Relacje społeczne rozwijają inteligencję
Ewolucja ludzkiej inteligencji i większy mózg to efekt intensywnych więzi społecznych i działania w grupie - informują naukowcy na łamach tygodnika "Proceedings of the Royal Society B". Swoje wnioski wyciągnęli z eksperymentów ze sztuczną inteligencją.
Wyobraźmy sobie, że policja dokonuje zatrzymania dwóch przestępców. Policjanci nie posiadają jednak mocnych dowodów, dlatego proponują podejrzanym układ: jeżeli jeden będzie zeznawał przeciwko drugiemu, wtedy pierwszy wyjdzie na wolność, a drugi dostanie 10 lat odsiadki. Jeżeli jednak obaj jednocześnie, nie wiedząc o tym, zaczną zeznawać przeciwko sobie, zrzucając winę na siebie nawzajem, wówczas obaj dostaną po pięć lat.
Kiedy zaś obaj zdecydują się milczeć - obaj odsiedzą po sześć miesięcy.
Ta sytuacja to wymyślony w latach 50. tzw. "dylemat więźnia" - znany z teorii gier model sytuacji, kiedy oszukiwanie drugiego gracza może się wiązać z dużym zyskiem lub dużą stratą. Każdy z graczy może zyskać oszukując przeciwnika, jednak obydwaj gracze stracą, jeżeli obydwaj będą oszukiwać. Po kilku rundach gracze zaczynają rozumieć, że najmniej ryzykowna jest wzajemna kooperacja i lojalność.
Naukowcy z Dublina i Edynburga skonstruowali komputerowy model sztucznych "organizmów", wyposażonych w "mózgi", czyli rodzaj prostej sztucznej inteligencji, które grały pomiędzy sobą w "dylemat więźnia" oraz podobne gry. Gry służyły reprezentowaniu interakcji społecznych pomiędzy ludźmi. Organizmów było 50. Im mniejszą karę otrzymywał każdy z nich, tym większy mózg zyskiwał i miał większą szansę na pozostawienie potomstwa.
Dzięki sztucznej inteligencji organizmy uczyły się, podlegając swoistej ewolucji. Okazało się, że działania kooperacyjne powodowały, że bardziej inteligentne organizmy, wyposażone w "większe" mózgi, były w stanie przetrwać. Im bardziej rosła kooperacje, tym bardzie faworyzowane były większe mózgi.
"Selekcja nakierowana na bardziej inteligentne mózgi pojawiła się, gdy grupa społeczna zaczęła współpracować, odrzucając wyścig zbrojeń oparty na makiawelizmie, kiedy to jeden próbuje przechytrzyć drugiego, inwestując we własny większy mózg" - opisuje Andrew Jackson z Trinity College Dublin.
Jak wyjaśnia główny autor badań, Luke Mc Nally z Trinity College Dublin, te obserwacje wskazują, że kooperacja mogła zadecydować w trakcie ewolucji o naszym człowieczeństwie. - Nasz nadzwyczajny poziom inteligencji określa, czym jest człowieczeństwo i sytuuje nas poza królestwem zwierząt. Dzięki niemu posiadamy sztukę, naukę i język, a przede wszystkim potrafimy zadawać pytania o samych siebie, zastanawiając się, co czyni nas wyjątkowymi jako jednostki i jako gatunek - podsumowuje naukowiec.
Skomentuj artykuł