Wiesz, co pali twoje dziecko?

(fot. shutterstock.com)
Magdalena Gołek / slo

Dość powszechne jest palenie tytoniu przez młodzież uczącą się w szkołach gimnazjalnych i średnich. Część z nich rozpoczyna palenie papierosów już w szkole podstawowej. W wielu przypadkach palenie papierosów jest połączone z eksperymentowaniem z innymi niż tytoń substancjami psychoaktywnymi.

Z danych dotyczących przestępczości narkotykowej na terenie Polski wynika, że około połowa wszelkich transakcji dotyczy sprzedaży marihuany (Wrona 2012). Narkotyk ten jest stosunkowo tani i łatwo dostępny dla uczniów w różnym wieku.

Produkty na bazie konopi

Konopie indyjskie należą do jednych z najpopularniejszych substancji psychoaktywnych na terenie Polski. Zawierają wiele substancji działających przez agonizm receptorów kannabinoidowych, podobnie jak występujący w ludzkim ciele anandamid. Jest on organicznym związkiem chemicznym obecnym w organizmach żywych, neuroprzekaźnikiem wydzielającym się podczas snu i relaksu. Warto wiedzieć, że nie ma dwóch identycznych próbek substancji psychoaktywnych otrzymywanych z konopi. Wytwarzane z różnego materiału roślinnego, przetwarzane są za pomocą różnych metod, różne są też techniki wzbogacania i zagęszczania. Stężenie głównego środka o działaniu psychoaktywnym konopi, czyli tetrahydrokannabinolu (THC) decyduje o sile wpływu odurzającego.

Zawartość THC w roślinie zależy od jej właściwości genetycznych, warunków wegetacji, wieku rośliny, rodzaju gleby, klimatu. Poprzez dobór odpowiednich warunków można uzyskać wzrost stężenia THC. Marihuana wytwarzana na przełomie lat osiemdziesiątych zawierała około 3% THC, obecnie zdarza się, że zawiera nawet 20-30% THC. Wzrost stężenia THC uzyskany jest między innymi poprzez genetyczne modyfikacje rośliny oraz nasączanie jej innymi substancjami o działaniu psychoaktywnym (za: Wrona 2012). Z konopi indyjskich otrzymuje się różne substancje o działaniu odurzającym, między innymi marihuanę, haszysz, olej haszyszowy.

Marihuana w potocznej mowie występuje czasami jako: trawa, trawka, gras, zioło, zielsko, haszysz, maryśka, marycha, bhang, gandzia, staff, THC. Nazwą tą określa się wysuszone kwiaty oraz liście żeńskich odmian konopi. Występuje w postaci brunatno-zielonych kwiatostanów roślinnych, pozlepianych lub luźnych ze sobą liści o charakterystycznym słodkim i ostrym zapachu. Jest to roślina Cannabis sativa (konopia siewna), inaczej zwana konopią indyjską (Cannabis indica). Najczęstszą drogą przyjmowania jest palenie, można ją również jeść, pić. Jest to roślina jednoroczna, rozróżnia się rośliny męskie i żeńskie, różnią się kwiatostanami. Wysokość może dochodzić nawet do sześciu metrów, zwykle osiąga około dwóch lub trzech metrów. Ma siedmiopalczaste zielone, ząbkowane liście (występują także trój-, pięcio- i dziewięciopalczaste). Dostępne są różne typy konopi, m.in. typ włóknisty, przeznaczony do wytwarzania lin, sznurów o niskiej zawartości substancji psychoaktywnej oraz typ narkotyczny, wysycony w znacznym stopniu tą substancją. Skład chemiczny marihuany jest bardzo zróżnicowany, zawiera nawet około 400 związków chemicznych, z tego blisko 60 substancji psychoaktywnych, 15 z nich to kannabinole.

Narkotyczna odmiana konopi wykorzystywana jest do wytwarzania wielu produktów o różnym wysyceniu substancjami psychoaktywnymi, z których najważniejszy jest tetrahydrokannabinol (delta9-THC lub THC). Substancja ta występuje wyłącznie w liściach i kwiatach (por. Wrona 2012; Moneta-Malewska 2013, 2000).

Najczęstszą formą używania jest palenie. Tradycyjne sposoby stosowania polegały na paleniu w fajce lub bongu (szklana fajka wodna) czystej marihuany lub haszyszu. Dosyć częstą praktyką jest dodawanie tytoniu do marihuany. Obecnie najczęściej marihuana zażywana jest przez młodzież w formie jointa - blunta (ręcznie skręconego papierosa z marihuaną i tytoniem lub samą marihuaną ręcznie skręconą w liść tytoniu). Zdarza się również, że marihuana jest spożywana np. w formie "herbatki" lub ciastek z haszyszem (tzw. "space cakes") (Moneta-Malewska 2013).

Skun to odmiana marihuany, uzyskiwana ze specjalnych upraw. Nazwa funkcjonuje na terenie Polski. Kolor liści jest najczęściej jasnozielony, może występować biały nalot, liście są pozwijane w włochate kulki. Osiąga ok. metra. Roślina ta jest wynikiem genetycznych i chemicznych modyfikacji, czego efektem jest uzyskanie stężenia THC przekraczającego 20%. W celu wzmocnienia jej działania psychoaktywnego nasączana bywa innymi substancjami o działaniu psychoaktywnym, np. amfetaminą, LSD, eterem itp. (por. Wrona 2012; Moneta-Malewska 2013).

Obecnie do uzyskania dobrej jakości nasion konopi stosuje się sztuczne zapylanie. Są dostępne również nasiona genetycznie modyfikowane. Ponieważ pierwotnie konopie rosły w wymagających terenach podgórskich, roślina ta ma zdolność adaptacji do innych warunków klimatycznych. Aktualnie do wytwarzania marihuany wykorzystywane są technologie upraw cieplarnianych. Jedną z nich jest uprawa hydroponiczna, gdzie korzeń rośliny zamiast w ziemi zanurzony jest w roztworze wody i innych substancji, zdarza się, że o działaniu psychoaktywnym. Skuny często nie rosną w glebie, lecz np. w granulatach, nie potrzebują słońca, wystarczają im specjalne lampy, są podlewane różnymi substancjami chemicznymi. Są to odmiany konopi genetycznie modyfikowanych, uprawianych specjalnymi metodami, które mają na celu maksymalne zwiększenie zawartości THC w roślinie. Skun może zawierać nawet blisko 30% THC (por. Wrona 2012; Cichosz 2012).

Haszysz - żywica konopi to kolejna substancja należąca do grupy kannabinoli. Wytwarza się ją przez młócenie materiału roślinnego, które ma oddzielić części rośliny wytwarzające żywicę od nasion i drobnych części włóknistych. Dzięki temu otrzymuje się produkt o wysokiej zawartości żywicy, uformowany w płyty. Spoiwem może być klej, wosk, ziemia itp. Kolor w zależności od nośnika (spoiwa) może być od zielonego po czarny. Zawartość THC waha się od 8 do 22% THC. Haszysz można palić w specjalnych fajkach, czasami miesza się go z tytoniem, zdarza się, że dodaje się go do żywności. Sprzedawany jest w postaci małych kostek. Haszysz daje silniejsze doznania niż marihuana. Najbardziej znane odmiany wywodzą się z Afganistanu, Pakistanu, Holandii, Indii, Maroka, Nepalu, Turcji (por. Wrona 2012; Cichosz 2012).

Olej haszyszowy stanowi ciekły roztwór materiału roślinnego lub żywicy otrzymany poprzez zastosowanie rozpuszczalników organicznych, np. alkoholu, benzyny, eteru naftowego, jako wynik procesu destylacji. Rozcieńczony olej ma zabarwienie zielone lub brązowe. Zawartość THC może osiągać w nim nawet do 70%. Częstą praktyką jest nasączanie tytoniu kroplami oleju haszyszowego. Rozpowszechniony jest zwłaszcza w krajach Bliskiego Wschodu (por. Wrona 2012; Moneta-Malewska 2013, 2000).

Szkody związane ze stosowaniem marihuany

Wpływ produktów konopi na organizm młodego człowieka może być różny: pobudzający, uspokajający, halucynogenny, znieczulający. Działanie zależy od cech osobowości człowieka, ilości zastosowanej substancji, drogi przyjmowania, stanu emocjonalnego w momencie przyjęcia, obecności innych ludzi oraz obecności innych substancji w organizmie, np. alkoholu.

Spośród skutków krótkoterminowych towarzyszących stosowaniu konopi można wymienić: podwyższony nastój, stany euforii, zmiany percepcji, poczucie odprężenia, halucynacje, lekkie pobudzenie. Wystąpić mogą rozszerzone źrenice, przekrwienie gałek ocznych, spojówek, niekiedy obrzęk powiek. Może pojawić się suchość w gardle w wyniku wysuszenia śluzówek w jamie ustnej, suchy kaszel, bóle i zawroty głowy, zaburzenia koordynacji ruchowej i koncentracji uwagi. Wzrasta ciśnienie krwi, tętno przyspiesza. Mogą pojawić się trudności w uczeniu się, zaburzenia pamięci. Długość działania mieści się w granicach 1-3 godzin.

Marihuana ma tendencję do intensyfikowania nastroju: jeśli dana osoba jest w nastroju pozytywnym, może wpływać euforyzująco, a jeśli natomiast będzie miała obniżony nastrój - może wzmagać przygnębienie. Długotrwałe przyjmowanie marihuany zaburza rozwój emocjonalny młodych ludzi, podobnie jak inne substancje psychoaktywne. Powoduje to trudności w radzeniu sobie z emocjami oraz braki w zakresie konstruktywnego rozwiązywania problemów. Marihuana wywiera wpływ na osobowość, osoby pod jej wpływem są mniej odpowiedzialne, gorzej radzą sobie ze stresem, obniżeniu ulega motywacja osiągnięć, mniej celów życiowych bywa realizowanych. Dość często charakterystyczną cechą dla palaczy marihuany bywa drażliwość (por. Wrona 2012; Moneta-Malewska 2000).

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych i zauważalnych skutków stosowania THC jest zespół amotywacyjny. Związany jest z długotrwałym i regularnym przyjmowaniem konopi, objawia się zmniejszoną energią, apatią, biernością, obniżoną motywacją osiągnięć, utrzymującymi się trudnościami w koncentracji uwagi, nierealistyczną oceną sytuacji, trudnościami w komunikacji. Może on nieść za sobą poważne konsekwencje w postaci trudności w zakończeniu kolejnych etapów edukacyjnych, utracie szansy podjęcia studiów, pracy itp. (Cichosz 2012).

Marihuana wywiera niszczący wpływ na sferę psychiczną osób ją stosujących nawet okazjonalnie. THC jest obecne w organizmie długi czas po zaprzestaniu palenia. Odkłada się w między innymi w tkance tłuszczowej mózgu, co powoduje zaburzenie przewodnictwa impulsów nerwowych w neuronach. Następuje przyzwyczajenie mózgu do takiego stanu, przez to myślenie bez obecności THC staje się utrudnione u systematycznych palaczy. THC upośledza zdolność przyswajania informacji, co u chronicznych palaczy skutkować będzie trudnościami w nauce, zapamiętywaniu, przypominaniu, koncentracji i uwadze. Długotrwałe stosowanie THC może skutkować powstaniem chorób psychicznych. Odnotowano kilkakrotny wzrost ryzyka zachorowania na schizofrenię. Zwiększa się również częstotliwość występowania innych zaburzeń psychotycznych, omamów wzrokowych, czuciowych, słuchowych, urojeń np. prześladowczych, zaburzeń depresyjnych, myśli suicydalnych, zaburzeń snu, stanów lękowych, ataków paniki, zaburzeń koncentracji (por. Cichosz 2012; Sieńko 32009; Sieńko 2001; Arseneault, Cannon, Witton, Murray 2004). Raport WHO podaje: "Sugestywne dowody wskazują, że duże dawki THC mogą wywołać ostrą psychozę z przewagą takich objawów, jak splątanie, amnezja, złudzenia, halucynacje, lęki, pobudzenie i hipomania [...] Osoba, która w wieku dojrzewania paliła konopie co najmniej 50 razy, w wieku 18 lat ponosi 2-3 razy większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, niż młody człowiek, który nigdy nie palił konopi" (Cichosz 2012).

Istnieją publikacje naukowe dotyczące związków pomiędzy stosowaniem skunów a wzrostem ryzyka zachorowań na zaburzenia psychotyczne np. schizofrenii. Spośród osób w sposób regularny palących trawkę ryzyko wystąpienia psychozy jest dwukrotnie większe, natomiast wśród osób stosujących skuny wzrasta nawet siedmiokrotnie. Tłumaczone jest to zawartością substancji chemicznych w skunie o działaniu psychoaktywnym, powodującym omamy, otępienie itp. Według naukowców z Institute of Psychiatry marihuana, a w tym skun, powinny być uznane jako substancje szkodliwe dla zdrowia. Odkryto zależność następującą - większość pacjentów pierwszy raz hospitalizowanych psychiatrycznie wykazujących objawy psychozy paliło skuny (ok. 80% z 267 przyjętych). Pacjenci psychotyczni przeważnie palili marihuanę powyżej pięciu lat. Najpoważniejsze skutki zdrowotne powoduje skun ze względu na duże stężenie THC. Ponieważ obecnie skun stał się jedną z najbardziej rozpowszechnionych i dostępnych odmian marihuany na gruncie brytyjskim, tamtejsi naukowcy alarmują na temat zagrożeń związanych z jej stosowaniem.

Warto przypomnieć, że im dłużej i więcej młodzież stosuje marihuanę, tym ryzyko negatywnych konsekwencji poważnie wzrasta. Należy wspomnieć także o możliwych skutkach w postaci długotrwałego leczenia psychiatrycznego w wyniku utrzymujących się objawów psychotycznych (czas ich trwania po zaprzestaniu używania substancji może wynosić od miesiąca do pół roku lub dłużej). Skutkiem długotrwałym może być współuzależnienie od tytoniu, ponieważ marihuana jest często mieszana z tytoniem. Paląc produkty konopi substancje psychoaktywne z łatwością przedostają się przez układ oddechowy do krwioobiegu i mózgu. W dymie z marihuany występują substancje smoliste uszkadzające różne organy przy długotrwałym stosowaniu: krtań, oskrzela, płuca, serce, wątrobę. Długotrwałe palenie marihuany może powodować raka. Badania ujawniają, że jej szkodliwość jest nawet kilkakrotnie większa niż w przypadku tytoniu (por. Wrona 2012; Moneta-Malewska 2013, Sieńko 2009).

Chroniczne palenie marihuany wpływa na sferę somatyczną. Powoduje zmiany metaboliczne w komórkach oraz syntezie DNA oraz spadek odporności immunologicznej. Ponadto u palaczy marihuany mogą wystąpić albo ujawnić się zaburzenia rytmu serca. THC oddziałuje także na jajniki i jądra. U kobiet następuje zmniejszenie częstotliwości owulacji, u mężczyzn spadkowi ulega ilość plemników i pogarsza się jakość spermy. Marihuana wpływa również negatywnie na płód- powoduje spadek wagi urodzeniowej, zwiększa ryzyko wad wrodzonych narządów wewnętrznych, wystąpienia nowotworów np. białaczki oraz obniżenia poziomu inteligencji, może wystąpić mózgowe porażenie dziecięce, przedwczesny poród.

Objawy odstawienia

Po zaprzestaniu używania marihuany pojawia się tzw. zespół odstawienny: zwiększona drażliwość, senność lub trudności ze snem, apatia, obniżony nastój, anhedonia - trudności z odczuwaniem przyjemności. Rzeczywistość bez obecności marihuany staje się trudna do zniesienia, co wzmacnia pragnienie dostarczenia układowi nerwowemu kolejnej dawki THC. Przy stosowaniu okazjonalnym marihuany objawy odstawienia bywają mniej zauważalne, ponieważ odtruwanie organizmu następuje stopniowo. THC magazynuje się w tłuszczach i nie wypłukuje się przez płyny ustrojowe, przez to proces wydalania z organizmu trwa do kilku tygodni. Oznacza to, że nawet po zaprzestaniu palenia organizm jest nadal pod wpływem działania THC jeszcze przez znaczny okres czasu.

Standardowe testy na obecność narkotyków wykrywają obecność THC dwa tygodnie od ostatniego palenia. Istnieją dane mówiące o tym, że obecność THC można stwierdzić nawet rok po zaprzestaniu palenia. Testy na obecność narkotyków robione u osób palących skuny pokazują, że są one często nasączane także innymi narkotykami, mogącymi szybko uzależniać fizycznie. Stąd u wielu palaczy skunów konieczna jest detoksykacja. Mitem może stać się pogląd, że marihuana nie uzależnia fizycznie, ponieważ coraz popularniejsze i powszechne są odmiany marihuany typu skun. Coraz częściej w ośrodkach zamkniętych pojawiają się terapie uzależnienia od marihuany, np. w Czarnym Borze jest 6-tygodniowa terapia wzorowana na programie alkoholików (Wrona 2012; Moneta-Malewska 2000; Cichosz 2012).

Popularność marihuany wynika z jej zdolności do wywoływania euforycznego nastroju, jednak wielu uczniów, rodziców i nauczycieli nie zdaje sobie sprawy z towarzyszących jej objawów toksycznych oraz zagrożeniu powstania uzależnienia. Rozpowszechnione są dane propagujące marihuanę jako narkotyk w niewielkim stopniu uzależniający. Fakty są takie, że ryzyko uzależnienia fizycznego w przypadku czystej postaci THC jest małe, jednak marihuana nawet ta o niskiej zawartości THC silnie uzależnia psychicznie i dzieje się to dużo szybciej niż np. w przypadku alkoholu. W wyniku powstania zależności psychicznej pojawia się silny przymus stosowania substancji. Warto wspomnieć, że z uzależnienia fizycznego można stosunkowo szybko się wyzwolić, np. w przypadku alkoholu lub opiatów wystarczy nawet kilka dni. Natomiast wyzwolenie się z zależności psychicznej wymaga długotrwałej terapii.

Głód psychiczny wpleciony jest w mechanizmy uzależnienia.

Coraz więcej młodzieży pali marihuanę, ale wielu uczniów, rodziców i nauczycieli nie zna poważnych konsekwencji jej stosowania. Obecnie jedną z najbardziej powszechnych i dostępnych odmian jest skun zawierający ponad 20% THC, ponadto bywa on nasączony innymi substancjami o działaniu psychoaktywnym, np. amfetaminą, LDS itp. Mitem jest więc, że jest to lekki narkotyk. Oczywiste jest, że nie w każdym przypadku konsekwencją eksperymentowania z marihuaną jest stosowanie innych narkotyków. Część osób poprzestaje na pochodnych konopi, jednak dla wielu staje się to początkiem eksperymentowania z innymi substancjami o działaniu psychoaktywnym. Warto wiedzieć, że po stosowaniu marihuany wzrasta prawdopodobieństwo sięgnięcia po inne narkotyki.

Magdalena Gołek - psycholog, doktorantka w Katedrze Psychoprofilaktyki Społecznej KUL JPII

Bibliografia

1. Wrona J. 2012. Konopie indyjskie, marihuana, skun, haszysz, konopie włókniste. http://www.narkoslang.pl/konopie_indyjskie_marihuana.html.
2. Moneta-Malewska M. 2012. Jak rozpoznać, że ktoś zażywa narkotyki? http://www.narkomania.org.pl/czytelnia/6,Jak-poznac-ze-ktos-zazywa-narkotyki.
3. Moneta-Malewska M. 2000. Narkotyki w szkole i w domu. Zagrożenia, Warszawa: Wydawnictwo PAX.
4. Cichosz K. 2012. W szponach nałogów. Fakty i mity o marihuanie. http://www.zs14.pl/marihuana.pdf.
5. Sieńko M. 2009. Marihuana a ryzyko psychoz. http://medycyna24.pl/marihuana-a-ryzyko-psychoz.
6. Nowak A. 2001. Problemy i zagrożenia we współczesnym świecie: elementy patologii społecznej i kryminologii, Katowice: Śląsk.
7. Rolna M. 1995. Jak nie zostać narkomanem, Warszawa: Stowarzyszenie KARAN.
8. Palacze marihuany bardziej narażeni na schizofrenię. http://nauka.wp.pl/title,Palacze-marihuany-bardziej-narazeni-na-schizofrenie,wid,9624280,wiadomosc.html
9. Arseneault L., Cannon M., Witton J., Murray R.M. 2004. Causal association between cannabis and psychosis: examination of the evidence, "British Journal of Psychiatry", 184, 110-117.
10. Andreasson S., Allebeck P., Engstrom A., Rydberg U. 1987. Cannabis and schizophrenia. A longitudinal study of Swedish conscripts, "Lancet", 1987, 2(8574), 143-146.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiesz, co pali twoje dziecko?
Komentarze (40)
C
cannabisoilcompany2020
26 sierpnia 2019, 01:05
Nasz olej konopny jest czystym i silnym rakiem leczonym olejem z konopi indyjskich i wieloma innymi chorobami, a ten olej konopny jest w 100% czystym olejem konopnym ekstrahowanym z najwyższej jakości marihuany uprawianej przez nas i innych profesjonalnych hodowców w Teksasie, testowanych laboratoryjnie, które oferują na sprzedaż tutaj Nasz olej konopny jest pakowany w jednorazowe strzykawki od 50 gramów do 3000 gramów w celu łatwego dozowania, a jeśli potrzebujesz oleju z konopi indyjskich do leczenia raka, udaru mózgu, choroby Alzheimera, padaczki, skurczu mięśni, raka, schizofrenii, zaburzeń oddychania, cholesterolu, Ulga w bólu, zapalenie wątroby i wiele innych chorób, więc jeśli wiesz, że cierpisz z powodu któregokolwiek z tych problemów, rozważ swoje problemy, ponieważ nasz produkt jest markowy i dobrze znany na rynku konopi indyjskich i w większości szpitali, skontaktuj się z nami już dziś, aby umieścić twoje zamówienia dzisiaj email cannabisoilcompany2020@gmail.com lub możesz również skontaktować się z nami na WhatsApp +971586972467, zdrowie jest bogactwem, aby uratować się dzisiaj, ponieważ jest tylko jedno życie do życia i nie ma o innych na żywo, więc złóż zamówienie już dziś, a my dostarczamy nasz produkt bardzo szybko do dowolnej części świata, ponieważ jesteśmy sprawdzeni i zaufani. Olej konopny
C
ciekawski
26 stycznia 2015, 11:12
wiedziałem! Po prostu wiedziałem, że Deon ominie lecznicze właściwości marihuany. Przecież ta roślina używana w medycynie lecz raka i różne guzy. Są profile na facebooku i wiele stron gdzie można przeczytać o dzieciach i dorosłych którzy zostali wyleczeni przez stosowanie medycznej marihuany. U nas ludzie albo muszą umierać przez (p)osłów i redaktorków  którzy widzą w marihuanie wielkie zło (a lampką wina lub szampana na nowy rok nie pogardzą), albo wyjeżdżać za granicę, gdzie leczą marihuaną. Uważam, że marihuana powinna być w 100% legalna. Jeżeli ludzie będą u siebie hodować roślinkę, to nie będzie już mafii którą wspierają nasze rządy (nielegalne=większa cena). Czy któryś redaktor w Deonie pali papierosy albo pije od czasu do czasu alkohol? W takim razie napiszcie artykuł o papierosach i alkoholu jako największej zarazie XXI wieku. Od marihuany jeszcze nikt nie zginął. Papierosy i alkohol to setki tysięcy trupów rocznie.
R
rkn
26 stycznia 2015, 02:43
szybko skończyłem lekturę tych bzdur,a dokładnie na sativa,inaczej zwana indicą...
P
Piotrek
26 stycznia 2015, 01:07
Odpowiednia piosenka :) https://www.youtube.com/watch?v=6ys5qV1HqqQ
25 stycznia 2015, 21:40
Alkohol i papierosy sprzedaje się legalnie w dowolnych ilościach w sklepach spożywczych - wystawione są na wysokości wzroku, również przy kasie w marketach. Środki farmakologiczne (ang. drugs) sprzedaje się legalnie nie tylko w aptekach. Poza tym ludzie z ‘przymusowego wyboru’ szpikowani są środkami psychotropowymi, antydepresantami i innymi substancjami destrukcyjnymi dla organizmu, nawet nowotwory "leczy się" chemioterapią, która na przestrzeni lat okazała się bardzo nieskuteczną, wyniszczającą, ale zarazem bardzo dochodową dla firm farmakologicznych formą ‘leczenia’ – nie ‘wyleczania’.  Do utrzymania czystości w domach sugeruje się nam stosowanie silnych związków chemicznych, które dla człowieka i innych organizmów żywych są śmiertelnymi toksynami. Nawet pachnący dezodorant, którego używamy każdego dnia, szampon do włosów czy pasta do zębów zawierają trujące neurotoksyny (np. związki fluoru lub aluminium), o których nie mówi się nam w oficjalnych reklamach. Jeśli to nie wystarczy, to warto wspomnieć o jedzeniu nafaszerowanym wszelkiego rodzaju ‘ulepszaczami’ i tańszymi substytutami prawdziwie wartościowych składników. Demonizuje się za to roślinę, część boskiego stworzenia, która ma ogromny potencjał w leczeniu wielu chorób (m.in. raka, stwardnienia rozsianego i wielu innych). Dlaczego jesteśmy tak selektywni w wyborze naszego punktu widzenia? Każda substancja, którą otrzymaliśmy od Boga w naturalnej formie ma potencjał, by nam pomagać. Z odpowiednią wiedzą, umiarem i intencją ten potencjał może zostać wykorzystany. Warto wyjść poza narzucone z góry schematy myślenia, które tak naprawdę narzucone są przez establishment, któremu takie spojrzenie odebrałoby zyski i kontrolę rynku oraz ludzi.
H
hwdp
26 stycznia 2015, 00:14
100000% racji. brawo
CP
CAŁA PRAWDA!
26 stycznia 2015, 10:58
"to jest moc ukryta w roślinie, tylko nieświadomi szargają jej opinię"                                        Wilku
26 stycznia 2015, 11:17
...A to tylko jedna z roślin mających ten celowo uciskany potencjał. Rośliny w swojej współewolucji z człowiekiem stały się wspaniałym narzędziem w służbie jego dobra, udostępniając swoje dobroczynne działanie oraz możliwości lecznicze (i nie tylko). Podobnie ma sie to z innymi Enteogenami, jak na przykład grzybkami psylocybinowymi, kaktusami San Pedro czy Ayahuascą (podobnie działających roślin istnieją tysiące - różne kultury i rdzenne społeczności na całym świecie zaadaptowały i wyspecjalizowały się w stosowaniu jednej lub kilku z nich jako lekarstwa o potencjale leczenia duszy i ciała). Przykro jest patrzeć jak rośliny, które są bardzo inteligentnymi i rozwiniętymi emocjonalnie istotami gotowymi, by pomóc są stawiane w jednym szeregu z twardymi, chemicznymi narkotykami (jak np. heroina). Ludzie powinni również raz na zawsze zrozumieć jedną zależność - to nie substancja jest źródłem problemu uzależnionego, lecz sam uzależniony. Nie bez powodu też umiarkowanie jest jedną z cnót kardynalnych, gdyż jest ono kluczowe do mądrego i przynoszącego maksymalną korzyść dla wszystkich używania skarbów, które otrzymaliśmy od Boga.
26 stycznia 2015, 11:37
Uniwersalna prawda, co do darów Boga. Co do uzależnionych dodałabym, że może nie oni sami są źródłem problemu, co niezbyt trafione próby ucieczki od stworzonych systemów, w tym prawnych - rozpisanych dla człowieka, a jednak działających przeciwko niemu.
26 stycznia 2015, 11:54
Przez to, że problem tkwi w nich samych rozumiem to, że źródło najczęściej jest ukryte głęboko w warstwach emocjonalnych każdego z nich (traumy, problemy - jednym ślowem, brak miłości na okreslonej płaszczyźnie życia), jednak rzeczywiście prawdą jest, że to system zbudowany na dążeniu do przetrwania w świecie kontrolowanym przez materializm i pieniądze, dezinformację oraz dominację popycha ludzi do uaktywnienia najciemniejszych zakamarków ich istoty. A wszystkie rozwiązania są tak naprawde na wyciągnięcie ręki... i są w Nas samych.
K
Kl
26 stycznia 2015, 12:24
Święta racja, ale tutaj nie demonizuje się samej rośliny, a roślinę ,ulepszoną', nafaszerowaną czym tylko można, która jest sprzedawana młodym, nieświadomym ludziom. Rzeczywiście, tak samo jak z wszystkim teraz. Tyle że mniej zaszkodzi nafaszerowana konserwa niż nafaszerowane zioło. Mój brat palił wiele lat (chyba ponad 10). Ma schizofrenię, i nie wiem czy z tego wyjdzie. Ja jestem psychicznie uzależniona od papierosów, chociaż już nie palę, to nadal mnie do nich ciągnie, więc nawet sobie nie wyobrażam jak będzie ciężko uwolnić od zioła (i pewnie nie tylko zioła) mojego brata i wyleczyć z choroby. Gdybym wiedziała jak będzie mi ciężko i mogła cofnąć czas, to nigdy nie wzięłabym do ust papierosa. Sądzę że mój brat pomyślałby podobnie gdyby w ogóle mógł logicznie myśleć, i zobaczył w jak okropnym jest stanie.  Ludzie słabi fizycznie czy psychicznie, ze skłonnościami do uzależnień nie powinni sięgać po żadne używki, ale często nie zdają sobie sprawy ze swojej słabości dopóki się w coś nie uwikłają. Jeśli już, to trzeba podejść do tego odpowiedzialnie, zaopatrzyć się w zdrowe rośliny, i zdawać sobie sprawę z tego, że nasz organizm różnie może zareagować, i niekoniecznie musi to być dla nas korzystne. Jeśli zażywamy coś, mimo tego że widzimy, lub inni widzą, że nam szkodzi, to jest to już uzależnienie, a żadne uzależnienie nie wpływa na człowieka pozytywnie.  ,Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.' 1 Kor 6, 12 Pozdrawiam ciepło
26 stycznia 2015, 12:48
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Naszła mnie przy tym pewna refleksja dotycząca przenikania się światów materialnego i duchowego. Skoro dane jest ludziom przebywać w tym materialnym i dostrzegać w nim tak wiele nazwijmy to "absurdów", cierpienia, poczucia bezsensu, wiecznego poszukiwania szczęścia itd., a jednocześnie rozpoznając świat duchowy jako ten, który oferuje nam czystą i bezwarunkową miłość, akceptację, zrozumienie, cóż jednym słowem "oświecenie" - jaką drogę - my ludzie - możemy zaproponować naszym współtowarzyszom w istniejących realiach, jak bardzo my sami możemy wpłynąć na poszerzenie świadomości innych, jeśli nie poszerzymy jej najpierw sami... Uleczyć siebie, oto jest wyzwanie. Reszta to... ingerencja? Jak myślisz?
26 stycznia 2015, 13:38
Schodzimy trochę z tematu przewodniego, jednak uważam, że my, którzy mamy już pewne zrozumienie i kroczymy tą ścieżką, możemy próbować je udostepniać dla innych, ułatwiając tym samym i uświadamiając pewne wyzwania z tym związane. Istnieje wolna wola, więc chcąc żyć w zgodzie z boskim prawem, nie powinniśmy nakazywać innym zachowań, nawet jeśli sami uważamy je za prawidłowe. Mamy możliwość bezwględnej i nieograniczonej modyfikacji samych siebie, a Ci którzy równiez zechcą pójść tą drogą, zawsze znajdą odpowiedzi, obojętnie czy za sprawą nas, innych ludzi, nauczań religii, etyki, filozofii czy inspiracji własnej.
26 stycznia 2015, 14:28
Poruszyłaś bardzo ciekawą sprawę - schizofrenię. Zastanawiające jest to, że w zakładach psychiatrycznych nierzadko nie próbuje się zrozumieć osoby, która wykazuje inne zachowania niż zakładają normy społeczne. W nadziei na poprawę stanu „chorego” podaje się leki, które tłumią te zachowania czy bardziej adekwatnie – otumaniają człowieka. Istnieje tyle odmiennych stanów świadomości, których jeszcze nie znamy. Tak naprawdę każdy z nas nawet teraz inaczej patrzy na rzeczywistość, inaczej ją postrzega, na jedne rzeczy zwraca uwagę, a inne przeocza. Nasz umysł to jedna wielka zagadka. My tzw. „zdrowi” bardzo mało znamy siebie i nie zdajemy sobie często nawet sprawy, jak wiele rzeczy mamy do uleczenia w sobie. W odmiennych stanach świadomości, ludzie spotykają zarówno swoje własne demony jak i zrozumienie, akceptację i wszechogarniającą miłość.  I możliwym jest właśnie to, że schizofrenik może mieć rację, a nie-schizofrenik tkwić w błędzie…
26 stycznia 2015, 14:34
Piękne, bo właśnie taką odpowiedź spodziewałam się usłyszeć. Jak zwykle - wszystkie odpowiedzi mamy w sobie już zanim je usłyszymy. Pozdrawiam :)
26 stycznia 2015, 14:51
Ciekawe spostrzeżenie, jednak moim zdaniem 'rację' ma zarówno schizofrenik, jak i osoba zdrowa. Prawdą jest również , że 'zaburzenie' tego typu moze utrudniać funkcjonowanie w otoczeniu materialnym, ponieważ mechanizmy schizofrenii skupione są raczej w świecie umysłu (z drugiej strony, masz racje w tym, że jest to stan świadomości równorzędny każdemu innemu... jest jedynie inny). Każde ograniczenie i sytuacja, w której wybieramy uczesniczyć ma dla nas przy tym też wartość poznawczą - nie istnieje też takie, którego nie da się zmienić lub uleczyć, nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej. Ku pokrzepieniu, KI - pamiętaj, że miłość rozpuszcza wszelkie blokady, a żadna sytuacja nie jest beznadziejna - chyba, że sami ją taką uczynimy.
O
Orbri
25 stycznia 2015, 17:52
"Tkanka tłuszczowa mózgu"? A to ciekawe. Chyba muszę wrócić do podręczników z histologii i się dokształcić. Po tym stwierdzeniu przestałem czytać ten artykuł. Nie jestem zwolennikiem narkotyków, ale krytykując cokolwiek trzeba podejść do sprawy rzetelnie. Tej rzetelności autorce artykułu zabrakło. 
K
Kati
26 stycznia 2015, 12:55
Pierwszy rzeczowy komentarz. Jestem przeciwna narkotykom (tak, maria huana też jest narkotykiem), ale ta tkanka tłuszczowa mózgu mnie zabiła.
NV
nauka vs dziennikarstwo
25 stycznia 2015, 10:41
Taka uwaga, zamiast dawać odrazu prace naukową do przeczytania na portalu informacyjnym, warto by skonsultować to z dziennikarzem ..?  Skrócić tekst do zachęcającego wstępu wciągających faktów, podać linki do szerszej treści dla zainteresowanych, ale po przczytaniu tego banalnego wstepu  ma się czytanie kolejnego nudnego artykułu o uzaleznieniach zwyczajnie w dalekim poważaniu. Bardzo dobrze że są naukowcy i bardzo dobrze że są dziennikarze! to nie jest portal naukowy ani komisja oceny prac naukowych! Potrzeba współpracy :) Pozdrawiam
P
pan
11 października 2014, 08:51
Zgadzam sie,tak niektore objawy wystepuja podane w artykule ale... wiekszosc to stek bzdur..fakt pale tylko to co sam wychoduje ale ja nie na ten temat....Wielki mi portal inteligentnych ludzi a w BOGA WIERZA hahahahahaahah TE KLAMSTWA W DUPE SE WSADZCIE!!!! Religia to jedna z pierwszych cywilizacyjnych oszustw...te debile chca abysmy uwierzyli w syna boga urodzonego i tak wiemy wszyscy zabitego 2000 lat temu!!! Ludzie co dopiero ogien nauczyli sie rozpalac i wtedy wlasnie "ten" gosc zstapil z nieba! W dzisiejszym swiece z tymi wszystkimi mediami nikt nie wie co jest 5 ale tak mamy dawac danine i dawac na tace i placic pensje nierobom!
G
Gość
25 stycznia 2015, 17:08
Prawda sama wyjdzienajaw i to napewno nie będzie z twojej szafy ..
N
neutralnie
25 stycznia 2015, 17:14
Pali dzieciak rok moze dwa i od razu wielki znawca, co o dopiero zaczal sie dowiadywac o zyciu xD jak mnie wkurwiaja takie osoby zachwalające trawe i te wszystkie inne substancje, bo nigdy nie doswiadczyly ich negatywnych skuktów. Oczywiscie ten artykul mowi prawie sama prawde ale to dotyczy poszczegolnych wyjatkow ktore palą dosc czesto i juz od dluzszego czasu. Jesli czlowiek jest odpowiedzialny i jego zyciu nie jest oparte na fundamencie palenia baki to nie zaszkodzi mu ona w takim stopniu, ze bedzie on musial chodzic do psychologa czy na terapie. Kazda uzywka majaca pozytywne skutki, musi miec tez i wady, fanem trawy nie jestem ale jako zamiennik alkoholu jest ona dobrym wyborem :) Niech da wam przyjemnosc ale stosuje ją z glową :D a co do nasączania to czesto nasącza sie np. mięte jakąś chemią itp. ale takie coś dla osoby która wie jak wygląda pachnie i działa zioło nie jest problemem c: 
M
Mateo
8 października 2014, 15:28
Co za stek bzdur. Ciekawe jakimi substancjami nasączana jest marihuana? Jest to jedna z wielu słynnych miejskich legend. Marihuana nie jest niczym nasączana, gdyż to się po prostu nie opłaca. Niżej jest mowa o nasączaniu amfetaminą czy LSD. Wszystko byłoby fajnie, ale... amfetaminy się nie pali. A LSD kosztuje tyle, że dodawanie tego do marihuany i sprzedawanie po normalnej cenie byłoby szczytem głupoty dilera. Cała masa tych strasznych przypadłości, które tu wymieniacie, może i faktycznie zdarza się niektórym ludziom. Natomiast mi osobiście bardzo dziwnie się czyta taki artykuł, ponieważ paliłem bardzo regularnie przez ponad 3 lata i większości z tego wszystkiego jakoś nie zaobserwowałem. Uzależnienie psychiczne? Praktycznie zerowe. O wiele bardziej ciągnie mnie do piwa, już nie wspominając o kofeinie. Marihuana jest zdecydowanie najmniej uzależniającą używką spośród wszystkich popularnych i dostępnych w naszym kraju. Zespół amotywacyjny? Osobiście niczego nie zawaliłem, zawsze osiągałem dobre wyniki na swoich studiach, a nawet podejmowałem się wielu nowych działań i wyzwań - paląc codziennie tę śmiercionośną marihuanę. Furtka do twardych narkotyków? Praktycznie wszyscy znani mi palacze poprzestają tylko i wyłącznie na marihuanie i alkoholu. A jeśli ktoś sięga po coś mocniejszego, to dlatego, że ma do tego skłonności - i sięgnąłby bez względu na to, czy marihuana by istniała czy też nie.
M
Mateo
8 października 2014, 15:29
Objawy psychotyczne - zwyczajne mylenie przyczyny ze skutkiem. To ludzie o skłonnościach do chorób psychicznych częściej sięgają po narkotyki (w tym marihuanę), aniżeli ludzie stabilni, zrównoważeni emocjonalnie. Stąd bierze się większy odsetek "psycholi" wśród palaczy aniżeli wśród innych grup społecznych. Sięganie po narkotyki i używki jest przecież jednym ze sposobów radzenia sobie i łagodzenia przykrych stanów psychicznych - logiczne jest, że ludzie o takich predyspozycjach będą mieli większe skłonności do ćpania. Ale nijak z tego nie wynika, że to marihuana jest przyczyną wariowania. Najbardziej dotkliwą wadą marihuany jest pogorszenie pamięci krótkotrwałej przy regularnym zażywaniu. Nie jest to jednak na tyle dotkliwe, aby miało jakoś znacząco upośledzać życie. I nie prowadzi to do "problemów w nauce", co zdaje się sugerować autor artykułu, gdyż w nauce zdecydowanie większą rolę odgrywa pamięć długotrwała. Żeby nie było, nie zamierzam tutaj gloryfikować tej rośliny, gdyż oczywistym jest, że jeśli ktoś chce prowadzić zdrowy tryb życia, to powinien trzymać się od tego z daleka. Do tego marihuana działa bardzo indywidualnie - nieco inaczej na każdego człowieka i każdy może odczuwać inne skutki jej zażywania. Sprzeciwiam się tylko takiemu debilnemu demonizowaniu, jak w powyższym artykule. Stek manipulacji, kłamstw, kłamstewek i półprawd. Młodzież czytając takie bzdury, będzie się tylko śmiała, co tym bardziej nie przyniesie żadnego efektu profilaktycznego. Jeśli chcecie przekonać młodzież, że nie warto palić marihuany, to róbcie to rzetelnie, zgodnie z prawdą i odwołując się do aktualnego stanu wiedzy naukowej, a nie jakichś śmiesznych broszurek dla rodziców, propagandowych stron internetowych czy doniesień "amerykańskich naukowców" z Wirtualnej Polski.
M
Meszko
9 października 2014, 10:35
Ilu ludzi palących marychę znasz osobiście? 2, 3, 5? Ludzie zajmujący się terapią uzależnień znają ich dziesiątki, a niektórzy setki. Wymieniają się informacjami z innymi badaczami, którzy również znają dziesiątki, bądz setki takich osób. Czym jest twoje doświadczenie przy doświadczeniu tych ludzi? Niczym! A oni są autorami prac naukowych, na których oparty jest ten artykuł. Może akurat tobie ona nie zaszkodziła, a jakie masz gwarancje, że nie zaszkodzi komuś innemu, który słuchając ludzi takich jak Ty przełamie niepewność i zacznie palić?
M
misjonarz
25 stycznia 2015, 20:19
Jak można pisać głupoty, w stylu "zażywają ją ludzie chorzy psychicznie" i dlatego mają problemy. No a cóż to znaczy "zażywać" ? Marihuana jest wpisana na listę leków ? i to jeszcze psychotropowych ? Ludzie zażywają, a kto im to przepisuje i nakazuje zażywać ? Ponadto, jeżeli biorą ją ludzie chorzy, to jak można twierdzić, iż jest to dla nich jedyne wyjście z sytuacji aby poprawić sobie nastrój ? Ponadto ludzie chorzy psychicznie są jakoś ubezwłasnowolnieni a więc jakoś "odcięci od rzeczywistości", to jak można popierać, że jeszcze więcej mieli takich "odjazdów" ? No strasznie głupie gadanie, właściwie zatajanie ubocznych skutków narkotyku, narkotyków. Osobiście znam jedną osobę, która po jednokrotnym "zapaleniu jointa" musiał zgłosić się do psychiatry i teraz musi brać psychotropy (chociaż nie wiem, czy już ich nie odstawiła ? ). To jest dopiero manipulowanie i kłamanie w żywe oczy "marihuana jest całkowicie nieszkodliwa a nawet zdrowa". Jeżeli taka jest to dlaczego nie podawać jej różnym zaburzonym dzieciom, np. tym z ADHD ? No co, wolno tak, czy nie wolno a jeżeli nie wolno to dlaczego ?
K
Kati
26 stycznia 2015, 12:59
Mateo - jedna kwestia - tak. Amfetaminę się pali. Tak jak i koks. To tak zupełnie na marginesie.
O
Ola
8 października 2014, 09:36
ANHEDONIA :) ANHEDONIA, a nie ANNEDONIA, jak napisano w tekście. :) Anhedonia od "HEDONE", czyli "przyjemność". Osoba odpowiedzialna za korektę przeoczyła literówkę.
J
j
25 stycznia 2015, 10:21
wogóle artykuł nierzetelny i kłamliwy, powtarzanie propagandy.
A
arek
25 stycznia 2015, 21:24
to Olu pal dalej 
I
ILoveBoobies
7 października 2014, 19:05
"Wzrasta ciśnienie krwi, tętno przyspiesza." - Kiedy przeszlismy na temat amfetaminy, metamfetaminy albo kokainy bo nie zauważyłem? :D Artykuł napisany nieżetelnie, bez zielonego pojęcia. Stek cytowanych tekstów i powtarzany przez autora w formie "inteligentnego komentarza". Odsyłam do poczytania trochę więcej, choćby dla tego, że marihuana, to nie magiczna substancja voodoo, która na każdego działa inaczej. Jeśli powołujemy się na naukę, powołujmy się na nią, a nie cytujemy uczonych, po czym komentujemy to jako voodoo. Sativa upala umysłowo, te wszystkie rozkminy na temat głębi oceanów, ich nazwy i czemu ptaki latają w te stronę jest po sativie. Ona pobudza, ona może spowodowac euforię albo strach. Indica z kolei rozluźnia, pozwala organizmowi odpocząć, ujaranie fizyczne, typowe. Mózg pozostaje sprawny, z kolei ciało się odpręża. Tak, Indica i Sativa to dwie różne, autor sprowadził je do jednego. Indica, zwana też inaczej kush, pochodzi z Indii, thailandii, wszystkich wilgotnych, śmierdzących, brudnych kraji - Sorry Indie, taka prawda. Sativa z kolei wywodzi się z krajów takich jak Afganistan, Irak, i tym podobne, gdzie jest mało wody, dużo światła. Faktów jest więcej ale jestem leniwy i czeka mnie dużo zajęć na dziś do zrobienia więc nie mam czasu. Cześć Ps. Nie, nie zachęcam do kupowania zielska od lokalnego dillera, w ogóle nie zachęcam do kupowania. Masowi producenci wstrzykują pełną strzykawkę eteru w młodą roślinę (tak, te dużą strzykawkę, które pokazują tylko na filmach i na salach operacyjnych), a i owszem, nawożą to wywarem z twardych dragów, dla tego tak to uzależnia i wypala mózg, choć nie powinno. Powinno leczyć. Piękna roślina, naturalna jak produkcja alkoholu, tak zbeszczeszczona!
R
rk
7 października 2014, 18:13
Szkoda, że nie piszę się o innym niż palenie zastosowaniu marihuany. Jest to niesamowicie pożyteczna roślina, użyteczna w przemyśle i medycynie. Odpowiednio stosowana jest wręcz zdrowotna. W naszym społeczeństwie największe szkody od dziesięcioleci powoduje alkohol. Problem spowszedniał, ale wcale nie zniknął, wręcz przeciwnie. Izby wytrzeźwień wiąż mają się dobrze. Ile dramatów jest powodowanych nadmiernym spożyciem, chyba każdy ma pojęcie. "Palacze" zioła co najwyżej przejawiają zwiększony apetyt, ale na pewno nie agresję. Szanowni Państwo, proszę poświęcić chwilę i zagłębić się w historię. Dowiecie się kto, kiedy i dlaczego postanowił rozpocząć akcję pt. "marihuana to groźny narkotyk itd.". Na pewno nie zdziwi nikogo, że chodzi o pieniądze, ogromne pieniądze.
B
BurdelinioM
7 grudnia 2013, 18:39
Bardzo dobry artykuł , zero agresywnego podejścia do palenia , opisane fakty w 100% się zgadzam z treścią
J
Jonjo
8 października 2013, 22:30
Wow, naprawde dobry artykul. Dokladnie tak jest jak napisane. Wiekszosc (o ile nie wszystkie) opisanych negatywnych skutkow widzialem na wlasne oczy albo odczulem na sobie. Mlodzi nie chca tego przyjac czesto do wiadomosci, ale tak to juz jest. Kto madry ten trzyma sie z daleka. 
O
obserwator
8 października 2013, 09:55
Marihuana w potocznej mowie wystepuje czasami jako: trawa, trawka, gras, ziolo, zielsko, haszysz, maryska, marycha, bhang, gandzia, staff, THC. A gdzie wdzięczna madzionga? :D
P
piotr
8 października 2013, 00:52
Najpopularniejszy w Polsce jest alkohol.
P
Piotr
7 października 2013, 22:07
Ciekawe jest to, że nie można sobie wyhodować naturalnej konopi w ogródku w celu wykorzystania jej na olej konopny, który ma ponoć wiele właściwości leczniczych. Jak to w końcu jest z tym THC ? [url]http://www.youtube.com/watch?v=Waj_2J2tK1Q[/url]
P
Patryk
7 października 2013, 19:29
Konopie indyjskie należą do jednych z najpopularniejszych substancji psychoaktywnych na terenie Polski. W Polsce to najpopularniejsza jest wódka.
I
immong
7 października 2013, 17:11
Która szkoła podstawowa czy gimnazjum informuje dzieci/młodzież o skutkach palenia marihuany? Po Palikocie widać już parę skutków ubocznych...
H
hwdpolicji
7 października 2013, 11:32
ciekawi mnie to że naturalne konopie są nielegalne, natomiast alkohol, tytoń i masa innych rzeczy są legalne (mimo że szkodzą o wiele bardziej).... Niech każdy się zastanowi kto na tym zarabia ? Konopie można sobie wyhodować w ogródku więc rząd na tym nie zarabia....