powiedzieć wyłącznie "potrzebuję pomocy", nie są nikim innym jak tylko ludźmi leniwymi, którzy nie chcą wykonać wysiłku zanalizowania siebie, lecz dążą do obciążania innych odpowiedzialnością za własne problemy. Ludzie ci nigdy nie będą wolni, niezależni, ale kierowani, zdominowani przez innych. Nigdy nie nauczą się decydować. Będą zawsze potrzebować innych, żeby zadecydowali o ich życiu.

Aby natomiast przeżyć swoje życie jak bohater, trzeba postanowić, że sieje przeżyje. A postanowić, to nie to samo co realizować. Trzeba ustalić cel i pragnąć go. Ale aby coś osiągnąć, trzeba to zdobywać. A zdobywanie jest z reguły powolne, nigdy nie dokonuje się szybko. Zatem - po ustaleniu celu - nasz wysiłek powinien być ciągły, stały, aż do jego zdobycia.

Więcej w książce: W poszukiwaniu szczęścia - Valerio Albisetti

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kilka słów na temat naszego ciała
Komentarze (9)
D
Danka
12 sierpnia 2013, 17:10
Szczera prawda jesli jesteśmy młodzi idziemy dziarsko za modą i popełniamy grzech niedbalstwa o własne zdrowie.w tym miesci się również dbanie lub nie o piękno naszego ciała.Postaram przedstawić problem na moim doświadczeniu,które fatalnie dla mnie się skończyło.Główny grzech to palenie papierosów ,bo taka była moda a ponadto błędnie uważałam,że paląc będę cieszyła się długo dobrą figurą.Figura tak ale za to twarz wyglądała jak ususzona śliwka węgierka.Tłumaczenia mojej mamy nie docierały do mnie.Mało nie dotarła do mnie choroba żołądka.Nabrałam przekonania,że jednak należy skończyć z tym strasznym nałogiem po stwierdzeniu Pana Profesora,angiologa,ze jesli nie rzucę natychmiast palenia to w najblizszych miesiącach choroba bedzie się coraz bardziej postępowała i obetnie mi nogi.To dopiero do mnie dotarło.Rzpoczął moje leczeniu jak ja faktycznie zaczęłam na poważnie walkę z nałogiem.Obecnie nie palę 18 lat.Palenie rzuciłam z dnia na dzień prosząc usilnie Matkę Boską o pomoc w zwalczeniu nałogu.Zapewniam,że bez modlitwy nie dałabym rady.Prawdą jest,że jeśli rzyuciłabym palenie wcześniej nie mialabym wielu chorób.Nogi mam ale jestem po obustronnej mastektomii,przeszłam bardzo wyniszczająćą organizm chemioterapię w ilości 22 kuirsów co 3 tygodnie kurs.Dorobiłam sie na własne życzenie choroby płuc POChP.Postanowiłam to napisać aby młode osoby obciążone tym nałogiem lub innym np.narkotyki,alkohol nie zwlekały z podjęciem decyzji gdyz im sie jest starszym tym gorzej sobie poradzic z tymi nałogami .Dzisiaj zapewne posłuchałabym osób kompetentnych lecz za póżno.Mam nadzieję,że na swoim przykładzie dam powód młodzieży do zerwania z nałogami.Jak to uczynicie będziecie piękni i zdrowi.A zdrowie to skarb.
WB
Wędkarz bez wędki
12 sierpnia 2013, 16:58
Gdyby wszyscy, wszystko mieli to nikt nikogo by niepotrzebował. Nie byłoby okazji do okazania miłości i miłosierdzia.  Zostalibyśmy potępieni. A tak pozostaje Wiara, Ndzieja i Miłość...
WB
Wędkarz bez wędki
12 sierpnia 2013, 16:55
mam 44 lata. Straciłem dom i firmę. Jestem bezrobotny. Daj mi , drogi autorze, tą wędkę, naucz mnie łowić. 
OC
Owca cdn...
22 stycznia 2013, 18:05
a dziś pomagać chce się tylko sprawiedliwym, skrzywdzonym przez los. Ten co "sobie zasłuzył" sam sobie winien.Coś z tym sądzeniem też mówił Mój Pan.Ale niektórzy dużo się modlą, cieszą swoją pobożnością i tym co osiągnęli dzięki swojej ciężkiej pracy. Oni nie widzą już Bożych darów,wciąż oczekują na jeszcze należną im nagrodę.Syci...nienażarci...CIekawe czy podają wędkę, czy uspokojeni mogą pogrążać się w lenistwie i dobrym samopoczuciu,szczęśliwi, że pijak chce rybę, a przecież syty nie weźmie się do pracy...Dla wszystkich uspokojonych artykułem polecam lekturę Ewangelii
O
Owca
22 stycznia 2013, 17:53
Znam Kogoś o wiele mądrzejszego, któy powiedział "brzemiona swoje noście na wzajem" i prosił kobietę przy studni nie o czerpak lub inf. gdzie ją zanazleźć.Pokazał też wiele postaw zgoła odmiennych.Prosiłabym raczej o cytowanie Takiego Autorytetu.Inaczej znowu będę miała problem z uzyskaniem wsparcia innych znajdę bezdomnego na śpiącego na śmietniku (ani instytucje ani ludzie "dobrej woli"). Coś Pan Jezus móiwił o głodnych, nagich, czy nie przewidział, że będą to alkoholicy?Czy nie przewidział, ze w więzieniach będą mordercy,pedofile itp.Czy zatem, to ze ktoś pije, usprawiedliwia naszą znieczulicę?NIech przestanie pić, zamieszka w domu Brata Alberta. Mój cudny Brat Albert, zamieszkał z mordercami i złodziejami
A
Agnieszka
22 stycznia 2013, 12:04
Aby powiedzieć: "potrzebuję pomocy" trzeba być dośc odważnym. Autor wykazuje dużą pychę i wydaje sie, że raczej nie rozumie podstawowych schematów zachowań ludzi.
A
Alfista
22 stycznia 2013, 12:00
Co tak skromnie weźcie przykład z onetu. Pomyślcie co Wasz założyciel powiedziałby na takie zdjęcie. Nie zniżajcie się do poziomu onetu czy wp.
M
może
9 lipca 2012, 22:24
ee, tam nie tak źle może przejrzą w końcu?
D
dwa_cytaty
9 lipca 2012, 21:38
Dość ciekawa teza; choćby te zdania: "Prawie wszystkich ludzi, którzy wchodzą do mojego gabinetu, pytam, dlaczego postanowili się ze mną spotkać. Odpowiadają niezawodnie: aby otrzymać od pana pomoc. Daję im wtedy do zrozumienia, że nikt nie może nam dać potrzebnej pomocy. Każdy z nas musi sam zagłębić się w siebie - tylko tam można odnaleźć rozwiązania swoich problemów. Ja, Valerio Albisetti, mogę jedynie dostarczyć narzędzi, potrzebnych ludziom do odnalezienia samych siebie." I to" "ci wszyscy, którzy umieją powiedzieć wyłącznie "potrzebuję pomocy", nie są nikim innym jak tylko ludźmi leniwymi, którzy nie chcą wykonać wysiłku zanalizowania siebie, lecz dążą do obciążania innych odpowiedzialnością za własne problemy. Ludzie ci nigdy nie będą wolni, niezależni, ale kierowani, zdominowani przez innych. Nigdy nie nauczą się decydować. Będą zawsze potrzebować innych, żeby zadecydowali o ich życiu"